USA pomogą w rozwoju stacji do ładowania pojazdów elektrycznych

25 lipca 2016, 15:15 Alert

(Gramwzielone.pl)

Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, amerykańska administracja ogłosiła program mający na celu rozwój infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych (electric vehicles – EV). Zakłada się m.in. udostępnienie gwarancji dla kredytów wartych do 4,5 mld dolarów.

Administracja Baracka Obamy wspiera już rozwój elektrycznej motoryzacji m.in. federalnymi ulgami na zakup elektrycznych aut, a teraz wesprze również firmy, które zbudują stacje do ich ładowania.

Rząd USA w komunikacie na temat programu wsparcia rozwoju infrastruktury dla samochodów elektrycznych zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich 8 lat liczba dostępnych na rynku modeli typu plug-in wzrosła z jednego do ponad 20, a w tym czasie koszty baterii zmalały o 70 proc. Ponadto podkreśla się, że liczba punktów ładowania pojazdów elektrycznych wzrosła w USA od 2008 r. z ok. 500 do ponad 16 tysięcy.

Jednak mimo notowanego w ostatnich latach dynamicznego rozwoju infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych Biały Dom wskazuje na niedostateczną infrastrukturę dla EV jako podstawową barierę w rozwoju tego rynku.

Celem programu, którego założenia przedstawili przedstawiciele amerykańskiego rządu, jest budowa do 2020 r. ogólnokrajowej sieci szybkich ładowarek, dzięki której możliwa ma się stać podróż autem z wykorzystaniem wyłącznie energii elektrycznej m.in. z zachodniego na wschodnie wybrzeże USA.

W komunikacie amerykańskiej administracji na temat nowych punktów ładowania wspomina się o budowie infrastruktury zapewniającej moc 350 kW i ładowaniu elektryków w czasie krótszym niż 10 minut. Prace nad technologiami umożliwiającymi ładowanie EV w tak krótkim czasie ma nadzorować sam Departament Energii we współpracy z siecią federalnych jednostek badawczych. Efektem tych prac ma być raport wykonany do końca br.

Moce dostępnych na rynku szybkich ładowarek sięgają obecnie z reguły 50 kW, a naładowanie baterii Modelu S o pojemności 90 kWh z wykorzystaniem szybkiej ładowarki Tesli (120 kW) ma trwać ok. 40 minut w przypadku 80 proc. pojemności lub ok. 75 minut w przypadku 100 proc.

Głównym punktem planu Białego Domu jest udostępnienie gwarancji kredytowych wartych w sumie 4,5 mld dolarów.

Biały Dom zapowiada też zakup dla swoich agencji samochodów elektrycznych i hybryd typu plug-in. Tylko w 2017 r. ma kupić ponad 500 takich aut.

Ponadto, amerykański rząd ma przeznaczyć 50 mln dol. dla konsorcjum amerykańskich uczelni i przemysłu o nazwie Battery500 na zaplanowany na 5 lat projekt, którego celem jest dalsze zmniejszenie kosztów baterii – do poziomu ok. 100 dol./kWh. 8 lat temu, gdy Barack Obama po raz pierwszy obejmował funkcję prezydenta USA, koszt baterii wynosił ok. 500 dol./kWh, a obecnie szacuje się go na poziomie przekraczającym jeszcze 200 dol./kWh (chociaż Tesla zapewnia, że już produkuje baterie taniej).

W program, którego założenia przedstawiła właśnie amerykańska administracja, ma się zaangażować rodzimy przemysł motoryzacyjny, energetyka, a także federalne i stanowe agencje oraz lokalne samorządy.

Federalny program wsparcia rozwoju infrastruktury samochodów elektrycznych przychodzi w momencie, gdy amerykańskie koncerny motoryzacyjne przygotowują się do wprowadzenia na rynek najtańszych dotąd elektrycznych modeli aut.

Pod koniec przyszłego rokuTesla ma rozpocząć dostawy Modelu 3, którego zasięg ma wynieść przynajmniej ok. 350 km i który ma kosztować w USA, po odliczeniu federalnych ulg, ok. 35 tys. dolarów. Natomiast General Motors zapowiada wypuszczenie na rynek Chevroleta Bolt o podobnym zasięgu i cenie ok. 30 tys. dolarów.