Wodorowe taksówki wjadą na ulice Paryża

23 lipca 2018, 07:00 Alert

Nie ostygły jeszcze emocje związane z zamknięciem systemu carsharingu samochodów elektrycznych Autolib’ w Paryżu, gdy pojawiła się kolejna elektryzująca informacja dotycząca transportu i aut elektrycznych. Chodzi o wodorowe taksówki.

Hype na wodór

Hype to nazwa sieci taksówkowej działającej w Paryżu od 2015 roku. Francuski start-up o nazwie STEP (Société du Taxi Electrique Parisien) zaproponował mieszkańcom miasta podróże samochodami napędzanymi wodorem. Kilka dni temu STEP dzięki współpracy z Air Liquide zasilił flotę nowymi wodorowymi (FCEV) Toyotami Mirai.

Wodór z patentami

Air Liquide to koncern chemiczny działający od 1902 roku, zajmujący się technologiami związanymi z gazami: tlenem, azotem i wodorem. Posiada ponad 100 patentów związanych z ogniwami paliwowymi wykorzystywanymi między innymi w napędach pojazdów.

Mirai, czyli przyszłość

Toyota Mirai to flagowy pojazd wodorowy japońskiego koncernu. Można nim przejechać nawet 500 km pomiędzy ładowaniami. Czas jaki trzeba poświęcić na napełnienie całego baku to około 5 minut. Toyota ma ambicje produkować niebawem nawet 30,000 aut wodorowych rocznie. Obecnie sprzedawany model Mirai to efekt ponad 20 lat prac nad zastosowaniem technologii wodorowych w samochodach.

600 FCEV w 2020

Plany założyciela Hype Mathieu Gardies zakładają rozwój firmy o kolejnych 500 aut do roku 2020. Da to łącznie z przekazaną w lipcu 2018 roku partią aut flotę liczącą 600 egzemplarzy. Wsparcie Air Liquide jest niezbędne ze względu na konieczność budowy infrastruktury do ładowania wodoru.

Plusy i minusy wodoru

Zwolennicy aut na wodór przekonują, że pojazdy takie są pozbawione wszystkich wad aut elektrycznych wyposażonych w baterie litowo-jonowe (mały zasięg, długie ładowanie), ale zachowują ich zalety, wciąż są ciche, zeroemisyjne (efektem ubocznym reakcji jaka zachodzi na pokładzie pojazdu jest wydobywająca się para wodna), dynamiczne. Czas pokaże jak poradzą sobie pojazdy wodorowe na światowych rynkach. Obecnie problemem jest ich ładowanie.

Orlen już zdobywa doświadczenia

W Polsce nie istnieje jeszcze żadna stacja ładowania pojazdów wodorem. Zdaje się, że przyjdzie nam jeszcze na nią poczekać, a konkretnie na wytyczne odpowiednich organów co do warunków jakie należy spełnić w trakcie budowy. Najbliższa publiczna stacja ładowania wodoru znajduje się w Berlinie. Polski koncern paliwowy Orlen posiada jedną stację ładowania wodoru w swojej zagranicznej sieci dystrybucji Star, działa ona od maja 2017 roku w miejscowości Mülheim w Niemczech. Jak mówili jego przedstawiciele Orlen, koncern traktuje ten projekt pilotażowo.

Ustawa o elektromobilności

Co ciekawe pojazdy wodorowe pojawiły się w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych będącej implementacją unijnej dyrektywy zakładającej rozwój rynku i infrastruktury paliw alternatywnych, ale do dziś żaden z nich nie został w Polsce zarejestrowany. Trudno powiedzieć co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Na pewno nie jest to brak pojazdów, te są dostępne i posiadają odpowiednią homologację europejską.

AirLiquide/Agata Rzędowska