Sektor naftowy Wenezueli na skraju upadku

20 kwietnia 2018, 07:15 Alert

Destabilizacja Wenezueli wiąże się z kryzysem w sektorze naftowym. Zagraża on poziomowi wydobycia ropy naftowej i bezpieczeństwu inwestorów zagranicznych.

fot. pixabay

Kryzys polityczny

Wenezuela jest pogrążona w kryzysie gospodarczym związanym ze spadkiem cen ropy naftowej, od której uzależniony jest budżet kraju. Sytuację pogarszają sankcje amerykańskie wobec reżimu Nicolasa Madura, który represjonuje opozycję i krzewi korupcję, a także spadek wydobycia ropy naftowej w wyniku strajków w spółce PDVSA.

Kryzys naftowy

W kraju brakuje produktów żywnościowych i szaleje hiperinflacja. Prezydent Nicolas Maduro doprowadził do aresztowania prezesa PDVSA, którego oskarżył o korupcję. Obecnie spółkę kontroluje wojsko za pośrednictwem generała Manuela Quevedo. Z pracy zrezygnowało już ponad 25 tysięcy pracowników. Obecnie spółka zatrudnia 146 tysięcy ludzi. W rafineriach powtarzają się incydenty zagrażające życiu robotników i pracy zakładów.

Problemy Wenezueli i PDVSA zagrażają wydobyciu na Pasie Orinoko. Na razie inwestorzy zagraniczni jak Chevron z USA nie zamierzają opuszczać kraju, ale im także zagrażają represje Caracas. Doszło już do aresztowania dwóch pracowników Chevrona przez aparat bezpieczeństwa Wenezueli.

Ropa drożeje

Minister spraw zagranicznych Wenezueli zwrócił się do Unii Europejskiej o odblokowanie aktywów państwowych objętych sankcjami, nazwanymi przez niego „unilateralnymi i nielegalnymi środkami administracji Donalda Trumpa podjętych przeciwko gospodarce i społeczeństwu”.

Tymczasem w odpowiedzi na destabilizację w Wenezueli i na Bliskim Wschodzie cena ropy naftowej sięgnęła już poziomu 75 dolarów za baryłkę Brent.

Oilprice/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Putin ratuje reżim w Wenezueli