WiseEuropa: Polski przemysł musi się transformować i integrować

26 kwietnia 2017, 07:30 Energetyka

Warunkiem dalszego rozwoju gospodarczego Polski jest integracja z europejskim ekosystemem gospodarczym. Polityka przemysłowa powinna wspierać rozwój kompetencji przedsiębiorstw – technologicznych i organizacyjnych. Powinna też odpowiadać na konkretne wyzwania społeczne – takie jak poprawa stanu zdrowia publicznego, wzrost jakości powietrza czy ochrona klimatu. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu WiseEuropa.

Emisje z kominów. Fot. Wikimedia Commons
Emisje z kominów. Fot. Wikimedia Commons

Najnowszy raport WiseEuropa „Made in Europe – polityka przemysłowa wobec wyzwań XXI wieku” autorstwa dr Macieja Bukowskiego i Aleksandra Śniegockiego skupia się na roli przemysłu w rozwoju gospodarczym państw Europy Środkowej, w tym Polski, oraz wyzwaniach społecznych i środowiskowych, przed którymi staje industrializacja w regionie. Raport odnosi się również do przyjętej niedawno Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju.

Integracja z Fabryką Europa

Eksperci WiseEuropa zauważają, iż kluczem i warunkiem do rozwoju rynków wschodzących jest ich ścisła integracja z najbliższym centrum przemysłowym. W wypadku Polski takim centrum jest ukształtowana wokół Francji i Niemiec tzw. Fabryka Europa. Wynika to ze specyfiki globalnego systemu przemysłowego, w którym gospodarki krajowe nie stanowią już niezależnych organizmów, lecz funkcjonują w złożonym systemie wzajemnych powiązań i współzależności. System ten jest otwarty dla tych gospodarek narodowych, które spełnią podstawowe wymogi instytucjonalnej, organizacyjnej i technologicznej kompatybilności oraz otworzą się na ścisłą współpracę gospodarczą ze swoim otoczeniem.

Dzięki globalizacji i integracji regionalnej po roku 1990 industrializacja stała się łatwiejsza, czego przykładem był m.in. gwałtowny rozwój przemysłu przetwórczego w Europie Środkowej w okresie transformacji gospodarczej. Na przestrzeni 1990-2015 produkcja przemysłowa per capita wzrosła w Europie Środkowej z poziomu ok. 10% do ok. 50% średniej UE. Proces ten, choć spektakularny, nie gwarantuje jednak, że Czechy, Węgry, Słowacja i Polska osiągną poziom zamożności zbliżony do Europy Zachodniej czy USA. Do tego konieczne jest osiągnięcie równie wysokiej wydajności przemysłu i znaczące podniesienie złożoności środkowoeuropejskiego sektora usługowego, które umożliwi regionowi skuteczne konkurowanie na międzynarodowych rynkach także wtedy, gdy rola przetwórstwa przemysłowego w PKB zmaleje (co w związku z robotyzacją wydaje się nieuchronne). Wymaga to od firm środkowoeuropejskich – nie tylko tych dużych, ale i średnich oraz małych – zdolności do szybkiej absorpcji rozwiązań technicznych i organizacyjnych z krajów zachodnich. Taką zdolność muszą mieć także aparaty administracyjne, bowiem to właśnie umiejętność imitacji najlepszych rozwiązań instytucjonalnych z państw wyżej rozwiniętych jest wspólnym mianownikiem wszystkich krajów, które w przeszłości przeszły drogę uprzemysłowienia i konwergencji gospodarczej.

Rozwój kompetencji czy wielkie projekty

Celem polityki przemysłowej Polski powinno być więc stworzenie przedsiębiorstwom optymalnych warunków działania w Europie. U jej podstawy musi leżeć dbałość o konkurencję oraz jakość regulacji i instytucji tworzących podstawową infrastrukturę dla rozwoju: rynku kapitałowego, prawa antymonopolowego, systemu podatkowego, szkolnictwa wyższego itp. Polityka przemysłowa powinno mieć na celu szeroko pojęte podnoszenie kompetencji firm, wspomaganie transferu technologii oraz znoszenie barier utrudniających ekspansję eksportową MŚP. Nadzwyczaj istotne jest zbudowanie konkurencyjnej, umiędzynarodowionej bazy przemysłowej. W tym celu należy wpierać współpracę krajowych firm i instytucji badawczych z podmiotami zagranicznymi, a także zreformować oraz zwiększyć finansowanie szkolnictwa tak, aby podaż wykwalifikowanej kadry nie stała się wąskim gardłem dla polskich firm przemysłowych i usługowych. Należy także przyciągać zaawansowane technologicznie firmy zagraniczne, wspierając ich integrację z krajowymi poddostawcami.

Równolegle wskazane jest stworzenie warunków regulacyjnych i instytucjonalnych dla rozwoju rodzimego rynku kapitałowego, rozumianego jako mechanizm skutecznej selekcji i finansowania rozwoju najlepszych idei polskich firm przemysłowych i usługowych. Wymaga to nie tylko zmian w funkcjonowaniu warszawskiej giełdy i jej otoczenia, ale i dokończenia prywatyzacji. Państwo występujące w roli właściciela nie jest bowiem na ogół dobrym i bezstronnym regulatorem. Jak wskazują autorzy raportu, wsparcie dla rodzimych przedsiębiorstw powinno mieć charakter konkurencyjny i horyzontalny, obejmując możliwie szeroką zbiorowość rywalizujących firm oraz idei biznesowych. Należy unikać polityki selektywnej typującej konkretne firmy, branże, technologie i nisze rynkowe, w jakie mieliby się angażować rodzimi przedsiębiorcy. Ewentualny wybór priorytetowych kierunków wsparcia powinien sprzyjać realizacji szerszych priorytetów publicznych (np. obronność, zdrowie czy środowisko) lub adaptacji kluczowych światowych technologii w firmach małych i średnich (np. cyfryzacja, robotyzacja).

– Zapisy SOR obejmują zarówno działania horyzontalne, jak i tzw. „projekty flagowe” skupione na konkretnych produktach i niszach rynkowych – tłumaczy Maciej Bukowski, ekspert WiseEuropa i jeden z autorów raportu. – Wiele zależy od sposobu wdrażania Strategii: czy priorytetem będą zmiany systemowe dające szanse na dalszą szybką industrializację, czy też wysiłek administracji skupi się na kilku „projektach flagowych” o ograniczonej skali oddziaływania, które nawet jeśli zakończą się sukcesem nie odmienią oblicza krajowego przemysłu.

Niskoemisyjna modernizacja przemysłu – szansa i konieczność

Dużym wyzwaniem dla polityki przemysłowej jest zapewnienie jej spójności z polityką klimatyczną. Autorzy raportu wskazują na konieczność stworzenia i wdrożenia kompleksowej, długookresowej strategii wypełnienia przez Polskę zobowiązań klimatycznych. SOR zawiera co prawda deklaracje o konieczności przejścia do niskoemisyjnego modelu rozwoju, nie rozstrzyga jednak konkretnych dylematów, takich jak kierunek zmian w sektorze energetycznym, tempo ograniczania emisji w kolejnych dekadach, pożądany poziom zużycia energii w polskich gospodarstwach domowych czy tempo elektryfikacji polskiego transportu. Strategia nie podaje też źródeł finansowania niskoemisyjnej transformacji. Raport WiseEuropa wskazuje tu na dużą rolę przychodów z europejskiego systemu handlu emisjami EU ETS.

– Odkładanie przez Polskę działań na rzecz redukcji emisji może prowadzić do uwięzienia polskiego przemysłu w schyłkowych niszach technologicznych – podkreśla Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat w WiseEuropa. – Brak modernizacji w tym obszarze utrudni dalszą integrację polskiej gospodarki z Fabryką Europa, a w efekcie odbije się negatywnie na możliwościach eksportowych i rozwoju rodzimego przemysłu.

WiseEuropa