USA nadal sprzeciwiają się budowie Nord Stream 2 i Turkish Stream

30 czerwca 2018, 09:45 Alert

Rzeczniczka Departamentu Stanu w wydanym w piątek oświadczeniu, wskazała, że „amerykańskie władze podkreśliły w ubiegłym tygodniu swoją silną opozycję wobec kierowanych przez Rosję projektów gazociągów, które zwiększają uzależnienie Europy od rosyjskich dostaw”.

Biały Dom. Fot. Wikimedia Commons
Biały Dom. Fot. Wikimedia Commons

Biały Dom o dostawach LNG do Europy

Heather Nauert przeciwstawiła takim rosyjskim projektom gazociągów jak Nord Stream 2 czy druga nitka gazociągu Turecki Potok, działania poczynania zmierzające do „zróżnicowania rodzajów i sposobów dostawy energii”, wśród nich „podpisaną przez Polskę 20-letnią umowę o imporcie poczynając od roku 2022 amerykańskiego skroplonego gazu naturalnego (LNG). Odniosła się w ten sposób do podpisania w ubiegły wtorek w Waszyngtonie podczas 27. Światowej Konferencji Gazownictwa w Waszyngtonie przez polską spółkę PGNiG dwóch niezależnych umów z amerykańskimi dostawcami LNG.

Na mocy umów PGNiG z dwoma amerykańskimi producentami gazu skroplonego spółka Venture Global LNG od roku 2022 a spółka Port Arthur od roku 2023 będą dostarczały do Polski po 2 mln ton gazu rocznie, w sumie 4 mln ton LNG, czyli po regazyfikacji 5,5 mld m sześć. gazu, co stanowi jedną trzecią obecnego polskiego zapotrzebowania na ten surowiec.Rzeczniczka Departamentu Stanu w oświadczeniu, wydanym z okazji zakończenia w piątek w Waszyngtonie Światowej Konferencji Gazownictwa (World Gas Conference – WGC), organizowanego co trzy lata zgromadzenia przedstawicieli sektora gazowniczego z całego świata, podkreśliła, że uczestnicy konferencji, zwrócili uwagę na fundamentalne znaczenie „zróżnicowania źródeł, rodzajów i sposobów dostawy energii dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państw”.

Sankcje a Nord Stream 2

„Zróżnicowane źródła i sposoby dostaw zapewniają, że nośniki energii są dostępne po najniższej cenie dla wszystkim zainteresowanych oraz że żaden z dostawców nie jest w stanie użyć energii do ekonomicznej bądź politycznej presji na konsumentów” – czytamy w oświadczeniu. Amerykańska rzeczniczka nie ustosunkowała się cytowanych tego samego dnia w prasie niemieckiej wypowiedzi rzeczniczki ministerstwa gospodarki Niemiec, która cytowana w dzienniku „Handelsblatt”, miała rzekomo powiedzieć, że władze niemieckie otrzymały od strony amerykańskiej obietnicę „iż projekty gazociągowe będą wyłączone z sankcji”.

Według tego dziennika powiedziała ona również, że osiągnięto to w konsultacjach z rządem USA, nie precyzując, kiedy nowe wytyczne zostały przedstawione przez stronę amerykańską.W kilka godzin później inny dziennik niemiecki „Frankfurte Allgemeine Zeitung” poinformował, że ministerstwo gospodarki Niemiec „zrewidowało wcześniejsze oświadczenie” rzeczniczki tego resortu. „Po południu ministerstwo gospodarki Niemiec przekazało, że w rzeczywistości nie ma nowego stanowiska (władz amerykańskich -PAP) w tej sprawie” – zaznaczył dziennik FAZ na swoim portalu.

Polska Agencja Prasowa

Jakóbik: PGNiG mierzy nowym LNG z USA dalej niż tylko w Polskę