Petro: Kryptowaluta, która ma uratować reżim w Wenezueli

21 lutego 2018, 06:30 Alert

Władze Wenezueli oficjalnie rozpoczęły sprzedaż kryptowaluty ,,Petro”. Wiceprezydent kraju Tareck El Aissami poinformował, że dystrybucja rozpoczęła się 20 lutego o północy.

Nicolas Maduro. Fot. Wikimedia Commons.
Nicolas Maduro. Fot. Wikimedia Commons.

Kryptowaluta Petro

– Dzisiejszy dzień przejdzie do historii. Wenezuela jest pierwszym państwem, które uruchomiło sprzedaż własnej kryptowaluty, mającej pokrycie w rezerwach i surowcach naturalnych – powiedział wenezuelski wiceprezydent.

El Aissami zaznaczył, że nabywcami kryptowaluty mogą stać nie tylko obywatele Wenezueli i tamtejsze firmy, ale również osoby z zagranicy.

W grudniu 2017 roku prezydent Wenezueli ogłosił utworzenie krajowej kryptowaluty ,,Petro”. Zdaniem prezydenta Nicolasa Maduro wykorzystanie nowej technologii ma na celu pokonanie blokady finansowej, którą na Caracas nałożyły Stany Zjednoczone. Na początku sierpnia ubiegłego roku USA zastosowały sankcje wobec reżimu w Wenezueli. Był to efekt lipcowych wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego w Wenezueli, które ma dokonać zmian w ustawie zasadniczej, wzmacniając pozycję wenezuelskiego prezydenta

Petro ma chronić przed sankcjami

Na początku stycznia wenezuelski przywódca poinformował o rozpoczęciu emisji 100 mln Petro. Koszt jednostkowy powinien odpowiadać cenie baryłki wenezuelskiej ropy. Łącznie rząd przeznaczył 5 mld baryłek surowca na opłacenie nowej kryptowaluty. Emisja kryptowaluty ma być sposobem Wenezueli na wyjście z kryzysu gospodarczego, spowodowanego niskimi cenami ropy.

Uzależnienie budżetu od sprzedaży ropy naftowej w 95 procentach wraz z kryzysem cen surowca doprowadziło do niedoboru podstawowych produktów, co opisywaliśmy na łamach BiznesAlert.pl. Kryzys dotknął również wenezuelski sektor rafineryjny. W jego efekcie państwowa spółka PDVSA została zmuszona do zakupu produktów naftowych na wolnym rynku. W drugim kwartale 2017 roku wenezuelskie rafinerie pracowały na historycznie niskim poziomie. To doprowadziło do deficytu paliwa w kraju i na Kubie. W marcu, po ośmiu miesiącach przerwy, PDVSA wznowiła dostawy na Kubę. Miesięcznie ma tam trafiać od 0,85 do 1,4 mln baryłek. Caracas dostarcza również lekką ropę na Curaçao. Zdaniem ekspertów, jeżeli Wenezuela straci zdolność do przetwórstwa ropy, to krajowy rynek benzyny, oleju napędowego oraz innych destylatów się załamie.

TASS/Piotr Stępiński

Jakóbik: Putin ratuje reżim w Wenezueli