Włochy chcą zbudować hub gazowy dla Europy Południowej

16 lutego 2018, 16:30 Alert

Nowe dostawy znad Morza Kaspijskiego, które mają popłynąć rurociągiem Transadriatyckim oraz tankowce z LNG spowodują, że Włochy staną się europejskim centrum handlu gazem – przewiduje Marc Alvery, dyrektor generalny Snam SpA, spółki zarządzającej włoską infrastrukturą gazową. Jeśli pomysł zostanie zrealizowany, wysiłki podjęte przez Alverę przyspieszą przesunięcie europejskiego rynku gazu z Wielkiej Brytanii do Holandii i południowej Europy.

 Włochy geograficznie i geologicznie są bardzo dobrze przygotowane do działania jako hub – powiedział Marco Alvera w wywiadzie dla Bloomberga.  – To jest jeden z najbardziej zróżnicowanych rynków gazu ziemnego na świecie.

Na chwilę obecną Włochy kojarzą się raczej z produkcją oliwy z oliwek, a nie z miejscem, które będzie centrum eksportu gazu. Półwysep jest tak bardzo uzależniony od dostaw rosyjskiego gazu, że grudniowa eksplozja w austriackiej przepompowni spowodowała ogólnokrajowy kryzys energetyczny. Według Kingston Energy Consulting Wielka Brytania i Holandia są obecnie najważniejszymi rynkami hurtowymi gazu w Europie, z obrotami rzędu 720 miliardów euro (900 miliardów dolarów) rocznie. Tak więc włoski węzeł handlowy PSV pozostaje daleko w tyle za brytyjskim NBP i TTF w Holandii.

– Na korzyść PSV przemawia to, że ma dość dobrą infrastrukturę, ugruntowaną sieć krajową i wiele źródeł zaopatrzenia – powiedział Patrick Heather, starszy pracownik naukowy w Oxford Institute for Energy Studies w Wielkiej Brytanii.  – Wszystkie te zalety mogą przyczynić się do tego, że PSV stanie się dobrze zarządzanym centrum. Ale czy kiedykolwiek będzie kształtował ceną rynkową? W rzeczywistości jest to mało prawdopodobne, aby zagroził TTF.

Na rok 2020 Snam planuje rozpoczęcie tłoczenia gazu rurociągiem Transadriatyckim, którego koszty budowy oszacowano na kwotę 4,5 mld euro. W jego powstaniu partycypują również BP i State Oil of Azerbaijan. Władze UE mają nadzieję, że to połączenie znad Morza Kaspijskiego stanie się nowym, południowym korytarzem dostaw i pomoże zmniejszyć zależność energetyczną Europy od Rosji. Błękitne paliwo z dalekiej Syberii zaspokaja obecnie około jednej trzeciej rocznego popytu na ten węglowodór na Starym Kontynencie.

Gaz z Bliskiego Wschodu

Zubożone pola gazu są kolejnym atutem Snam, gdyż mogą być użyte jako podziemne magazyny na to paliwo. Włochy zużywają dużo gazu w trakcie zimowego sezonu grzewczego. Latem popyt znacznie spada, dzięki czemu możliwość korzystania z tych pól poza sezonem daje Włochom elastyczność w doborze terminu zakupu gazu. -Włochy będą mogły przyciągać tanie, letnie ładunki LNG ze względu na naszą pojemność magazynową – powiedział Alvera.

Założenie, że Włochy mogą stać się „sercem przyszłego systemu gazowego” opiera się na wielu różnych, niezależnych od siebie źródłach zaopatrzenia. Należą do nich bezpośrednie podłączenia do rurociągów z Algierii, Libii i linii magistralnych, dostarczających rosyjski gaz. Dzięki trzem terminalom przeznaczonym do importu LNG, Italia może również przyjmować dostawy z Morza Północnego. Włochy geograficznie znajdują się najbliżej Egiptu i Izraela oraz innych krajów Bliskiego Wschodu, zasobnych w węglowodory. W nadchodzących dziesięcioleciach może okazać się, że najtaniej będzie je dostarczyć drogą morską na Półwysep Apeniński, skąd popłyną na północ przez rozbudowany system rurociągów. Alvera uważa, że zastąpienie LNG dostarczanego drogą morską gazem tłoczonym rurociągiem będzie najlepszym sposobem na obniżenie ceny gazu, która w Europie jest w przybliżeniu dwukrotnie wyższa od ceny w USA.

Bloomberg/Roma Bojanowicz