Wielka Brytania chce być liderem polityki klimatycznej

27 września 2018, 10:00 Alert

Do 2030 roku prawie wszystkie gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii będą zasilane energią słoneczną, wiatrową oraz jądrową – wynika z nowych, ambitnych planów brytyjskiej Partii Pracy, dotyczących rozwoju odnawialnych źródeł energii.

Fot. BiznesAlert

Rebecca Long-Bailey minister ds. biznesu w gabinecie cieni opozycyjnej Partii Pracy zapowiedziała, że do połowy tego stulecia Wielka Brytania całkowicie zredukuje emisję dwutlenku węgla (CO2). Według dotychczasowych planów rządu brytyjskiego, emisje zanieczyszczeń do powietrza spadną o 80% do 2050 roku. Taki krok oznaczałby, że Wielka Brytania znalazłaby się w ścisłej czołówce krajów w Europie. Jednocześnie byłby to ważny sygnał, że po Brexicie Londyn chce być liderem polityki klimatycznej.

Long-Bailey, która przez niektóre brytyjskie media postrzegana jest jako potencjalnie przyszła liderka Partii Pracy, przedstawiła również swoje propozycje na redukcję emisji CO2. Zdaniem ekspertów, jej zapowiedzi są bardziej ambitne niż obecna polityka rządu Konserwatystów, na czele którego stoi Theresa May. ,,Potencjalne korzyści przejścia na zrównoważoną gospodarkę są ogromne i chcemy się upewnić, że wszyscy je podzielają. Torysi nie są w stanie poradzić sobie z egzystencjalnym zagrożeniem ze strony zmian klimatu” – wyjaśniła Long-Bailey.

W perspektywie 2030 roku emisje CO2 miałyby spaść o 85% wobec obecnych planów, oscylujących na poziomie 50%. Te ambitne zamierzenia miałyby być zrealizowane przez siedmiokrotny wzrost produkcji energii z morskich farm wiatrowych oraz trzykrotny wzrost produkcji energii słonecznej. W rezultacie około 20 milionów brytyjskich gospodarstw domowych byłoby zasilanych odnawialnymi źródłami energii. Według ekspertów, z którymi rozmawiali dziennikarze The Guardian, propozycje dotyczące bardziej ekologicznej energii elektrycznej są ambitne, jednak można je zrealizować pod warunkiem ponownego przemyślenia kwestii związanych z pomocą rządu odnośnie rozwoju lądowych farm wiatrowych, które obecnie nie kwalifikują się do otrzymania dotacji. Rząd brytyjski zdecydowanie postawił na rozwój morskich farm wiatrowych, który jest obecnie liderem w sektorze wiatrowego offshore.

Brytyjscy Laburzyści zapowiadają również zlikwidowanie barier w rozwoju lądowych farm wiatrowych, z których produkcja energii do 2030 roku miałaby wzrosnąć dwukrotnie. Jednocześnie Partia Pracy chce, aby malało znaczenie paliw kopalnych w ciepłownictwie. Obecnie gaz ziemny odpowiada za 85%generowanego w kraju ciepła. Według założeń Laburzystów do 2030 roku OZE będą miały 44-procentowy udział w brytyjskim ciepłownictwie.

The Guardian/Patrycja Rapacka