Wójcik: Ustawa łupkowa – dynamiczne tempo i kontrowersje

6 czerwca 2014, 06:12 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Choć blisko już do głosowania w Sejmie nad nowelizacją Prawa Geologicznego i Górniczego (PGG), wciąż są wątpliwości i sprzeciwy, co do niektórych ważnych rozwiązań.

Drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy odbyło się w pierwszym dniu 69. posiedzenia Sejmu. Sprowadzało się do przedstawienia sprawozdania z prac sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych oraz oświadczeń klubów i koła poselskiego, a następnie krótkiej serii pytań posłów do strony rządowej (debaty w drugim czytaniu regulamin pracy sejmu nie przewiduje). Komisja przyjęła sprawozdanie, w którym wnosi o przyjęcie projektu ustawy nowelizującej PGG z poprawkami. Komisja m.in. doprecyzowała wysokość zabezpieczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania warunków określonych w koncesji oraz finansowania likwidacji wyrobisk górniczych w przypadku wygaśnięcia, cofnięcia lub utraty mocy koncesji. Nie będzie ono mogło przekroczyć równowartości 20 proc. wysokości kosztów prac geologicznych. Poseł sprawozdawca – Andrzej Czerwiński z Platformy Obywatelskiej – przyznał, że mimo solidnej i profesjonalnej pracy komisji nie udało się osiągnąć kompromisu, co do kilku zasadniczych rozwiązań. Najbardziej istotnym – i najbardziej znanym opinii publicznej – była kwestia instytucji zapewniającej państwu nadzór nad złożami stanowiącymi własność narodową a udostępnianymi inwestorom w ramach koncepcji. Rząd w przedłożeniu zrezygnował z instytucji Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych przenosząc sprawowanie tego nadzoru na istniejące instytucje (ministerstwo środowiska i Wyższy Urząd Górniczy). W tym przypadku – jedynym istotnym – rząd w projekcie uwzględnił wnioski organizacji inwestorów. Większość poselska w komisji uznała racje rządowe, ale wnioski mniejszości zaprezentowane w oświadczeniu Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości przedstawionego przez posła Piotra Naimskiego to przede wszystkim obszernie uzasadniony pakiet postulujący przywrócenie NOKE, jako narzędzia niezbędnego dla prawidłowego realizowania koncesji. Za wprowadzeniem takiej instytucji opowiedział się też w imieniu klubu Sojusz Lewicy Demokratycznej poseł Ryszard Zbrzyzny, podkreślając, że komisja nie osiągnęła kompromisu w sporze o model nadzoru państwa nad kopalinami, strzegący przed rabunkową gospodarka kopalinami.

Ważną poprawką w oświadczeniu klubowym PiS jest m.in. propozycja zacieśnienia przepisów zapewniających pobieranie z odwiertów poszukiwawczych próbek (rdzeni) i przekazywanie ich organowi koncesyjnemu. Kolejne – to wprowadzenie przepisów lepiej zabezpieczających przed możliwością korupcji urzędników w toku postępowania koncesyjnego oraz zapewniających przekazywanie organowi koncesyjnemu informacji geologicznych uzyskanych w poszukiwaniach.  Występujący w imieniu Klubu Poselskiego PO Tomasz Nowak podkreślił najpierw wszystkie niewątpliwe zalety projektu nowelizacji. Chodzi m.in. o jedną koncesję na poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatacje złoża. Obecnie na każdą z tych faz działalności potrzebna jest odrębna. To także przyznawanie koncesji w postępowaniu przetargowym prowadzonym z urzędu. Koncesja będzie mogła być przyznana bez przetargu, jeśli wcześniej w drodze przetargu nie udało się wyłonić podmiotu, który otrzyma koncesję. Udzielanie koncesji na okres nie krótszy niż 10 lat i nie dłuższy niż 30 lat. Szereg ułatwień w początkowej fazie prac poszukiwawczych, m.in. wykonywanie badań struktur geologicznych wyłącznie na podstawie zgłoszenia.  Możliwość rozpoczęcia wydobycia surowca już w trakcie trwania fazy poszukiwania i rozpoznawania. Zachowanie praw nabytych dla obecnych koncesjonariuszy. Monitorowanie przez ministra środowiska wykonywania koncesji.  Przedstawiciel Klubu Poselskiego Polskie Stronnictwo Ludowe Marek Gos, akceptujący sprawozdanie komisji zapowiedział jednak poprawki dotyczące działań planowania środowiska w związku z udzielaniem koncesji.

W oświadczeniach klubowych zwracano uwagę na nadmierny fiskalizm w projekcie rządowym. W jednej z symulacji wyliczono, że przy obciążeniach finansowych proponowanych w tym projekcie, np. PGNiG z tytułu prac poszukiwawczych konwencjonalnych i niekonwencjonalnych węglowodorów straci 1,2 mld zł. Niektórzy posłowie ocenili, że dla PO jednym z głównych celów jest „poszerzenie bazy podatkowej”.  Wciąż poważne zastrzeżenia do projektu niektórych przepisów mają inwestorzy i reprezentująca ich Organizacja Polskich Przedsiębiorstw Poszukiwawczo-Wydobywczych.

Wobec zgłoszenia w drugim czytaniu poprawek, w piątek odbędzie się kolejne posiedzenie sejmowej komisji ds. energetyki i surowców energetycznych. Dopiero po zakończeniu jej prac może odbyć się trzecie czytanie i głosowanie na projektem nowelizacji ustawy Prawo Geologiczne i Górnicze.