Węgry będą wybierać między gazem z Rosji a LNG

4 stycznia 2019, 13:45 Alert

Węgry utrzymują, że chcą dywersyfikować źródła dostaw gazu, w tym otwierając się na LNG z USA czy Kataru pochodzącymi z terminali w Polsce czy Chorwacji, ale przede wszystkim są zaangażowane w projekt gazociągu Turkstream – podaje LNG World News.

Węgry importują z Rosji 70 procent swojej ropy i 60 procent gazu. Rząd Victora Orbana zaangażowany jest też w budowę gazociągu Turkstream, który będzie mógł dotrzeć do jego kraju, Rumunii, Austrii i Chorwacji. Węgierscy analitycy przewidują, że w związku z tym, że w 2021 roku wygasa obecny kontrakt z Gazpromem, za kilka lat Węgry będą zmuszone do rozważenia nowego kształtu swojego miksu importowego gazu.

.- Prowadzimy dyskusje o dostawach LNG, ale daleko im do poważnych deklaracji rządowych – powiedział portalowi Deutsche Welle Peter Kreko, węgierski specjalista ds. gazu. Węgierski rząd wspiera rosyjski projekt South Stream, który będzie dostarczać 63 mld m sześc. gazu do południowej Europy omijając Ukrainę. Rosjanie są też zaangażowanie w węgierski atom. Elektrownia atomowa Paks zaspokaja 40 procent węgierskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Ekspert ds. Węgier Zoltan Pogatsa powiedział Deutsche Welle, że Victor Orban potrzebuje rosyjskich inwestycji, by utrzymać wzrost gospodarczy.

Z drugiej strony Węgry powiązane są infrastrukturą energetyczną z innymi partnerami w Unii Europejskiej. Teraz polski Gaz-System współpracuje ze słowackim Eustreamem nad połączeniem dwóch państw. Sam Budapeszt wykazywał też zainteresowanie chorwackim terminalem LNG na wyspie Krk. Przed zaangażowaniem w energetyczną współpracą z Moskwą podczas wizyty w Warszawie przestrzegał amerykański sekretarz energii Rick Perry.

LNG World News/Deutsche Welle/Michał Perzyński