Wójcik/Jakóbik: Europa staje się gazowym placem budowy

13 lutego 2015, 09:10 Energetyka

W odpowiedzi na kryzys ukraiński Brukselę zasypały prośby o wsparcie dla kolejnych projektów mających przyczynić się do dywersyfikacji dostaw. Z krajów zagrożonych odcięciem dostaw gazu przez Ukrainę tylko Węgry zachowują prorosyjską postawę.

Należy podsumować projekty, które zmierzają do zwiększenia płynności na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i dostarczenia gazu z nowych źródeł do tamtejszych klientów.

  1. Korytarz Południowy

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew uczestniczył w posiedzeniu Rady Doradczej ds. Korytarza Południowego w Baku, które odbyło się 12 lutego. Ocenił, że azerski surowiec będzie jedynym alternatywnym źródłem dostaw gazu dla Europy w przyszłości. Przekonywał, że proponowane dostawy przekraczające 40 mld m3 rocznie przez rosyjski projekt Turkish Stream nie są realną alternatywą.

Uczestniczący w spotkaniu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej do spraw Unii Energetycznej Marosz Szewczowicz potwierdził, że Bruksela będzie się starać o uruchomienie dostaw Korytarzem Południowym z Azerbejdżanu oraz Turkmenistanu i rozważa zwiększenie przepustowości Gazociągu Transadriatyckiego (TAP) z 10 do 20 mld m3 rocznie. Baku potwierdziło, że jest gotowe wesprzeć starania o dostarczenie turkmeńskiego surowca do Europy. – Korytarz Południowy jest bardziej zaawansowany od Turkish Stream i będzie głównym źródłem dywersyfikacji dostaw dla Europy – powiedział Szewczowicz. Dodał, że kraje europejskie muszą zrewidować wszystkie umowy z Gazpromem.

Komisja Europejska zaproponowała Turcji dialog energetyczny wysokiego szczebla. Negocjacje na ten temat ruszą wkrótce. Ankara ma znaczenie dla Korytarza Południowego, ponieważ przez jej terytorium ma przebiegać Gazociąg Transanatolijski (TANAP) dostarczający gaz z regionu kaspijskiego do TAP. Turcja jest także potencjalnym partnerem Rosji przy Turkish Stream krytykowanym przez Europę.

W spotkaniu brał udział także przedstawiciel Departamentu Stanu USA Amos Hochstein, który uznał, że budowa gazociągów Korytarza ma znaczenie strategiczne dla Europy i Azerbejdżanu. Ocenił, że surowiec z rur mógłby docierać do Rumunii i Serbii poprzez interkonektory bułgarskie. Jego zdaniem do projektu mógłby w przyszłości dołączyć Iran.

Konsorcjum Szach Deniz wybrało projekt TAP w czerwcu 2013 r., jako inwestycję, która doprowadzi gaz ze złoża Szach Deniz 2 do Europy. Udziały w konsorcjum mają: po 20 proc. BP, SOCAR i Statoil, koncern Fluxys – 19 procent, ENAGAS – 16 proc. i Axpo – 5 proc. Po rezygnacji z budowy South Streamu przez Gazprom, TAP jest największą inwestycją energetyczną w tej części Europy z perspektywą na zwiększenie przepustowości z pierwotnie zakładanych 10 mld m3.

Projekt TANAP zakłada budowę gazociągu z azerskiego pola Szach Deniz przez Gruzję, Turcję, do Grecji. Skąd dalej przez Albanię do południowych granic Włoch doprowadzi go Gazociąg Transadriatycki (TAP). Przez TANAP planowane jest dostarczenie 6 mld m3 gazu do Turcji oraz 10 miliardów m3 do Europy. W przyszłości pojemności gazociągu może zostać zwiększona do 31 mld m3.

Gazociągi Korytarza Południowego, BP

Gazociągi Korytarza Południowego, BP

 

  1. Wertykalny Korytarz Gazowy

Zdaniem władz w Bukareszcie prace nad realizacją projektu korytarza łączącego pionowo sieci gazowe Bułgarii, Grecji i Rumunii idą w dobrym kierunku. Według wypowiedzi rumuńskiego ministra energetyki Andrei Gerea, cytowanych przez dziennik Romania Libera rola tej inwestycji nazwanej Wertykalnym Gazowym Korytarzem była szczegółowo omawiana na spotkaniu w Sofii 9 lutego br. Zwracano tam szczególną uwagę na znaczenie tego Korytarza, jako łączącego terminale LNG na wybrzeżach Morza Egejskiego z Bałtykiem.

Projekt gazociągów składających się na Korytarz Pionowy został przedstawiony władzom Bułgarii, Rumunii, Węgier i Grecji. Te cztery kraje stanowią podgrupę roboczą ds. projektu Korytarza w ramach Unii Europejskiej. Podgrupa ma się też zająć kwestiami poszukiwania na realizację projektu środków finansowych w ramach Komisji Europejskiej. Pierwsze posiedzenie podgrupy odbędzie się w Sofii w połowie marca. Dyrektor rumuńskiej firmy Transgaz Petru Văduva powiedział, że Gazowy Korytarz Pionowy będzie kosztował 560 mln euro i 50 proc. kosztów zapewni UE. Stwierdził też, że inwestycja może być zakończona do 2019 r. Văduva podkreślił, że realizacja Korytarza Pionowego ma tym istotniejsze znaczenie, że zmusi Gazprom do większej elastyczności w negocjacjach. Dla Bukaresztu jest to szczególnie ważne, gdyż Rumunia może być jednocześnie importerem i eksporterem gazu rosyjskiego.

W dniu 9 lutego w Sofii przedstawiciele KE i dziewięciu krajów UE, w tym Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Węgier, Włoch, Rumunii, Słowenii i Słowacji, wymienili poglądy na temat przyjęcia i realizacji regionalnego projektu infrastruktury zapewniającej bezpieczeństwo i dywersyfikacje dostaw gazu krajom Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej.

  1. Terminal LNG w Chorwacji

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Marosz Szefczowicz uważa, że chorwacki terminal LNG jest jednym z projektów o kluczowym znaczeniu dla Unii Europejskiej.

Terminal LNG na wyspie Krk to jeden z projektów, które są ważne dla realizacji europejskiej Unii Energetycznej. Jest też rozwiązaniem wielu trudnych dylematów  – odpowiedział wiceszef Komisji Europejskiej ds. spraw energii Marosz Szefczowicz na pytanie chorwackiego posła do Parlamentu Europejskiego Tonina Picula o perspektywy chorwackiej inwestycji.  Szefczowicz dodał, że jest jeszcze dużo nierozwiązanych problemów z terminalem, mając na myśli infrastrukturę i finansowanie inwestycji. Chorwat pytał też Szefczowicza o rolę terminala na Krku, jako węzła energetycznego, zaopatrującego w gaz skroplony Europę Środkową i sąsiednie kraje.

Po silnym poparciu udzielonym chorwackiemu projektowi przez Waszyngton, opinia wiceszefa  KE Szefczowicza jest kolejnym poparciem dla Chorwacji, jako państwa z ważnym regionalnym węzłem energetycznym.  Szefczowicz formalnie przedstawił swoje poparcie dla  inwestycji na Krku 25 stycznia b.r. na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego, gdzie prezentował swoją koncepcję  strategii Europejskiej Unii Energetycznej. Słowak powiedział wtedy, że celem tej Unii jest zmniejszenie zależności krajów europejskich od importu surowców energetycznych, poprawa efektywności energetycznej oraz stworzenie wspólnego europejskiego rynku energii. Podkreślił przy tym, że obecnie powstaniu Unii Energetycznej  idealnie sprzyjają warunki geopolityczne i gospodarcze w naszej części świata.

Europoseł Picula jest zdania, że „koncepcja Unii Energetycznej stanowi bardzo ważny wkład w budowę wspólnoty europejskiej na miarę 21 wieku. Wspólnoty, dla której  oprócz solidarności łączącej państwa członkowskie UE,  jest ważna partnerska współpraca z dostawcami  energii spoza UE. Takim partnerskim dostawcą jest Turcja, istotna przede wszystkim  z uwagi na rolę tego państwa w realizacji projektu TANAP/TAP.

W ubiegłym tygodniu w Ankarze odbyło się międzyparlamentarne seminarium poświęcone polityce energetycznej i współpracy państw członkowskich UE z państwami Zachodnich Bałkanów. Występując na tym seminarium eurodeputowany Picula podkreślił, że priorytet dla terminala LNG w Chorwacji to priorytet dla umocnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy w sytuacji, gdyby Rosja przerwała dostarczanie gazu.

Chorwackie media relacjonując debatę w UE o roli chorwackiego terminala LNG podkreślają konieczność rozwiązania nierozstrzygniętych kwestii dotyczących infrastruktury i finansowania tej inwestycji.

Projekt chorwackiego terminala LNG - Adria LNG

Projekt chorwackiego terminala LNG – Adria LNG

  1. Bułgarski węzeł gazowy

Bułgaria i Grecja mają w maju podjąć ostateczną decyzję inwestycyjną odnośnie budowy gazociągu łączącego oba kraje i zmniejszającego zależność Sofii od rosyjskiego gazu. Projekt uzyskał już ocenę oddziaływania na środowisko. Rura o długości 180 km i wartości 220 mln euro miałaby rozpocząć pracę w 2018 roku i dostarczać z Grecji azerski surowiec z Korytarza Południowego oraz LNG z greckich terminali.

Bułgarzy liczą na to, że dzięki rozwinięciu mocy magazynowych staną się istotnym krajem tranzytowym. Chociaż ich rola będzie prawdopodobnie mniejsza niż Grecji, to wysiłki Sofii przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego w regionie.

  1. Korytarz Północ-Południe

Najważniejszy projekt dywersyfikacyjny w regionie to niezmiennie wspierany przez Brukselę Korytarz Północ-Południe, który połączy wspomniany terminal LNG na wyspie Krk z gazoportem w Świnoujściu oraz kraje Grupy Wyszehradzkiej z Chorwacją, Ukrainą i innymi zainteresowanymi państwami.

Działania Polski, Słowacji i Czech należy uznać za zadowalające, bo trwają lub zostały zakończone prace przy realizacji interkonektorów między tymi krajami. Polacy i Słowacy zwiększają przepustowość rewersów na granicy z Ukrainą, dzięki czemu coraz większe ilości surowca docierają nad Dniepr. To istotne, biorąc pod uwagę członkostwo Kijowa w Europejskiej Wspólnocie Energetycznej czyli zagranicznym wymiarze współpracy energetycznej Unii Europejskiej.

Słowacki operator gazociągów Eustream wyszedł w grudniu 2014 roku z propozycją dostarczenia zachodnioeuropejskiego gazu klientom na Ukrainie, w Bułgarii, Rumunii i państwach byłej Jugosławii. Chodzi Eastring. To projekt zakładający modernizację istniejącej infrastruktury i budowę nowych gazociągów w Rumunii. Mógłby powstać w trzy lata i kosztować 750 mln euro. Bułgaria i Rumunia już poparły projekt. Słowacy chcą o nim rozmawiać z Unią Europejską, Austrią i Francją, aby ustalić źródła dostaw. Działanie projektu może być wspomagające wobec Korytarza Północ-Południe.

Problemem pozostaje postawa Węgier, które opóźniają realizację koncepcji. Węgierski Magyar Gaz Tranzit nie otrzymał od Komisji Europejskiej certyfikatu licencjonowanego operatora systemu przesyłowego gazu (TSO). Dlatego opóźnia się uruchomienie pierwszego przepływu surowca przez interkonektor Słowacja-Węgry. Rura mogłaby zapewnić więcej zachodniego gazu krajom regionu i Ukrainie.

Jak informuje ICIS testowe przepływy są już prowadzone ale rura miała działać od Nowego Roku 2015. Po stronie Słowaków wszelkie formalności zostały dopełnione. Słowacki Eustream jest uznanym przez Brukselę operatorem gazociągów.

Dopóki MGT było spółką zależną MVM, nie spełniał wymogów unijnego trzeciego pakietu energetycznego. Rozdział właścicielski wymusza uniezależnienie operatora gazociągów od firmy sprzedającej surowiec. Chociaż unbundling został już przeprowadzony, to Bruksela musi zatwierdzić proces.

Eustream liczy na uruchomienie połączenia, ponieważ istniejące punkty wejścia w Lanzhot i wolne moce węzła gazowego Baumgarten w Austrii są na wyczerpaniu przez rosnące zapotrzebowanie na dostawy z Zachodu na Ukrainie. Dlatego rosną ceny. Słowacy liczą na to, że węgierski łącznik doprowadzi do ich obniżenia.

– Węgry nie mogą sobie pozwolić, aby nie prowadzić rozmów z Rosją – oświadczył wczoraj mediom węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Peter Szijarto –  Rezygnacja z dwóch projektów gazowych, Nabucco i South Stream postawiła nasz kraj w sytuacji bez wyjścia i jeśli chcemy sobie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, musimy rozmawiać z Moskwą – powiedział minister w wywiadzie dla amerykańskiej AP.

Podkreślił przy tym, że 85 proc. potrzebnego gazu Węgry importują z Rosji, a większość gospodarstw domowych i przemysłu w tym kraju, jako podstawowego energentu używa gazu.  Z drugiej strony – powiedział Szijarto – chociaż węgierski eksport ponosi straty z powodu  sankcji przeciwko Rosji, Budapeszt będzie nadal w tej sprawie kontynuować politykę Unii Europejskiej.  Jak wiadomo, w następny najbliższy wtorek z wizytą oficjalną przybędzie na Węgry Putin. Kluczowym tematem jego rozmów z premierem węgierskim Wiktorem Orbanem będzie nowa umowa gazowa.

Węgierskie stanowisko jest zatem problemem dla współpracy całego regionu, która jednak może się odbywać niezależnie od działań Budapesztu. Należy także podkreślić, że Węgrzy zobowiązali się do realizacji projektów dywersyfikacyjnych Unii Europejskiej i deklarują chęć odbioru azerskiego gazu. Chcą być jednak biernym beneficjentem tych zmian, nie prowadząc wystarczająco aktywnej polityki w tym zakresie.

Korytarz Północ-Południe łączący kraje wyszehradzkie z Korytarzem Południowym. Grafika: Konserwatywnie.wordpress.com

Korytarz Północ-Południe łączący kraje wyszehradzkie z Korytarzem Południowym. Grafika: Konserwatywnie.wordpress.com

Podsumowując należy ocenić, że kryzys ukraiński przyczynił się do intensyfikacji współpracy krajów zależnych od rosyjskiego gazu, na rzecz zmniejszenia tej zależności. Chociaż poszczególne firmy z tych państw podejmowały w przeszłości wysiłki w tym celu, to brakowało współpracy na poziomie politycznym, która mogła doprowadzić projekty jak symboliczne już Nabucco do realizacji. Obecnie w dobie wojny w Donbasie taka wola jest widoczna. Państwa Europy Środkowej i Wschodniej stworzyły oprócz wymienionych projektów także 9 lutego 2015 roku Grupę Roboczą ds. Gazowych Połączeń Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej. Ma ona koordynować prace w zakresie realizacji tych przedsięwzięć.

Czytaj także: Europa mówi „nie” monopolowi Rosji i „tak” dla Korytarza Południowego