Wójcik: Rewolucja łupkowa wyszła z kryzysu silniejsza

9 stycznia 2017, 14:30 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Amerykański sektor ropy łupkowej okazał się znacznie bardziej odporny i elastyczny w warunkach globalnego kryzysu cenowego niż się powszechnie spodziewano. Efektywność sektora ropy niekonwencjonalnej wzrosła pomimo zdecydowanie niekorzystnej sytuacji gospodarczej.

Kilku graczy na amerykańskim rynku wydobywczym ropy z łupków oraz ropy tight w ciągu ostatnich dwóch lat osiąga znaczący wzrost efektywności, chociaż już trzeci rok z rzędu cena ropy nie dosięga 60 dol. za baryłkę. Najznaczniejsze zyski w tym okresie przyniosły złoża ropy niekonwencjonalnej w basenie Permu, w Williston ( basen Bakken) oraz w basenie Powder River. Ten ostatni basen znajduje się w południowo-wschodniej cześci stanu Montana i północnej części stanu Wyoming ( region znany także z jednego z najbogatszych na świecie złóż węgla kamiennego, dostarczający około 40 procent tego surowca w USA oraz znaczące wolumeny metanu z pokładów węgla kamiennego).

ropa

Efektywność wydobycia oceniana jest wskaźnikiem Estimated Ultimate Recovery ( Szacowany Ostateczny Uzysk – EUR). Należy pamiętać, że dla węglowodorów niekonwencjonalnych wartość EUR jest najwyższa w ciągu dwóch pierwszych lat eksploatacji odwiertu; po tym okresie stabilizuje się na znacznie dłuższy czas na poziomie niższym. W ciągu początkowych 12 miesięcy wydobywania ropy na tych trzech wymienionych lokalizacjach w okresie od 2014 do 2016 r., wartość EUR wzrosła o 41 proc., podczas gdy w ciągu 60 miesięcy wartość EUR ( w tym samym okresie) wzrosła o 22 proc.

Trzeba zapytać – jak możliwy jest tak duży wzrost efektywności przy niskich/spadających cenach ropy. gdy operatorzy i firmy serwisujące muszą ciąć koszty, zwalniać pracowników oraz zmniejszać poziom aktywności?

Wielu producentów ropy z łupków i ropy tight potwierdza, że bardzo zmniejszyła się liczba odwiertów, jednocześnie zrealizowane odwierty są o wiele bardziej wydajne niż przed załamaniem cen. A kiedy sytuacja na rynku ropy osiągnie korzystną stabilizację cenową i wzrosną koszty wydobycia – postęp naukowy i technologiczny zapewnią odpowiedni wzrost efektywności. Czołowe firmy serwisujące wydobycie oceniają jednak, że producenci ropy dotychczas nie wiele zrobili w zakresie postępu technologicznego, takiego postępu, który miałby znaczący wpływ na wzrost efektywności. Zdaniem tych firm – jak np Halliburton – producenci wykorzystali maksymalnie obniżkę kosztów serwisowania wydobycia. Takich jak oszczędności na realizacji odwiertów i wygaszaniu wyeksploatowanych odwiertów. Schlumberger przywołuje drastyczny spadek swoich przychodów w drugim kwartale ( w lipcu) 2016 r.

Operatorzy zareagowali na kryzys spadku cen ogromnym spadkiem aktywności wiertniczej, co musiało się odbić na całym łańcuchu przemysłu naftowego w Stanach Zjednoczonych. Do tego dołączyły się znacznie gorsze warunki finansowania i efekty przepływów pieniężnych. W sumie koszt wydobycia baryłki ropy obecnie jest o wiele niższy dla producentów niż siedem kwartałów temu. Jednakże, jak oceniają firmy operatorskie, nie należy tego mylić z istotną poprawą podstawowych wyników branży ropy niekonwencjonalnej, ponieważ nie zaszły żadne zasadnicze zmiany w zakresie technologii i wydajności wydobycia. Nie nastąpiła żadna transformacja modelu technologicznego w przemyśle wydobywczym ropy niekonwencjonalnej.

Nowa technologia dopiero w przyszłości może spełnić bardzo ważną rolę w tym procesie transformacji modelu. To prawda, postęp w obniżaniu/cięciu kosztów jest znacznie zaawansowany, ale postęp w technologii wydobycia dopiero jest w bardzo wczesnej fazie. Co więcej – trwała obniżka kosztów baryłki zależy od zwiększenia wydobycia. Czyli konieczne jest duże zwiększenie wydobycia ropy, to znaczy zwiększenie wydobycia z każdego odwiertu. A to oznacza konieczność prowadzenia całego procesu opłacalnego dla wszystkich jego uczestników/wykonawców. Bez innowacyjnych rozwiązań technologicznych tego osiągnąć się nie da. Te problemy są w centrum uwagi firm-operatorów ( m.in. Schlumbergera) w USA, zwłaszcza wobec rozpoczynającego się powrotu na ścieżkę wzrostu produkcji ropy niekonwencjonalnej i doświadczeń finansowych z tym związanych np w basenie Bakken. (Oasis Petroleum).

W czwartym kwartale ub.r. omawiano pewne projekty rozwiązań technologicznych, które będą testowane w tym roku. W zasadzie wszystkie dotyczą szczelinowania hydraulicznego.Testy będą dotyczyć dwóch dziedzin: wyższej zawartości proppantu w płynie szczelinującym i lepszej skuteczności zastosowania proppantu. Te projekty technologiczne mają potencjał podwyższenia wskaźnika EUR.

Firmy operatorskie obecnie zwracają szczególnie uwagę na warunki geologiczne. Od lokalnych warunków geologicznych, od ich dokładnego rozpoznania ma zależeć zarówno zastosowanie proppantu, jak i cały proces szczelinowania hydraulicznego. Tak, aby uzyskać najkorzystniejszą, najgęściejszą i trwałą siatkę spękania skały łupkowej, a dzięki temu najwyższy poziom przepływu ropy.
Zgodnie z takim podejściem – nie ma dwóch takich samych odwiertów i technologia powinna być do tego przystosowana, „co w ogromnym stopniu będzie zwiększać efektywność odwiertów”. Dzięki lepszemu rozpoznaniu złoża, firmy mogą przeprowadzić szczelinowanie hydrauliczne w najbardziej produktywnej części jego zasobów. Szczelinowanie wykonane bliżej odwiertu pozwala na monitorowanie spękań skały łupkowej, a firmy mogą osiągnąć maksymalny uzysk ropy, zwiększenie wydobycia oraz wzrost efektywności. Wskutek szczelinowania odwiertu, konieczna jest większa liczba odwiertów na obszarze eksploatowanym. Zakłada się, że także dzięki temu zdecydowanie wzrośnie efektywność wydobycia.

Sektor ropy łupkowej okazał się znacznie bardzie odporny i elastyczny w warunkach kryzysu cenowego niż się powszechnie spodziewano. Efektywność sektora ropy niekonwencjonalnej wzrosła pomimo złej sytuacji gospodarczej. Jeśli ceny ropy nie wzrosną znacząco – skutki będą bolesne, wielu operatorów prawdopodobnie będzie musiało sprzedać część swoich aktywów lub ogłosić upadłość. Jednak gdy aktywa zmieniają właściciela bywa to stymulacją rozwoju. Otwierają się możliwości powstania i zastosowania nowych technologii, nowych metod produkcyjnych. Także niewielki ale stały spadek kosztów, a z drugiej strony każda poprawa wydajności dają wzrost netto oraz spadek kosztów produkcji w przeliczeniu na baryłkę. Reszta zależy od popytu.