Wojciechowski: Chińska kolej może być wzorem dla polskiej

20 sierpnia 2013, 12:37 Koleje

– Pierwsza łopata pod chińskie pendolino wbita została w kwietniu 2008 roku. Za dwa i pół roku, w listopadzie 2010 roku gotowe już były tory, a 30 czerwca 2011 roku na 1300-kilometrową trasę między Pekinem i Szanghajem ruszyły pierwsze pociągi – pisze na swoim blogu europoseł Janusz Wojciechowski (PiS). –  90 pociągów w jedną, 90 pociągów dziennie w druga stronę, każdego dnia 200 tysięcy pasażerów!

Jak informuje polityk, chińska szybka kolej kosztowała 32 mld USD, czyli 25 dolarów na jednego mieszkańca Państwa Środka.

– Nasze pendolino ma kosztować coś około siedmiuset milionów dolarów, czyli mniej niż dwadzieścia dolarów na każdą naszą polską głowę. Jak znam życie, w międzyczasie jeszcze zdrożeje i też będzie dwadzieścia pięć dolarów.  Ale to dopiero lokomotywa i wagony, a gdzie tory? Gdzie mosty, dworce, wiadukty, perony? Wiecie ile kilometrów wiaduktów zbudowano na trasie Szanghaj-Pekin? Ponad tysiąc!  Na ponad 80 procentach trasy linia wznosi się na filarach – komentuje Wojciechowski.

– Dworzec kolejowy Pekin-Południe wygląda jak lotnisko, lepiej niż Okęcie, choć Okęcie na tle Europy wcale nie jest byle jakie, o niebo lepsze od berlińskiego Tegel. Na tablicy informacyjnej od góry do dołu lista identycznych krzaczków, które za chwilę zmieniły się angielskie napisy „on time”. Wszystkie pociągi odjeżdżają tu i przyjeżdżają o czasie, co do minuty, co do sekundy nawet. Nie trzeba na nie godzinami wyglądać i oczekiwać, jak po reformie kolejnictwa w Katowicach, albo wysłuchiwać z megafonów komunikatów o spóźnieniu, jak na Dworcu Centralnym w Warszawie, nie trzeba do nich wsiadać oknami, jak w całej Polsce przed świętami – dodaje eurodeputowany.

Źródło: http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/