Stępiński: Teksas na Ukrainie?

13 listopada 2018, 11:00 Energetyka

Ukraina chce wzmocnić partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Kijów liczy na wsparcie przez Waszyngton reform ukraińskiego sektora energetycznego i walki z kontrowersyjnym gazociągiem Nord Stream 2. USA przekonują o otwartości na współprace z Ukrainą wieszcząc jej, że może stać się drugim Teksasem. Jednak jest za wcześnie aby mówić o przełomie – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

Rick Perry (L) i Wołodymyr Hrojsman / fot. Kancelaria Rządu Ukrainy

Partnerstwo strategiczne

Ukraina to kolejny przystanek w podróży sekretarza energii USA Ricka Perry’ego po Europie Środkowo-Wschodniej. Po zeszłotygodniowej wizycie w Polsce, w poniedziałek przyjechał do Kijowa, gdzie spotkał się z prezydentem Petrem Poroszenką i premierem Wołodymyrem Hrojsmanem.

Rozmowy zdominował temat współpracy energetyczną między USA a Ukrainą. W komunikacie opublikowanym na stronie kancelarii ukraińskiego prezydenta podkreślono, że współpraca z USA w energetyce ma szczególne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Podczas spotkania Poroszenki i Perry’ego ogłoszono rozpoczęcie strategicznego dialogu energetycznego między Ukrainą a USA, który ma się przyczynić do ściślejszej współpracy między firmami i odpowiednimi agencjami rządowymi. Prezydent ukraiński zwrócił również uwagę na współpracę z Amerykanami w obszarze energetyki jądrowej oraz dostaw węgla.

Na strategiczny charakter stosunków ze Stanami Zjednoczonymi wskazywał również premier Wołodymyr Hrojsman. Jego zdaniem współpraca energetyczna pozwoliła stawić czoła ,,energetycznej agresji” z jaką od 2014 roku, po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję mierzy się Ukraina”. Według Hrojsmana istnieje  duży potencjał do współpracy w obszarze wydobycia gazu na Ukrainie, zarządzania infrastrukturą gazową i naftową, a także w energetyce jądrowej. W przypadku tej ostatniej warto przypomnieć, że wcześniej amerykańsko-japoński a obecnie kanadyjski koncern Westinghouse pomaga Ukrainie zmniejszyć jej zależność od dostaw rosyjskiego paliwa jądrowego do elektrowni w tym kraju. Obecnie 6 z 15 funkcjonujących nad Dnieprem elektrowni jądrowych jest napędzanym paliwem od Westinghouse, a sama spółka posiada 40 proc. udziałów na ukraińskim rynku paliwa. Możliwe, że spółka zaangażuje się w projekt mostu energetycznego Ukraina-Unia Europejska, który pozwoliłby wysyłać większe wolumeny energii na zachód. Środki ze sprzedaży energii miałyby pozwolić na dokończenie budowy bloków nr 3 i 4 w Elektrowni Chmielnickim.

Amerykański sekretarz energii Rick Perry zapewnił, że Ukraina jest silnym partnerem Stanów Zjednoczonych, a inicjatywy ukraińskiego rządu z sektora energetycznego m.in. reformy sektora energetycznego ,,stanowią silny sygnał dla amerykańskiego rządu oraz firm”. – To pokazuje, że Ukraina bardzo poważnie traktuje proces reform – powiedział.

Westinghouse pomoże zbudować most energetyczny pomiędzy Ukrainą a Polską

Razem przeciwko Nord Stream 2

Sekretarz Perry zwrócił uwagę, że administracja prezydenta Donalda Trumpa jest przeciwna budowie gazociągu Nord Stream 2. Jak zaznaczył Perry mieszkańcy Europy, a w szczególności Ukrainy, nigdy nie powinni być zakładnikami dostaw surowców energetycznych z jednego źródła. W tym kontekście ukraiński premier Wołodymyr Hrojsman zaproponował, aby razem sprzeciwiać się temu kontrowersyjnemu projektowi. Jego realizacja będzie miała bowiem poważne konsekwencje polityczne i ekonomiczne dla Ukrainy. Wskutek budowy Nord Stream 2 Kijów straci wpływy z opłat tranzytowych, które stanowią 3 proc. tamtejszego PKB. Te środki są potrzebne m.in. do kontynuacji kosztownego programu reform, które mają pozwolić zrealizować euroatlantyckie ambicje władz na Ukrainie. Wobec tego utrzymanie dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę ma kluczowe znaczenie dla stabilności gospodarczo-politycznej nad Dnieprem.

W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl dyrektor ds. współpracy zagranicznej w Ukrtransgazie (operator ukraińskiej sieci przesyłu gazu – przyp.) Ludmiła Nesterenko ostrzegała, że budowa kolejnych nitek Nord Stream 2 spowoduje poważne ryzyko bezpośredniej inwazji Rosji na Ukrainę. Nie bez powodu w trakcie zeszłotygodniowej wizyty w Polsce Rick Perry ocenił, że ten projekt to ,,polityczny polityczny gambit, który już podzielił Europę i podważył relacje europejskie.”

Teksas na Ukrainie?

Szansą na utrzymanie tranzytu gazu przez Ukrainę jest pozyskanie zagranicznego partnera do zarządzania tamtejszymi sieciami przesyłowymi, co zresztą podkreślają sami Ukraińcy. W tym kontekście warto zaznaczyć, że Wołodymyr Hrojsman zaprosił stronę amerykańską do aktywnego udziału w dyskusji na temat możliwości wspólnego zarządzania ukraińskim systemem przesyłu gazu, udziału w prywatyzacji tamtejszych aktywów energetycznych i modernizacji sektora węglowego. W kwietniu 2015 roku mówił o tym ówczesny minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy Władimir Demczyszyn. Wówczas wśród potencjalnych nabywców ukraińskich aktywów wymieniano m.in. Chevron i ExxonMobil.

W odpowiedzi szef ukraińskiego rządu usłyszał od Ricka Perry’ego propozycję rozmów na temat współpracy przy wydobyciu gazu. Jego zdaniem amerykańska technologia może przynieść przełom gospodarczy dla obu państw, ponieważ przyczyniłaby się do tworzenia nowych miejsc pracy i wdrażania innowacji. Zgodnie z ukraińską strategią rozwoju sektora gazowego do 2020 roku wydobycie ma wzrosnąć z obecnych 20 do 27,6 mld m sześc. Teoretycznie byłoby to możliwe, ale nie bez znaczących inwestycji, a więc i środków, których może zabraknąć w przypadku pozbawienia Ukrainy roli państwa tranzytowego. Z tego względu potrzebny jest zagraniczny inwestor. Czy w jego roli wystąpią Stany Zjednoczone? Przypomnę tylko, że już amerykański Chevron próbował szukać węglowodorów nad Dnieprem, ale w 2015 roku wycofał się z działalności na Dnieprem.

Co ciekawe, podczas spotkania w Kijowie z przedstawicielami Amerykańskiej Izby Handlowej na Ukrainie oraz Radą Biznesu USA-Ukraina Rick Perry stwierdził, że Ukraina ma ,,olbrzymi potencjał surowcowy i może stać się europejskim Teksasem”.  Przypomnijmy, że sekretarz energii był w latach 2000-2015 gubernatorem tego stanu. Według niego Ukraina może być  czołowym importerem LNG, głównie z Polski, ale mogłaby też sprzedawać ten gaz dalej.  Kijów może stać się beneficjentem rosnącej współpracy Stanów Zjednoczonych w obszarze m.in. dostaw LNG. Przypomnę, że w ciągu ostatniego miesiąca PGNiG podpisało trzy długoterminowe umowy na dostawę amerykańskiego gazu skroplonego, z których jedna ma pozwolić na dywersyfikację źródeł dostaw gazu do Polski zmniejszając tym samym jej zależność od dostaw rosyjskiego paliwa.

LNG z USA już docierało nad Dniepr, o czym pisał BiznesAlert.pl. W październiku 2017 roku wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak mówił o transakcjach tego rodzaju. Wówczas stwierdził, że przy dobrej koordynacji możliwa jest konkurencyjna oferta dostaw LNG z USA przez Polskę na Ukrainę. Nie mniej jednak rozmowy Perry’ego w Kijowie trudno nazwać przełomowym, ale są sygnałem mogącym świadczyć o chęci wzmocnienia partnerstwa z Ukrainą, z którego może skorzystać tamtejszy sektor energetyczny. To może być także wiadomość dla Rosji, że pomimo działań Moskwy Kijów nie pozostał sam. Aby jednak tak się stało deklaracje muszą przełożyć się na rzeczywiste działania.

Jakóbik: Układ Polska-Ukraina-USA na zakup LNG?

Wybory

Warto również odnotować, że wizyta amerykańskiego sekretarza energii odbywa się w szczególnym momencie dla ukraińskiej sceny politycznej, bowiem w przyszłym roku nad Dnieprem odbędą się wybory parlamentarne i prezydenckie. W wyścigu po fotel prezydenta i miejsca w Radzie Najwyższej prowadzi Julia Tymoszenko i jej partia Batkiwszczyna. Co prawda wiele mówi, o integracji z instytucjami zachodnimi jak NATO czy Unia Europejska chcąc odpowiedzieć na zarzuty o prorosyjskość, ale z drugiej strony jej wypowiedzi o reformie sektora energetycznego Ukrainy są zbieżne z interesami Rosji, o czym pisałem w październiku na łamach BiznesAlert.pl. Wizyta Perryego odbyła się dzień po informacji prezydenta Ukrainy o wznowieniu prac komisji ds. strategicznego partnerstwa pomiędzy Kijowem a Waszyngtonem. Kijów potrzebuje silnego partnera zagranicznego, który uwiarygodniłby Ukrainę jako pewnego i stabilnego partnera przy dosta2wach gazu rosyjskiego do Europy.

Stępiński: Gazowa księżniczka chce wrócić na tron w Kijowie