Wodór z wiatraków? Lotos chce testować nową technologię

14 marca 2019, 15:00 Alert

Grupa LOTOS będzie badać możliwość pozyskiwania wodoru przy wykorzystaniu energii z farm wiatrowych na Pomorzu.

fot. Pixabay

– Podpisaliśmy list intencyjny z jedną ze spółek energetycznych. Na jednej z farm wiatrowych na Pomorzu będziemy testowali produkcję wodoru przy pomocy elektrolizy. Prace będą prowadzone w 2019 roku. Wydaje nam się, że wraz z pozycjonowaniem się nowych usługobiorców na rynku magazynowania energii i pozycjonowaniem wodoru, jest to bardzo ciekawy projekt badawczy – poinformował w rozmowie z BiznesAlert.pl wiceprezes Lotosu ds. inwestycji i innowacji Patryk Demski.  Nie ujawnił jednak o jaką spółkę chodzi.

Jak poinformowało nas biuro prasowe gdańskiego koncernu ze względu na zapisy dotyczące poufności Lotos nie może ujawnić większej ilości szczegółów

Stwierdził, że Lotos chce zbadać tę alternatywę. – Jeżeli byłoby tak, że w większości wodór będzie pochodził ze źródeł nieodnawialnych i będzie droższy bądź obarczony dodatkową opłatą emisyjną, to również musimy pozycjonować na rynku to paliwo. Owszem pozyskiwanie energii z elektrolizerów i współpraca z farmami wiatrowymi jest ciągle trudna, mimo wszystko w Polsce nie wykorzystujemy wszystkich możliwości tego alternatywnego źródła. Chcielibyśmy się też zastanowić nad tym czy wodór nie powinien być elementem sieci gazowych, tak jak dzieje się to w innych państwach – stwierdził.

Stępiński: Polska chce być wodorowym Kuwejtem. P2G może pomóc

Obecnie paliwo pozyskiwane jest głównie z gazu ziemnego i ropy naftowej. Są to jednak wysoce emisyjne metody produkcji. Przy wytworzeniu jednej cząsteczki wodoru, emitowane jest dziewięć cząsteczek CO2. Istnieją jednak inne sposoby, które pozwalają na produkcję zeroemisyjną. Do tego celu mogłaby posłużyć energia pochodząca z lądowych farm wiatrowych. Jej nadmiar generowany przez wiatraki mógłby zostać wykorzystany do procesu elektrolizy, w wyniku której woda uległaby rozkładowi na tlen i wodór.

Rafineria Lotosu produkuje ok. 13 ton wodoru na godzinę, a po zakończeniu flagowego projektu EFRA, produkcja wzrośnie do 16,5 ton. Warto jednak pamiętać, że wodór to nie tylko produkt, ale i surowiec, którego rafineria potrzebuje m.in. do produkcji paliw.

Jak zaznaczył wiceprezes Demski wodór jest dla Lotosu wartościowym surowcem. – Kończymy budowę węzła odzysku wodoru. Będziemy jednym z jego największych producentów w Polsce. Myślimy też jak go skomercjalizować – dodał.

Nie wykluczył przy tym współpracy z innymi podmiotami na rynku m.in. z Jastrzębską Spółką Węglową. – Mamy podobne projekty badawcze. Faktycznie w Lotosie badania nad wodorem są na o wiele bardziej zaawansowanym etapie i pracujemy nad jego pozyskiwaniem poprzez wiele różnych projektów, ale trzymamy kciuki za wszystkie spółki z Polski, które będą uczestniczyły w projekcie wodorowym – stwierdził rozmówca BiznesAlert.pl

– Jako jedyni staramy walczyć z brakiem pierwiastka na rynku, którego niedostatek wynika z braku usługobiorców, a tych nie ma, bo nie ma też wodoru – dodał.  Lotos zamierza zbudować dwie stacje do tankowania wodoru. Jedną przy rafinerii w Gdańsku, drugą w Warszawie.

Piotr Stępiński

Stępiński: Łańcuch wodorowy nad Wisłą