Wielka Brytania gotowa na zakaz sprzedaży diesli

27 lipca 2017, 12:15 Alert

Michael Gove Sekretarz ds. środowiska oświadczył w środę, że w Wielkiej Brytanii nie będzie od 2040 roku możliwe sprzedawanie samochodów z silnikami wysokoprężnymi.

Decyzja rządu jest podyktowana potrzebą ograniczenia niskiej emisji. I choć wyprodukowanie samochodu elektrycznego nie stanowi w tej chwili większego problemu to wciąż są to samochody dość drogie i mniej dostępne. Ich masowa sprzedaż w krótkim czasie oznaczałaby znaczne obciążenie dla sieci elektroenergetycznych i wzrost zapotrzebowania na prąd. Dlatego też Wielka Brytania daje sobie czas na działania i przeznacza fundusze dla lokalnych władz aby we właściwy sposób przygotować się do elektryfikacji transportu.

Według raportu opublikowanego przez National Grid wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną mógłby wzrosnąć, w krótkim czasie nawet o 50%. Obecnie około 4% nowych samochodów w Wielkiej Brytanii to samochody elektryczne. Taki przyrost nie stanowi wyzwania dla sieci, ale w związku z intensyfikacją działań władz na rzecz popularyzacji samochodów elektrycznych konieczne będą działania modernizacyjne.

Problem zanieczyszczenia powietrza w miastach zdaje się być zbadany przez władze dokładnie. 81 głównych dróg w 17 miastach mają się stać obszarami, na których podjęte będą pierwsze działania naprawcze.

Strategia mająca na celu poprawę jakości powietrza w dużych miastach Wielkiej Brytanii poprzez wyeliminowanie z ruchu pojazdów z silnikami diesla ma być rozwijana w kilku kierunkach. Jednym z nich, jak mówi Michael Grove jest rozwijanie energetyki odnawialnej, a konkretnie farm wiatrowych. Do najbardziej zanieczyszczonych rejonów kraju należą między innymi: Londyn i okolice (znajduje się tam 48 sklasyfikowanych jako najbrudniejsze dróg), Birmingham, Derby, Leeds, Belfast, Bristol.

The Telegraph/Agata Rzędowska