USA zwiększają dostawy węgla do Europy i Azji

31 lipca 2017, 07:00 Alert

Eksport węgla przez Stany Zjednoczony wzrósł o 60 procent. Ma to związek z rosnącym zapotrzebowaniem na surowiec w Europie oraz Azji – informuje Reuters, powołując się na dane amerykańskiego rządu. Zdaniem agencji pozwalają one na stwierdzenie, że polityka Donalda Trumpa na rzecz ożywienia sektora węglowego przynosi rezultaty.

fot. pixabay.com

Jak zauważa Reuters, wzrost dostaw węgla jest obserwowany w momencie, gdy Unia Europejska oraz inni sojusznicy USA krytykują decyzję administracji Trumpa o opuszczeniu przez Waszyngton porozumienia paryskiego. Zawarło je blisko 200 państw, zobowiązując się do zmniejszenia emisji CO2 pochodzących ze spalania paliw kopalnych, m.in. z węgla.

Według wcześniejszych, niepublikowanych danych U.S. Energy Information Administration, na które powołuje się Reuters, między styczniem a majem 2017 roku całkowity wolumen eksportu węgla wyniósł 36,79 mln ton, co w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym oznacza wzrost o 60,3 procent. Przy czym ogólny eksport w 2016 roku pozostawał na poziomie niższym niż ten obserwowany w ciągu ostatnich pięciu lat.

USA zwiększają eksport węgla 

Eksport wzrósł m.in. do Wielkiej Brytanii – o 175 procent czy blisko dwukrotnie do Francji, która ze względu na częste przerwy w pracy tamtejszych elektrowni jądrowych zmuszona była do wykorzystywania elektrowni węglowych.

– Jeżeli Unia Europejska chce pouczać Donalda Trumpa w kwestii klimatu, to jej państwa członkowskie potrzebują planów odejścia od zanieczyszczającego powietrze węgla – uważa Laurence Watson z londyńskiego think tanku Carbon Tracker Initiative.

W kwestii zużycia węgla w Unii Europejskiej obserwowano trend spadkowy począwszy od 2006 roku. Zdarza się jednak, że ze względu na chłodne zimy jego konsumpcja wzrasta.

W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku do Europy eksportowano łącznie 16 mln ton. Dla porównania w analogicznym okresie w 2015 roku wskaźnik ten wyniósł 10,5 mln ton. W tym czasie eksport do Azji sięgnął poziomu 12,3 mln ton wobec 6,2 mln ton w roku ubiegłym.

W trakcie kampanii prezydenckiej Donald Trump obiecał, że USA wystąpią z porozumienia klimatycznego oraz że wycofa przyjęte za czasów Baracka Obamy przepisy dotyczące ochrony środowiska, aby pomóc sektorowi węgla, którego wskaźniki wydobycia były najniższe od 1978 roku. Jak zauważa Reuters, górnictwo było przez lata nękane, co wynikało ze wzrostu dostaw tańszego gazu, stosowania lepszych technologii oraz zwiększenia wykorzystania gazu w elektrowniach.

Tymczasowy trend

Zdaniem analityka U.S. Energy Information Administration Eliasa Johnsona amerykański sektor górniczy może być w dobrym położeniu, jeżeli chodzi o zaspokojenie zapotrzebowania ze strony zagranicznych klientów. Według niego amerykańscy górnicy nauczyli się wydobywać węgiel po znacznie niższych kosztach. Zaznaczył jednocześnie, że istnieje wiele przesłanek, z których wynika, iż zwiększone zapotrzebowanie na węgiel może mieć tymczasowy charakter. Zauważył, że koszty wydobycia oraz dostaw amerykańskiego węgla są znacznie wyższe od innych dostawców, m.in. z Australii czy Indonezji, ponieważ w europejskich portach surowiec może być przeładowywany i zużywany w innych miejscach. Stąd nie wiadomo, gdzie ostatecznie mogłyby trafić dostawy. Według niego mogą one dotrzeć m.in. na Ukrainę, która ma problem z dostawami surowca z niekontrolowanych przez Kijów terytoriów w Donbasie. W tym kontekście należy przypomnieć, że blisko miesiąc temu Donald Trump zadeklarował zwiększenie dostaw węgla na Ukrainę. Jednak, jak zauważa Reuters, nie wiadomo w jaki sposób miałyby one zostać realizowane.

Reuters/Piotr Stępiński