NIK: W ustawie o elektromobilności był błąd

14 września 2018, 13:45 Alert

W przepisach ustawy o elektromobilności jest błąd; zakazują one bowiem wjazdu do stref czystego transportu niemal wszystkim, nawet rowerzystom – mówił w piątek prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, przedstawiając drugą część raportu Izby o ochronie powietrza.

Siedziba Najwyższej Izby Kontroli. Źródło: Wikipedia
Siedziba Najwyższej Izby Kontroli. Źródło: Wikipedia

Według Najwyższej Izby Kontroli (NIK) przepisy pozwalające ustanawiać strefy czystego transportu są w praktyce martwe, nie do wdrożenia. „Przepisy dotyczące czystych stref w centrach dużych miast – jeżeli je wprowadzić wprost, to ilość pojazdów, które spełniają wymogi jest tak mała, że w praktyce w ogóle wyeliminowalibyśmy transport, komunikację samochodową w centrach miast. A z drugiej strony przepisy ustawy nie zablokują importu samochodów używanych” – powiedział Kwiatkowski. Ostrzegł, że do Polski mogą trafić np. samochody z silnikami diesla z Niemiec, które są tam wycofywane z użytku, ponieważ nie spełniają parametrów czystości spalin.

Prezes NIK zwrócił uwagę na błąd w ustawie, wskazany w jednej z opinii. „Analizy prawne wskazują, że w świetle powyższych uregulowań nawet rowerzyści nie będą uprawnieni do wjazdu do strefy czystego transportu, chyba że taką możliwość dopuści rada gminy. Ale to wiązałoby się z obowiązkiem uiszczenia przez rowerzystów stosownej opłaty” – mówił Kwiatkowski. Według niego nie to było ideą przyjętych rozwiązań. Kwiatkowski poinformował, że NIK przesłała wnioski z raportu do premiera. Izba upomina się w nich o to, żeby przepisy prawa w Polsce nie były tak skonstruowane, aby zgonie z nimi do centrów miast nikt nie mógł wjechać.

Polska Agencja Prasowa