Paliwa alternatywne przyszłości? Pytanie pozostaje wciąż bez odpowiedzi (RELACJA)

5 grudnia 2018, 07:30 Energetyka

Podczas Szczytu Klimatycznego w Katowicach odbył się panel „Fuel a long run – Sustainable strategies for Energy”. Alain Mathuren z Fuels Europe powiedział, że transport to jeden z największych sektorów w gospodarce, w którym jest wiele do zrobienia w zakresie ograniczenia emisji CO2. Podkreślił, że podobnie przedstawia się ta kwestia w lotnictwie i żegludze. Pytanie jak wykorzystać węglowodory przy produkcji chemicznej, tak aby miało to wkład w ograniczenie emisji.

fot. BiznesAlert.pl

Podkreślił, że paliwa płynne nie mają obecnie rywala i musimy to zrozumieć. – Naszym klientem jest przemysł motoryzacyjny, który musi inwestować w wydajniejsze silniki, aby zużywać mniej paliwa. Podkreślił, że obecnie paliwem przyszłości jest miks, a biopaliwa nigdy nie będą mogły samodzielnie funkcjonować. Chodzi o miks składający się z e-paliw, biopaliw i paliw tradycyjnych. Do tego dojdą także paliwa elektryczne. To rynek wyznaczy, które z paliw będzie najlepsze – zaznaczył.

Jak powiedział Adam Czyżewski, główny analityk PKN Orlen, koncern przygotował raport dotyczący zrównoważonego rozwoju. Jeśli spojrzymy na megatrendy zobaczymy, że w ciągu 30 lat pojawią się bariery w rozwoju. Są to kwestie demograficzne czy wyczerpalność zasobów. To będą punkty zwrotne. Jak możemy tym zarządzać, zmieniać? Dotychczas biznes nie interesował się długoterminową strategią. Teraz widzimy, że biznes spogląda ponad obecne regulacje, niejako je wyprzedzając. Potrzebujemy bardziej zdywersyfikowanego miksu, aby dojść do elektromobilności. W zakresie chemii należy ponownie wykorzystać plastik i zamknąć cykl, aby stworzyć z Gospodarki o Obiegu Zamkniętym biznes i osiągnąć gospodarkę zeroemisyjną – podsumował.

Jak więc taka firma jak Orlen może zarabiać? – Wyobraźmy sobie, że firma ma fabrykę. Fabryka to majątek firmy. Aby się rozwijać, majątek powinien generować zysk. Trzeba jednak przestrzegać przepisów. W długim terminie musimy zacząć od pewnej koncepcji rozwoju i myśleć o produkcie, który będzie potrzebny za 20 lat. Powinny one zapewnić efektywność i trwałość naszych zakładów. Koszty wykorzystywania środowiska będą coraz większe. – Gospodarka o Obiegu Zamkniętym rozwiązuje nam dwa problemy: ogranicza zasoby i pozwala zaoszczędzić na opłatach środowiskowych – powiedział.

Dodał, że należy przygotować rozwiązania na kolejne dwie dekady. – Czasu nie mamy. Musimy zacząć pracować już teraz – podkreślił.

Rafał Benecki z ING Banku Śląskiego powiedział, że sektor finansowy zainteresowany jest transformacją energetyczną. – Polska jest o 20-30 lat zapóźniona w sektorze energetyki. My jako sektor bankowy zbieramy doświadczenia pod kątem biznesu, bo zmiany wymagają finansowania. Wierzymy w transformację w sektorze energetycznym. Jest to dla nas perspektywa biznesowa. Jesteśmy zainteresowani Gospodarką o Obiegu Zamkniętym, to nowy makrotrend. Wierzmy w to także ze względów praktycznych. Polska eksportuje 70 proc. produktów na zachód. Jeśli nie dołączymy do tego trendu już teraz, to skończy się tym samym, co w energetyce, gdzie już w przyszłym roku zapłacimy więcej w rachunkach za energię elektryczną – powiedział Benecki.

Bardziej pragmatyczny był Roch Kowalski z Bain & Company. – W przewidywaniach do 2030 roku tylko 12 proc. pojazdów nie będzie napędzanych paliwem płynnym. Do 2030 roku wciąż będą dominować pojazdy spalinowe, a nie elektryczne. Zapotrzebowanie na energię wzrośnie. Nie możemy obecnie zmienić modelu biznesu na bardziej zaawansowany niż ten w rzeczywistości.