Mielczarski: Stary węgiel chroni Polaków przed blackoutem

3 sierpnia 2018, 07:30 Energetyka

Według profesora Władysława Mielczarskiego z Politechniki Łódzkiej to dzięki starym blokom węglowym Polska uniknęła blackoutu.

Zdjęcie z placu budowy bloku węglowego 910MW w Jaworznie. Fot. Nowe Jaworzno Grupa Tauron
Zdjęcie z placu budowy bloku węglowego 910MW w Jaworznie. Fot. Nowe Jaworzno Grupa Tauron

W dniach 31 lipca oraz 1 sierpnia 2018r. Operator Systemu Przesyłowego był zmuszony, ze względu na wysoką temperaturę i znaczne zapotrzebowanie na moc do ogłoszenia stanu zagrożenia lokalnego w części województwa wielkopolskiego i łódzkiego. W tym krytycznym okresie niezbędne było uruchomienie dwóch nieużywanych bloków węglowych [Wiatraki bezsilne wobec zagrożenia dostaw energii – CIRE.pl]. Jednak z prawie 5800MW zainstalowanych mocy w elektrowniach wiatrowych, tylko chwilowo w jednym dniu pracowało około 300MW czyli 5 procent. W pozostałych okresach produkcja ta była znikoma i spadała nawet do 18MWh_h – patrz rysunek.

Produkcja elektrowni wiatrowych. Fot. Władysław Mielczarski

Produkcja elektrowni wiatrowych. Grafika. Władysław Mielczarski

Odnawialne źródła energii wymagają znacznych subsydiów. Tylko w 2015r. subsydia dla OZE wyniosły prawie 5 mld zł. Wypełnienie celu unijnego celu 32 procent energii z OZE w 2030r. będzie wymagało subsydiów dla odnawialnych źródeł w wielkości około 5-7 mld zł rocznie od 2020 roku. OZE nie poprawiają jednak bilansu mocy szczególnie w okresach krytycznych dużego zapotrzebowania na moce wytwórcze.

Stare bloki węglowe, które dziś ratują Polskę przed black-out-em, to rozwiązanie chwilowe i wymuszone okolicznościami. Te stare bloki muszą być zastąpione nowymi spełniającymi wszystkie standardy techniczne.

Z zaistniałej sytuacji można i trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość:

  1. Odnawialne źródła energii nie poprawiają bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ niezależnie od mocy zainstalowanej nie należy wliczać ich do bilansów mocy.
  2. Operator Systemu Przesyłowego szacuje wykorzystanie OZE w bilansie mocy na 10 procent, co po ostatnich doświadczeniach wydaje się być wielkością zbyt optymistyczną.
  3. Konieczne są inwestycje w nowe w pełni dyspozycyjne mocy wytwórcze, jakie dziś i w dającej przewidzieć się perspektywie możemy uzyskać tylko z elektrowni węglowych, ewentualnie gazowych, a być może jądrowych, gdybyśmy mieli dużo pieniędzy.
  4. Spełnienie celu unijnego 32 procent energii ze źródeł odnawialnych do roku 2030 roku będzie znacznym obciążeniem dla całej gospodarki, dlatego warto zastanowić się nad zmniejszeniem tych kosztów poprzez tworzenie stref handlu energią z OZE z krajami gdzie występuje nadmiar takiej energii, a ceny nieraz spadają do zera, a nawet do wartości ujemnych. Symulacje wskazują, że można by w ten sposób ograniczyć wydatki o około 35-40 procent.