Wójcik: Stany Zjednoczone lobbują za bezpieczeństwem energetycznym Polski i innych sojuszników

26 listopada 2014, 09:43 Energetyka

KOMENTARZ

B. wiceprezydent USA Joe Biden. Fot. Biały Dom
B. wiceprezydent USA Joe Biden. Fot. Biały Dom

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Wiceprezydent USA Joe Biden uczestniczył w posiedzeniu Szczytu Energetycznego i Ekonomicznego Rady Atlantyckiej, które odbyło się w Stambule w ub. tygodniu. W swoim wystąpieniu Biden uznał za kraje kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego regionu Chorwację, Grecję i Rumunię. Podobną ocenę przedstawił kilka miesięcy temu prezydent Barack Obama, podkreślając, że jest konieczne, aby „powstrzymać rosyjską inwestycyjną agresję energetyczną w obecnych granicach jej wpływów”.  

Mówiąc o roli Chorwacji Biden wymienił przede wszystkim budowę terminala LNG na wyspie Krk oraz uniemożliwienie Rosji wejścia na Adriatyk. Podstawą realizacji tego drugiego zadania jest Gazociąg Transadriatycki – TAP, którego budowa na terenie Grecji rozpoczyna się od 2015 r. Ważne jest też, aby Gazprom nie rozpoczął poszukiwań gazu na obszarach Adriatyku i na innych akwenach Morza Śródziemnego.

Chorwacka INA zablokowała wejście Rosjan do koncesji na Adriatyku. Węgierska spółka paliwowa MOL posiadająca większość aktywów chorwackiej spółki naftowej INA zażądała zwołania Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w sprawie wypłaty większościowemu właścicielowi, tj. Węgrom, „nadzwyczajnej dywidendy” w kwocie 260 mln euro.  W uzasadnieniu zarząd MOL podaje, że uratował spółkę INA przed zlicytowaniem, doprowadził do finansowej stabilizacji i przekształcił w firmę przynosząca zysk oraz dysponująca znacznym potencjałem inwestycyjnym. Rząd w Zagrzebiu nieoficjalnie uważa, że jest to odwet węgierskiego koncernu za cofnięcie koncesji poszukiwawczej ropy i gazu na szelfie adriatyckim. W Zagrzebiu podejrzewano, że spółka up-stream MOL, która otrzymała tę koncesję, jest joint venture z jedną ze spółek-córek Gazpromu. Budapeszt nie potwierdził tej informacji. Struktura własnościowa INA: 44,84 proc. akcji posiada rząd Chorwacji, nieco więcej, bo 49,08 proc. należy do MOL. Jednak w toku jest postępowanie sądowe w sprawie afery łapówkarskiej związanej z tą prywatyzacją.

Biden podkreślił, że dla bezpieczeństwa energetycznego regionu szczególnie ważny jest terminal Adria LNG na wyspie Krk. Przyznał, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska do czasu agresji Moskwy przeciw Ukrainie nie były w ogóle zainteresowane tym terminalem. Obecnie sytuacja zmieniła się zasadniczo i Departament Stanu zdecydował się pomóc Chorwacji w realizacji „projektu Krk”, wymógł, więc na Brukseli, aby współfinansowała ten projekt.Te zabiegi przyniosły już skutek. Komisja Europejska przeznaczyła pierwsze 5 mln euro na wykonanie technicznej dokumentacji i opracowanie modelu finansowania chorwackiego terminala.

Stany Zjednoczone uważają terminal na wyspie Krk za szczególnie ważny, ponieważ będzie on zakończeniem wielkiego połączenia gazowego rozpoczynającego się w polskim gazoporcie w Świnoujściu.  W ten sposób powstanie gazowy Korytarz Północ – Południe, łączący Bałtyk z Adriatykiem. Będzie do niego docierał gaz kaspijski przez TAP i pozostałe rury Korytarza Południowego. W przyszłości może zostać połączony ze złożami izraelsko-grecko-cypryjskimi. Ta ogromna inwestycja zapewni nowy gaz dla Polski, Czech, Słowacji i Chorwacji. Jedynym problemem pozostają Węgry, zaangażowane w pełni w rosyjski South Stream i blokujące rozbudowę połączenia gazowego Węgry-Słowacja istotne dla Korytarza Północ-Południe.

Więcej o gazie z Izraela: Jakóbik: Gaz z Ziemi Świętej dla Europy

Wiceprezydent USA podkreślił, że rozumie, jak wielkie trudności finansowe miałyby liczne państwa Korytarza, których po prostu nie stać na tak ogromne inwestycje. Zapowiedział, że odpowiednio zachęci państwa członkowskie UE, aby cała Unia kapitałowo zaangażowała się w ten projekt.