Wójcik: Chorwacki eksperyment z LNG

18 maja 2017, 07:30 Energetyka

– Chorwacki terminal LNG na adriatyckiej wyspie Krk ma ważne miejsce w koncepcji Trójmorza, wspólnej inicjatywie prezydentów Polski i Chorwacji dotyczącej współpracy krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W obszarach tak ważnych jak m.in. energetyka i infrastruktura. Nie są więc dla nas obojętne perspektywy zrealizowania tego projektu, który będzie współdecydował o dywersyfikacji dostaw gazu do południowej flanki naszego regionu. A więc – o wspólnym bezpieczeństwie energetycznym regionu – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Projekt FSRU na wyspie Krk w Chorwacji. Fot. Krk LNG
Projekt FSRU na wyspie Krk w Chorwacji. Fot. Krk LNG

Po dłuższym okresie niepewności, jak ostatecznie będzie realizowany chorwacki terminal LNG na wyspie Krk, przedstawione zostały dość konkretne informacje w Opatii, na 32 międzynarodowej konferencji poświęconej gazownictwu. Uczestniczyło w niej 600 specjalistów oraz przedsiębiorców z 20 krajów. Omawiane tematy to strategie energetyczne, gaz w energetyce przyszłości, inteligentne technologie w systemach gazowych i energetycznych, rozwój infrastruktury gazowej, systemy dystrybucji gazu oraz przepisy techniczne.

Wśród wystąpień szczególnie ważne było to, co powiedział dyrektor naczelny spółki LNG Hrvatska, Goran Frančić, który poinformował, że gaz skroplony z pływającego terminala w Omiszu na wyspie może pojawić się na rynku pod koniec 2019 r. Jednak – zastrzegał się Frančić – czeka nas jeszcze wiele prac przygotowawczych. I przedstawił konkretnie cały program. Wynika z jego wystąpienia, że termin „pod koniec 2019 r.” jest przesadnie optymistyczny, sam Frančić zresztą powiedział, że możliwy jest drugi termin, gdzieś w 2020 r.

W skrócie perspektywy realizacji projektu terminal Krk są następujące. Na razie mamy fazę przedwstępną, trwają procedury konieczne dla uzyskania zezwoleń. Trzeba wykonać dokumentację techniczną pływającego terminala, jako podstawę otrzymania zezwolenia lokacyjnego. Potem dopiero można będzie opracować główny projekt, który będzie podstawą dla uzyskania zezwolenia budowlanego. Wtedy można będzie przystąpić do budowy obiektu. Obecnie – jak poinformował Frančić – rozpoczęto prace nad studium wpływu obiektu na środowisko. Będzie to nowe studium, ponieważ zasadniczo zmienił się charakter terminala. Na miejsce stacjonarnego będzie zbudowany pływający.

Frančić jest pewny, że wszystkie potrzebne zezwolenia uda się uzyskać do końca tego roku. A w lecie ma zostać rozpisany przetarg na zakup statku na LNG oraz przetarg na budowę infrastruktury nabrzeża terminala. Na podstawie tych przetargów będzie wiadomo, jaki będzie ostateczny koszt całego projektu. Co pozwoli, aby umowa inwestycyjna została podpisana w pierwszym kwartale 2018 r.

Unia Europejska doceniając znaczenie terminala na Krku dla europejskiego bezpieczeństwa energetycznego przeznaczyła 102 mln euro na współfinansowanie zakupu statku na LNG. Tyle, że zakup lub budowa takiego statku dla terminala Krk, to eksperyment, dotychczas statki LNG były brane na długoletni leasing od wyspecjalizowanych firm

Dla całej inwestycji – zdaniem Frančićia – decydujące znaczenie będzie mieć perspektywa rynkowa. Czyli analizy określające możliwy popyt na gaz skroplony z terminala chorwackiego. Choć ostatecznie to dopiero rynek zadecyduje, czy LNG z terminala na Krk będzie konkurencyjny, ryzyko jest zawsze – zauważył Frančić.