Wszyscy chcą interkonektora Polska-Ukraina, ale… Rozmowa z wiceprezesem Ukrenergo

26 stycznia 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

Elektrownia jądrowa Chmielnicki. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Chmielnicki. Fot. Wikimedia Commons

Wiceprezes Ukrenergo Władimir Buzinow opowiada BiznesAlert.pl o rozwoju rynku energii elektrycznej nad Dnieprem i potencjale współpracy z Polską.

Na jakim etapie znajdują się prace związane z ustawą o rynku energii na Ukrainie?

Obecnie przeprowadzamy duże zmian w naszym prawie. Prace trwają. Oczekujemy, że będzie to progresywna ustawa pozwalająca maksymalnie liberalizować rynek energii dostosowująca nasze standardy do tych europejskich. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie uzyskamy pozytywny rezultat. Na dzień dzisiejszy system energetyczny Ukrainy pracuje stabilnie. Posiadamy wystarczające zapasy paliwa na składach.

Czyli kiedy możemy się spodziewać efektów?

Nie powiem dokładnie kiedy można się ich spodziewać, ale mam nadzieję, że już wkrótce się pojawią.

Czy Polsce opłaca się połączenie energetyczne z Ukrainą? Jakie korzyści mogłyby płynąć z jego realizacji?

Każdy projekt jest interesujący, jeżeli jest korzystny dla stron, które w nim uczestniczą. Oczywiście uważamy budowę linii z elektrowni atomowej Chmielnicki do Rzeszowa za korzystną zarówno dla ukraińskiej, jak i polskiej strony. Dlatego generalnie to, że na dzień dzisiejszy to połączenie nie działa, jest stratą dla obu systemów energetycznych.

Ale jakie korzyści przynosi ono dla Polski i Ukrainy?

Pierwsza linia została zbudowana wspólnie przez Polaków i Ukraińców . Zostały zainwestowane pieniądze, ale wspomniane połączenie nie pracuje co już oznacza, że przynosi stratę. Przesył powinien być realizowany, połączenie powinno być eksploatowane i przynosić zyski. Im więcej takich połączeń, tym dostawy są pewniejsze. Ukraina może wzmocnić tzw. wyspę bursztyńską do 2000 MW ale musi być zainteresowanie drugiej strony zakupem tej energii.

Mam przez to rozumieć, że Polska nie jest zainteresowana?

Owszem jest zainteresowana ponieważ chce jeszcze raz podkreślić, że im więcej połączeń tym system energetyczny jest bardziej efektywny. To, że to połączenie nie działa, oznacza że pewne kwestie nie zostały dopracowane po obu stronach.

Czy Ukraina potrzebuje rosyjskiej energii?

Nie potrzebujemy rosyjskiej energii. Obecnie nie sprzedajemy, ani nie kupujemy od Rosjan energii elektrycznej.

Co o poziomie bezpieczeństwa ukraińskiej sieci elektroenergetycznej świadczą ostatnie ataki hakerów na ukraińskie, regionalne spółki energetyczne? Czy wyciągnięto wnioski?

Jest to temat dla służb specjalnych. To w ich kompetencji leży zbadanie tej sprawy.

Rozmawiał Piotr Stępiński