Jakóbik: PGNiG w Libanie? Primo – Norwegia, secundo – Izrael

15 lutego 2018, 07:30 Energetyka

Teoretycznie PGNiG mógłby szukać gazu w Libanie. Na razie robią to jednak europejscy giganci z rosyjskim Novatekiem. Ciekawa perspektywa to złoża Izraela. Pomimo doraźnych sporów Warszawa i Tel-Awiw mogłyby tu znaleźć pole do współpracy. Dla „gazowni” priorytetem pozostaje Norwegia – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Mateusz Morawiecki z prezydentem Libanu. Fot. Kancelaria Premiera
Mateusz Morawiecki z prezydentem Libanu. Fot. Kancelaria Premiera

Morawiecki: Polska jest zainteresowana dostawami gazu z Libanu

Enigmatyczna wypowiedź

W czasie wizyty w Libanie polski Mateusz Morawiecki rozmawiając z Saadem Haririm, premierem Libanu, o współpracy gospodarczej. Jak informowała Polska Agencja Prasowa, Morawiecki stwierdził, że dla Polski istotna jest rozwinięta dywersyfikacja źródeł dostaw tego surowca. W przyszłości mógłby temu posłużyć także gaz ze wschodniej części wybrzeża morza śródziemnego. Przypomniał jednak, że wydobycie z libańskich złóż ruszy dopiero za trzy lata, w 2022 roku. Podkreślił, że Polska ma wybór. – Nie mamy przystawionego pistoletu do głowy – ocenił. Dzięki terminalowi LNG strona polska będzie mogła sprowadzić gaz z całego świata, więc z Libanu też. Ta uwaga premiera sugeruje niezobowiązujący charakter dywagacji o imporcie libańskiego LNG.

Premier Morawiecki  spotkał się też z prezydentem Libanu, generałem Michaelem Aounem, który z zadowoleniem przyjął możliwość udziału polskich firm w projektach rozwojowych i budowlanych w Libanie, w tym przy poszukiwaniu ropy i gazu. W kontekście tego spotkania Kancelaria Premiera informuje tylko o odwiedzinach w Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej, gdzie udzielana jest pomoc uchodźcom syryjskim, co także świadczy o priorytetach Polaków.

Jedynie rosyjska agencja PRIME zacytowała słowa Morawieckiego, który w rozmowie z TVP miał powiedzieć, że „nie jest wykluczone, że w przyszłości będziemy (Polska – przyp. red.) partnerami przy rozwoju wydobycia ze złóż w celu dostarczenia gazu do Polski, co było jednym z tematów rozmów z libańskim premierem – miał powiedzieć polski polityk. Dziennik Rzeczpospolita nagłośnił tę wypowiedź w Polsce.

AKTUALIZACJA: BiznesAlert.pl ustalił, że PRIME włączyła w cytat z premiera RP wypowiedź dziennikarza TVP, który komentując słowa prezesa rady ministrów, zasugerował możliwość współpracy przy poszukiwaniu i wydobyciu gazu w Libanie. Nie było zatem wypowiedzi Mateusza Morawieckiego na ten temat.

Rosyjskie media przypomniały w tym kontekście, że umowa na dostawy rosyjskiego gazu do Polski wygasa w 2022 roku, a strona polska często podkreśla, że zamierza zrezygnować z rosyjskiego gazu po tym czasie. Tymczasem Polacy deklarują gotowość do porzucenia kontraktu z Gazpromem, który uznają za niekorzystny, ale biorą pod uwagę możliwość podpisania nowego, na bardziej atrakcyjnych warunkach.

Rosjanie już tam są

Tymczasem w październiku 2017 roku konsorcjum Novateku, Totalu i Eni złożyło ofertę w przetargu dotyczącym wspomnianych bloków. W grudniu zeszłego roku Liban przyznał licencje i zgodził się na podpisanie umowy o poszukiwaniu i wydobyciu. 9 lutego, czyli cztery dni przed wizytą Morawieckiego, Novatek poinformował o podpisaniu kontraktu przez konsorcjum dedykowane libańskim poszukiwaniom.

Primo – Norwegia

Być może polskie spółki, jak PGNiG, mogłyby wziąć udział w kolejnej rundzie koncesyjnej, ale źródła BiznesAlert.pl przekonują, że będzie to prawdopodobnie kierunek mniej priorytetowy względem koncesji norweskich, gdzie polski gigant gazowy liczy na powiększenie bazy surowcowej na potrzeby projektu Baltic Pipe, choć jak informował nasz portal, rozmowy nie są łatwe.

Rozmowy PGNiG w Norwegii bez przełomu

Secundo – Izrael

Ewentualny udział Polski w poszukiwaniach i dostawy gazu pozostają do rozstrzygnięcia. Złoża Morza Śródziemnego są perspektywiczne z punktu widzenia Komisji Europejskiej, która w oficjalnych dokumentach ocenia ten kierunek jako atrakcyjne źródło dywersyfikacji dostaw do Europy. BiznesAlert.pl informował w 2014 roku o projekcie EastMed, który zakłada budowę gazociągu lub uruchomienie terminalu skraplającego na potrzeby do dostaw do Europy ze złóż Lewiatan i Tamar należących do Izraela. Praca na tamtejszych złożach mogłaby być bezpieczniejsza dla polskich pracowników, niż w niestabilnym Libanie. Jednak pomimo długofalowej zbieżności interesów strategicznych tego kraju z polskimi, w ostatnim czasie relacje z nim uległy pogorszeniu przez spór o historię.

Należy przy tym zaznaczyć, że potencjał naszych spółek wydobywczych jest mniejszy od największych graczy, którzy stanęli do walki o izraelskie złoża. Wspominał o tym jeszcze minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski przy okazji rozmów o pracach w Iranie. Polacy liczą głównie na kontrakty serwisowe. Trudniej będzie im rywalizować na przykład o operowanie danym złożem, które dałoby większy wpływ na politykę dostaw z niego.

AKTUALIZACJA: 15 lutego 2018, godz. 10.50 – informacje o tym, że premier nie mówił w TVP o poszukiwaniu i wydobyciu gazu w Libanie

Jakóbik: Gaz z Ziemi Świętej dla Europy