Ekolodzy krytykują Trumpa. Polska liczy na więcej węglowodorów z USA

20 grudnia 2017, 07:15 Alert

Ekolodzy i rdzenni Amerykanie protestowali 19 grudnia przeciwko administracji Donalda Trumpa, która ich opóźnia przyjęcie ograniczeń emisji gazów cieplarnianych przy wydobyciu węglowodorów.

Donald Trump i Andrzej Duda. Fot. Kancelaria Prezydenta RP
Donald Trump i Andrzej Duda. Fot. Kancelaria Prezydenta RP

Ekolodzy kontra interes branży

Biuro Zarządzania Gruntem w Departamencie Spraw Wewnętrznych zawiesiło do 17 stycznia 2019 roku regulacji ograniczającej emisję przy odwiertach ze względu na groźbę dodatkowych kosztów dla branży wydobywczej. Ekolodzy odczytują to jako kolejny ruch administracji Trumpa w obronie branży kosztem obywateli USA.

Regulacja z czasów prezydenta Baracka Obamy ma chronić przed przypadkowymi wyciekami metanu do atmosfery, ale może podnieść koszty odwiertu o tysiące dolarów za sztukę. Tymczasem polityka gospodarcza obecnej władzy zakłada maksymalizację poszukiwań i wydobycia w celu napędzania rozwoju ekonomicznego sukcesami branży wydobywczej. Administracja Trumpa ma zaproponować własne rozwiązanie prawne.

Rewolucja łupkowa w USA służy Polsce

Rozwój wydobycia węglowodorów w USA jest jednym z kluczowych czynników spadku cen ropy i gazu na światowych rynkach. Napędza rozwój gospodarczy w Ameryce, pozwalając jednocześnie partnerom USA na dywersyfikację źródeł dostaw. Węglowodory ze Stanów trafiły już do Polski. PGNiG sprowadza amerykańskie LNG, a PKN Orlen i Grupa Lotos importują ropę łupkową przez naftoport w Gdańsku.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Fala ropy z USA może zmyć porozumienie naftowe