Wenezuela walczy z imperializmem na kroplówce z Rosji

15 września 2017, 09:00 Alert

Władze Wenezueli mówią, że ominą sankcje USA i handlować produktami naftowymi z użyciem juanów i rubli zamiast dolarów. Według analityków jest to gra propagandowa reżimu, który chce pokazać, że pomimo kryzysu jest w stanie obronić rewolucję socjalistyczną przed imperializmem amerykańskim. Ratuje go już tylko pomoc finansowa Rosji.

Nicolas Maduro i Władimir Putin. Fot. Kremlin.ru
Nicolas Maduro i Władimir Putin. Fot. Kremlin.ru

Propaganda

Amerykański Wall Street Journal informuje, że powyższe zabiegi mają charakter propagandowy. Rząd w Caracas poinformował już handlarzy ropą, że nie będzie przyjmował płatności w dolarach. Ci zaczęli używać w transakcjach euro. Wenezuelska spółka PDVSA poinstruowała prywatne joint-venture by otworzyły konta w euro i przewalutowały środki na tę walutę – dowiedział się WSJ.
Wenezuela oskarża USA o wojnę handlową przeciwko rewolucji boliwiariańskiej. Zapowiada, że stworzą „koszyk walutowy” uniezależniający ją od dolara. To odpowiedź na sankcje wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa, które wykluczają możliwość wykupu obligacji Wenezueli i PDVSA. Waszyngton zareagował w ten sposób na faktyczne rozwiązanie parlamentu wenezuelskiego, w którym większość posiadali krytycy rządu Maduro i zastąpienie go nowym składem składającym się już w większości z jego zwolenników.

Od rozpoczęcia protestów społecznych w kwietniu tego roku w walkach z policją Wenezueli zginęło już ponad 120 osób.
Amerykanie kupowali dotąd około połowy ropy eksportowanej z Wenezueli. Jej sprzedaż zapewniała około 95 procent rezerw walutowych kraju. Pozostała ropę kupują Chiny i Rosja, które zgadzają się na kredyty oraz przedpłaty na korzyść Caracas. Śladowe ilości trafiają na Kubę oraz do innych państw Ameryki Południowej. Z tego względu analitycy cytowani przez WSJ uważają starania o zamianę dolara na inną walutę jako nieefektywne oraz element „wewnętrznej propagandy” dający poczucie symetrycznej odpowiedzi na sankcje USA.

Rzeczywistość

WSJ informuje, że międzynarodowe banki chcą pracować z Wenezuelą i PDVSA pomimo sankcji USA, podobnie jak z kupującymi jej ropę Gazprombankiem i chińskim CITIC Bankiem. Pieniądze może pożyczyć także Rosja, czego nie chcą już robić Chiny. Rosjanie pomagają Wenezueli dwoma kanałami. Pierwszy to Rosnieft, który płaci PDVSA przedpłaty za dostawy ropy pomimo rosnącego ryzyka ekonomicznego. Drugi to budżet Rosji, która zgadza się na restrukturyzację rosnącego długu Caracas. W ostatnim czasie po raz kolejny zwróciło się do Moskwy o taką operację. To głównie dzięki pobłażliwości Kremla reżim Nicolasa Maduro jest w stanie utrzymać władzę.
Wenezuelski sektor naftowy jest nieefektywny i niedoinwestowany. Potrzebuje ceny ropy naftowej na poziomie około 120 dolarów, aby wydobycie było rentowne. Dochody ze sprzedaży ropy stanowią około 95 procent przychodów z eksportu Wenezueli. Ze względu na kryzys cen ropy rozpoczęty w drugiej połowie 2014 roku cena baryłki spadła z okolic 120 dolarów do nawet 40 dolarów w styczniu 2015 roku, by zatrzymać się w okolicach 50 dolarów latem 2017 roku. Dla Wenezueli oznacza to kryzys budżetowy.

Nakłada się na niego kryzys polityczny i sukces opozycji, która zyskała większość parlamentarną, ale została jej pozbawiona przez bezprawne działania reżimu w Caracas. Kryzys budżetowy doprowadził do reglamentacji podstawowych dóbr i wyprowadzenia wojska na ulicę. Pomimo oporu władzy protesty nie ustają. Amerykańskie sankcje są odpowiedzią na represje opozycji.

Wall Street Journal/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Putin ratuje reżim w Wenezueli