Woźniak: PGNiG chce zbudować osuszarnię gazu. Bez niej grozi nam kryzys

2 listopada 2017, 07:30 Energetyka

W rozmowie Pulsem Biznesu prezes PGNiG Piotr Woźniak powiedział m.in. o sporze z Gazpromem oraz o zawodnionym gazie z Rosji. Nie zabrakło również pytań o gazociąg Baltic Pipe.

Piotr Woźniak / fot. PGNiG

Odnosząc się do sporu arbitrażowego z Gazpromem, prezes Woźniak poinformował o nagłej chorobie jednego z arbitrów, ,,która wstrzymała postęp prac całego składu sądu arbitrażowego”.

– To akurat arbiter wskazany przez stronę rosyjską. Rozstrzygnięcie przesunie się więc w czasie, ale o wynik jesteśmy spokojni, bo argumenty mamy nie do zbicia – powiedział Woźniak, pytany kiedy spodziewa się finału sporu arbitrażowego między PGNiG a Gazpromem ws. ceny gazu w kontrakcie jamalskim.

Zawodniony gaz z Rosji

Zapytany o stan obecnej współpracy z rosyjskim monopolistą, prezes Woźniak przypomniał kłopoty, które latem miał polski system przesyłowy, gdy okazało się, że gaz przesyłany rurociągiem jamalskim był zbytnio zawodniony. Podkreślił przy tym, że mimo iż w czerwcu PGNiG zapytało Gazprom dlaczego do tego doszło, nadal nie otrzymało odpowiedzi. Zaznaczył jednak, że PGNiG powinno zainwestować w osuszarnię gazu.

– Jeżeli nie będziemy mieli osuszarni, grozi nam poważny kryzys, zwłaszcza zimą – stwierdził rozmówca gazety.

Gaz z Norwegii

W trakcie rozmowy z Pulsem Biznesu nie zabrakło również pytań o zakończony 31 października drugi etap procedury open season dla gazociągu Baltic Pipe. Zdaniem Woźniaka ,,wykorzystanie tego gazociągu jest elementem naszej strategii, obejmującej budowę zdywersyfikowanego portfela importowego. Najważniejszym elementem”. W tym kontekście nie wykluczył kolejnych zakupów koncesji w Norwegi. Podkreślił jednak, że strategicznym planem PGNiG jest to, aby w 2022 roku spółka wydobywała w Norwegii 2-2,5 mld m sześc. gazu, który później będzie przesyłany do Polski gazociągiem Baltic Pipe.

Zapytany przez dziennikarza Pulsu Biznesu o rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i zwiększenie zarezerwowanych przez PGNiG mocy powiedział, że dzięki terminalowi ,,zniknęło ryzyko związane z nierównomiernością dostaw, co jest problemem w przypadku instalacji produkujących LNG z gazu ze złóż”. Jednocześnie zapewnił, że spółka rozwija rynek LNG i pozyskuje kolejnych klientów. Dodał przy tym, że dostarczony do Świnoujścia surowiec ,,pojechał ostatnio cysternami do klientów w Bułgarii”. – Regularnie sprzedajemy go do Estonii, Litwy, Łotwy oraz Czech – powiedział.

Puls Biznesu