TVN24 BiS: Nie takie wiatraki straszne, jak je malują

9 stycznia 2019, 09:30 Alert

Energetyka wiatrowa jest zeroemisyjna, tania i wydajna, ale mimo to wciąż są kontrowersyjne. TVN24 BiS przyjrzał się bliżej zarzutom pod adresem tego źródła.

fot. Pixabay

W Polsce znajduje się obecnie 1202 farm wiatrowych. Ich łączna maksymalna moc w Polsce wynosi 6 tys. MW. – To odpowiada ilości mocy zainstalowanej w naszym największym bloku węglowym w Polsce, Europie, w Bełchatowie – powiedział TVN24 BiS Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Dodał on, że aby zasilić miasto wielkości Radomia (ok. 200 tysięcy mieszkańców), potrzebne jest 15-20 turbin, chociaż jest to teoria, ponieważ nie mogą one działać samodzielnie z racji na konieczność wsparcia przez źródła konwencjonalne, gdy nie wieje wiatr.

Hałas

Dodatkowo wiatraki są dość delikatne – mogą pracować przy lekkiej bryzie, ale zbyt silny wiatr może im zaszkodzić. Dlatego najlepsze warunki dla nich panują na morzu. Również dlatego, że są daleko od mieszkańców, którzy mają do nich zastrzeżenia. – Hałas powstaje w momencie kiedy obracają się śmigła i przecinają powietrze. Przy czym w odległości 350-400 metrów od wiatraka hałas jest mniejszy niż normalne uciążliwości związane z hałasem komunikacyjnym – wyjaśnia ekspert. Oznacza to, że w domach wiatraki są praktycznie niesłyszalne.

Infradźwięki

Innym argumentem przeciwników energetyki wiatrowej jest to, że są źródłem infradźwięków, i ich producenci nie temu nie przeczą. Jednak wiatraki nie są jedynym źródeł dźwięków o niesłyszalnych dla człowieka częstotliwościach. Dodatkowo nie istnieją badania, które stwierdzałyby wpływ infradźwięków na zdrowie człowieka albo zwierząt dzikich i hodowlanych. Chociaż rzeczywiście, są one niebezpieczne dla przelatujących ptaków, które mogą ucierpieć w zderzeniu z łopatą wiatraka. Jednak nie ulega wątpliwości, że wiatraki tworzą mniej hałasu niż ruchliwa droga czy tory kolejowe, i ich sąsiedztwo jest bezpieczniejsze od elektrowni węglowych.

TVN24 BiS