Węgiel bezdymny. Zanim będą widoczne efekty rozwiązań długofalowych

7 września 2018, 08:15 Energetyka

Polska jest krajem bazującym na węglu. Radykalne działania, które sprawiłyby, że nagle zostaniemy odcięci od tego paliwa, nie są możliwe. Dlatego wprowadzenie możliwości palenia w piecach węglem bezdymnym o obniżonej zawartości pyłów lotnych jest dobrą alternatywą w doraźnym okresie, zanim będzie widać efekty długoterminowych działań rządu – powiedział prof. Dariusz Zarzecki z Kancelarii Zarzecki, Lasota i Wspólnicy w poniedziałek w Warszawie w trakcie debaty Instytutu Jagiellońskiego i PAP pt. „Jak jakość paliw stałych wpłynie na walkę ze smogiem w Polsce?”.

fot. Polska Agencja Prasowa

Prof. Zarzecki podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż obecne działania rządu, wśród nich m.in. program rządowy „Czyste Powietrze”, wymiana starych pieców na nowe urządzenia spełniające określone normy oraz termomodernizacje budynków, a także uchwały antysmogowe – są niezbędne i z pewnością przyniosą efekty. „Jest to jednak strategia długoterminowa. Konieczne są działania doraźne, które pomogą zredukować smog już teraz. Rozwiązaniem jest węgiel bezdymny” – oświadczył prof. Zarzecki.

Dr Sławomir Stelmach z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu powiedział, że Instytut prowadził dwuletnie badania poświęcone spalaniu paliw bezdymnych. „Mierzyliśmy efekty w otoczeniu, w którym paliwa bezdymne były spalane w 1700 paleniskach. Rezultat był bardzo korzystny; nastąpiło znaczące ograniczenie emisji szkodliwych substancji” – oświadczył dr Stelmach.

Jednak w ocenie Jakuba Jędraka z Polskiego Alarmu Smogowego, cena paliw bezdymnych sprawia, że na razie można o nich myśleć „w kategoriach science-fiction”. „W Irlandii paliwa bezdymne były wprowadzane na początku lat 90. I można przypuszczać, że wtedy społeczeństwo tam nie było znacząco bogatsze niż obecnie w Polsce. Ale tam wykorzystanie tego paliwa było w mądry sposób sprzężone z wysokiej jakości węglem. Jeśli nie będzie przyzwoitych cen na paliwa bezdymne w Polsce, to nie uda ich się wprowadzić” – oświadczył. Dodatkowo podkreślił on, że koncepcja wykorzystania paliw bezdymnych jest sprzeczna z tym, co robi obecnie rząd (uchwały antysmogowe, termomodernizacje).

Przemysław Drumlak z firmy Polchar zaznaczył, że problem ze smogiem jest tam, gdzie „panuje ubóstwo energetyczne”. „Ludzie palą w piecach śmieciami, bo nie stać ich na zakup węgla. Dlatego cena jest istotna” – powiedział Drumlak.

Tim Minett z firmy CPL Industries, która produkuje i dystrybuuje w Wielkiej Brytanii i Irlandii paliwa bezdymne, powiedział, że jest przekonany, iż można w Polsce zaoferować to paliwo w konkurencyjnej cenie. „Obecnie potrzebne są w Polsce odpowiednie przepisy prawne dla tego rodzaju materiałów opałowych” – zaznaczył.

„Wprowadzenie przepisów prawnych, które umożliwiłyby wykorzystywanie paliw bezdymnych z 18-procentową częścią substancji lotnych byłoby zgodne z linią prawa obowiązującą w Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych krajach Europy. Światowe doświadczenia z ostatnich 40 lat udowodniły, że redukcja części lotnych do 18 proc. pozwala znacząco ograniczyć emisję pyłu i cząstek stałych ze spalania węgla nawet o ok. 80 proc.” – powiedział Tim Minett.

Również przedstawiciele polskich producentów, którzy byli obecni na debacie, wskazywali na zalety tego rodzaju paliwa.

„Spółka Polchar posiada olbrzymie, już 25 letnie, doświadczenie w procesach termicznej przeróbki polskich węgli, w tym w oparciu o zastosowanie licznych innowacji w tym zakresie” – poinformował Piotr Heliński z tej spółki. „Znamy cechy polskich surowców energetycznych, które potrafimy angażować dla wytwarzania produktów. Potrafimy nadać, z polskiego surowca, taką charakterystykę produktowi, aby stanowił on bezdymne paliwo możliwe do zastosowania w gospodarstwach domowych dla celów grzewczych. Wyprodukowane przez nas paliwo już skutecznie zostało przetestowane w kilku tysiącach domów i mieszkań w kraju. Wiemy jak skutecznie nasze paliwo ogranicza emisje środowiskowe” – zaznaczył Heliński. Dodał, że poza efektem znacząco odciążającym środowisko naturalne, „mówimy także o rozsądnej cenie”.

Profesor Rafał Kobyłecki z Politechniki Częstochowskiej tłumaczył w trakcie debaty, że paliwa o niskiej zawartości części lotnych są słabo reaktywne. „Koks czy półkoks pali się słabo i zbyt duże usunięcie części lotnych z paliwa stałego spowoduje problemy z przekazaniem ciepła. W kotłach dedykowanych węglowi takie paliwa mogą się spalać niecałkowicie. Z naszych doświadczeń wynika, że niezbędne jest wykorzystanie większej ilości części lotnych; około 20 proc. – oświadczył Kobyłecki w rozmowie z PAP. – Ta wartość jest kompromisem między nieznacznym zwiększeniem emisji cząsteczek PM, a znacznym podwyższeniem intensywności i kompletności spalania. To i tak jest znacznie mniej niż surowy węgiel, który może zawierać nawet 35 proc. części lotnych” – dodał Kobyłecki.

Tim Minett podkreślił, że paliwo bezdymne to bardzo dobre paliwo o doskonałych cechach, o wysokiej jakości spalania. „Wierzymy, że możemy zaoferować na polskim rynku doskonałej jakości paliwo bezdymne z odpowiednim limitem substancji lotnych, w konkurencyjnej cenie, przystępnej dla polskich konsumentów” – zaznaczył.

Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie podkreślił, że najważniejsze jest, by pamiętać, iż walka ze smogiem musi być prowadzona „na wielu frontach”. „Walka ze smogiem jest bardzo złożonym procesem, a ciepłownictwo systemowe w Polsce jest bardzo mocno rozwinięte. Dostarczamy ciepło do ok. 55-60% mieszkańców miast. Co istotne, ciepło systemowe jest czyste. W związku z tym trzeba zrobić wszystko, by przyjąć strategię kompleksowej walki ze smogiem, a bardzo istotną częścią tej walki będzie rozwój właśnie ciepła systemowego – wyjaśnił Szymczak. – Tam, gdzie dziś, czy w perspektywie kilku lat nie będziemy mogli dotrzeć z naszymi sieciami, musimy szukać rozwiązań, które ograniczą emisję głównie poprzez spalanie złej jakości paliw, śmieci, odpadów, w kotłach, piecach, indywidualnych domach” – dodał.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że ważne są również ogólnopolskie kampanie uświadamiające, dlaczego trzeba walczyć ze smogiem.

Z badań dotyczących emisji szkodliwych substancji w Polsce, które zostały przedstawione w czasie debaty, wynika, że gospodarstwa domowe odpowiadają za 52 proc. emisji PM10 i aż 87 proc. benzo(a)pirenu. W Polsce znajduje się 16 z 20 najbardziej zanieczyszczonych smogiem miast w UE. Znajdujemy się na niechlubnym pierwszym miejscu w krajach UE pod względem produkcji benzo(a)pirenu. W 2016 r. zanotowano w Polsce 19 tys. przedwczesnych zgonów z powodu smogu.

Polska Agencja Prasowa