Kasprzak: Ustawa o zapasach nie poprawi bezpieczeństwa Polski

22 grudnia 2017, 09:00 Energetyka

Członek zarządu Hermes Energy Group przekonuje, że wyrok Trybunału na korzyść francuskich rozwiązań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu nie przesądza o tym, że polska ustawa o zapasach jest w porządku. Piotr Kasprzak, członek zarządu do spraw operacyjnych, komentuje rozstrzygnięcie.

Piotr Kasprzak, Fot.: Hermes Group

Dobra wiadomość dla rynku

Wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdził przedstawioną wcześniej opinię Rzecznika Generalnego dotyczącą obowiązku gromadzenia zapasów gazu ziemnego dla odbiorców chronionych w sporze pomiędzy spółkami ENI i francuskim Rządem. W wyroku stwierdzono, że można wprowadzać dodatkowe wymogi co do bezpieczeństwa dostaw gazu (poprzez rozszerzenie obowiązku utrzymywania zapasów), jeżeli spełniony zostaje warunek niedyskryminacji oraz inne okoliczności określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 994/2010 z dnia 20 października 2010 r. Chodzi o to, że dodatkowe wymogi nie mogą negatywnie wpływać na konkurencję na rynku gazu. Jednocześnie podkreślono, że nie można ograniczać wykonania obowiązku utrzymywania rezerw tylko do infrastruktury jednego państwa, a taka sytuacja ma miejsce obecnie w Polsce. Przedsiębiorcy muszą mieć rzeczywistą możliwość utrzymania zapasów w innych krajach UE.

Prawomocny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie niezgodności francuskich zapisów prawa o zapasach gazu ziemnego to dobra wiadomość dla wolnego rynku i przede wszystkim dla odbiorców końcowych. Trudno nie dostrzec analogii do polskiej nowelizacji dotyczącej magazynowania gazu. Dlatego liczę, że w świetle nowych wydarzeń, również nasza ustawa zostanie zrewidowana.

Ustawa o zapasach nie poprawi bezpieczeństwa Polski

Jeszcze raz podkreślam, że jesteśmy za działaniami mającymi na celu poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski, jednak nowelizacja, która weszła w życie 1 października 2017 r. takim działaniem nie jest. Obecnie 99% odbiorców chronionych w Polsce to klienci PGNiG. Dlaczego zatem spółki, które funkcjonują na wolnym rynku gazu i nie współpracują z klientami o znaczeniu strategicznym, mają zostać objęte ustawą, która de facto uniemożliwia im import gazu z zagranicy? Wielkość utrzymywanych zapasów powinna być proporcjonalna do liczby odbiorców chronionych będących w portfelu danego przedsiębiorstwa. Bezpieczeństwo energetyczne można osiągnąć, bez cofania procesów wolnorynkowych, bez obciążania kosztami klientów końcowych i spowalniania rozwoju Polskiej gospodarki. Kluczowa jest dywersyfikacja źródeł błękitnego paliwa oraz dalsze uwolnienie rynku. Ponadto wprowadzone w połowie 2017 r. unijne rozporządzenie „SoS”, dotyczące priorytetów przesyłu gazu w sytuacjach kryzysowych, gwarantuje ciągłość dostaw surowca.

Mając powyższe na uwadze, należy zaznaczyć, że opublikowany we środę wyrok Trybunału UE potwierdza niezgodność zapisów polskiego prawa z regulacjami unijnymi. Prawa, które zostało negatywnie ocenione również przez URE i UOKiK. Rezultaty nowelizacji widać już teraz. Wolnorynkowe podmioty rezygnują z koncesji na obrót gazem, a ceny surowca na TGE wzrosły o ok 6-7% od wejścia w życie ustawy.

Jakóbik: Francuski precedens. Ustawa o zapasach gazu jest w porządku?