Izba Reprezentantów sprzeciwia się budowie Nord Stream 2 i zaleca sankcje

12 grudnia 2018, 11:30 Alert

Amerykańska Izba Reprezentantów przegłosowała w dużej mierze symboliczną rezolucję, w której wyraziła swój sprzeciw wobec forsowanemu przez Rosjan gazociągowi Nord Stream 2. Jak informują zagraniczne media to dowód na rosnący sprzeciw Kongresu wobec projektu Gazpromu.

Nord Stream AG

Jak czytamy, w przyjętym dokumencie gazociąg to ,,drastyczny krok wstecz dla europejskiego bezpieczeństwa energetycznego oraz Stanów Zjednoczonych”. Ponadto Izba Reprezentantów wezwała prezydenta Donalda Trumpa do ,,wykorzystania wszystkich dostępnych środków, aby wspomóc bezpieczeństwo energetyczne Europy”. Natomiast rządy państw europejskich do sprzeciwienia się budowie Nord Stream 2.

Chociaż rezolucja nie jest wiążąca wskazuje jednak na rosnący sprzeciw Kongresu wobec rosyjskiego projektu. Administracja Donalda Trumpa dokonuje przeglądu potencjalnych sankcji jakie mogłaby nałożyć na europejskich partnerów projektu. – Prowadzenie interesów z budowniczymi Nord Streamu 2 jest niezgodne ze wspólnymi wartościami transatlantyckimi – stwierdził asystent amerykańskiego sekretarza stanu ds. zasobów energetycznych, Francis Fannon.

Stany Zjednoczone wielokrotnie podkreślały swój sprzeciw wobec budowy gazociągu Nord Stream 2. USA podtrzymuje stanowisko, że zagraża on bezpieczeństwu energetycznemu Europy i stanowi kolejne narzędzie upolitycznienia przez Rosję dostaw gazu. Warto również nadmienić, że Waszyngton popiera działania Europy na rzecz dywersyfikacji źródeł dostaw błękitnego paliwa – w tym realizację projektów, takich jak Południowy Korytarz Gazowy czy Baltic Pipe. Mają one zmniejszyć zależność Europy od dostaw rosyjskiego gazu.

Pod koniec maja sekretarz stanu USA, Mike Pompeo, dopuścił możliwość nałożenia kolejnych sankcji, które mogłyby uderzyć w partnerów Nord Stream 2. Mimo, że w sierpniu 2017 roku prezydent USA, Donald Trump, podpisał ustawę, na podstawie której można ukarać każdą spółkę współpracującą z Rosjanami nadal nie skorzystał z możliwości nałożenia sankcji na podmioty zaangażowane w Nord Stream 2.

Bloomberg/Piotr Stępiński