USA: To politycy UE muszą zdecydować o losie Nord Stream 2

31 marca 2016, 09:00 Alert

Zdaniem Elizabeth Sherwood-Randal, wicesekretarz USA ds. energii, Unia Energetyczna to potrzebna inicjatywa na rzecz jednoczenia polityki w sektorze energetycznym Europy. Zagraża mu jednak m.in. projekt Nord Stream 2, za pomocą którego Rosja dzieli Unię Europejską. Wicesekretarz udzieliła wywiadu portalowi EurActiv.com.

Amerykanka odniosła się do szantażu energetycznego, który jej zdaniem Rosja stosuje wobec części krajów europejskich. – To można było zaobserwować, kiedy wielki nacisk był wywierany na część naszych sojuszników i partnerów, szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej.

W tym kontekście oceniła, że przydatnym narzędziem zmian jest deklaracja państw grupy G7 (przed wykluczeniem Rosji – G8), której sygnatariusze zadeklarowali, że energetyka nie może być używana jako broń polityczna, a państwa powinny dążyć do dywersyfikacji szlaków i źródeł dostaw surowców energetycznych.

– Nie spodziewaliśmy się tego, ale staliśmy się eksporterem ropy i gazu, co jest olbrzymim wzmocnieniem naszego bezpieczeństwa energetycznego – oceniła Sherwood-Randal. – Nasi Europejscy partnerzy muszą jednak rozbudować niezbędną infrastrukturę, aby móc na tym skorzystać.

Według rozmówcy EurActiv.com jest obecnie momentum dla stanowczych działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy. Zagraża mu jednak projekt Nord Stream 2. – Mamy obawy o projekt Nord Stream 2 ze względów, o których mówi wielu naszych sojuszników w Europie. To odnosi się do moich słów o G7, które apeluje o dywersyfikację dostaw.

– Podwajanie przepustowości dostaw z jednego źródła, zamiast tworzenia nowych szlaków na potrzebę dostaw z wielu źródeł nie wydaje się zwiększać bezpieczeństwa energetycznego Europy. Pozbawia także Ukrainę bardzo ważnych dochodów z tranzytu – oceniła Sherwood-Randal. Jej zdaniem Komisja Europejska powinna dokładnie zbadać założenia projektu. Uważa, że projekty tego typu powinny być przedmiotem decyzji politycznej Unii Europejskiej.