Wyjście Rosnieftu z Czeczeni na ostatniej prostej

28 lutego 2017, 07:15 Alert

Według Kommiersanta Rosnieft zamierza przeanalizować warianty podziału swoich aktywów w Czeczeni. Spółka chce sprzedać 51 procent udziałów w czeczeńskim Grozniefcie za 12,5 mld rubli oraz spieniężyć pozostały majątek zgromadzony w regionie. Wspomnianą wycenę powinien sprawdzić rząd. Zdaniem źródeł gazety rozpoczęty ponad 2 lata temu proces podziału aktywów między Rosnieftem a władzami Czeczeni zbliża się powoli do końca.

fot. Rosnieft

Pod koniec stycznia Rosnieft przedstawił ministerstwu gospodarki wycenę aktywów w Czeczeni przygotowaną przez PwC (największy – 51 procent udziałów w Grozniefcie wydobywającym 300 tys. ton ropy rocznie) na potrzebę ich dalszej odsprzedaży władzom republiki. Przy czym ten wariant na razie nie uzyskał akceptacji rządu, ale zdaniem źródeł Kommiersanta jest to kwestia czasu. Rynkowa wartość czeczeńskich aktywów Rosnieftu wynosi ok. 11,8 mld rubli. W raporcie wspomniano o przewidywanych kosztach realizacji projektu rafinerii w Czeczeni – 725 mln rubli (Rosnieft miał rozpocząć budowę w 2010 roku, ale do tej pory nie ruszono z pracami). Dokument zyskał akceptację ze strony Rosyjskiego Towarzystwa Rzeczoznawców.

Na początku lutego propozycje Rosnieftu dotyczące sprzedaży aktywów w Czeczeni miały być przedmiotem rozmów w resorcie gospodarki. Wówczas przedstawiciele regionu zwrócili się do uczestników spotkania (w tym do ministerstwa energii, ministerstwa finansów i Federalnej Agencji Zarządzania Nieruchomościami) z prośbą o przeanalizowanie wyceny.

Według rozmówców Kommiersanta po przeprowadzeniu tych procedur oraz otrzymaniu zgody na transakcję od czeczeńskiego rządu rosyjski rząd przygotuje odpowiednie dyrektywy. Resort gospodarki nie udziela komentarzy w tej sprawie. Źródła gazety twierdzą, że ostatecznie transakcja nie została zatwierdzona i nie określono jeszcze źródła jej finansowania, ale „jest mało prawdopodobne, aby pojawiły się problemy”. Wobec tego można uważać, że cały proces znajduje się na ostatniej prostej. Natomiast według innego rozmówcy Kommiersanta „jest zbyt wcześnie, aby mówić o zakończeniu transakcji”.

Księstwo Kadyrowa

Wyjście Rosnieftu z Czeczeni jest efektem przeciągającego się procesu przekazania republice aktywów Czeczennieftehimpromu (akcje spółki należą do Federalnej Agencji Zarządzania Nieruchomościami), o co w liście do Władimira Putina poprosił prezydent Czeczeni Ramzan Kadyrow. Na mocy zgody udzielonej w grudniu 2015 roku przez rosyjskiego prezydenta Czeczenia powinna otrzymać 100 procent udziałów w Czeczennieftehimpromie, którymi dotychczas zarządza Rosnieft. Osobną kwestią pozostaje to, że blisko 3 tysiące obiektów w dyspozycji czeczeńskiej spółki jest wynajmowane przez Groznieftegaz.

Wobec tego, jak proponowało ministerstwo gospodarki, majątek Czeczennieftehimpromu, który jest wykorzystywany przez Groznieftegaz, powinien trafić do kapitału zakładowego Rosnieftegazu (spółka posiadająca pakiet kontrolny w Rosniefcie – przyp. red.), a 100 procent udziałów Czeczennieftehimpromu powinno zostać przekazane władzom w Groznym. 28 czerwca premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wyłączył Czeczennieftehimprom z planu prywatyzacji na lata 2014-2016. Jednak uzgadnianie podziału aktywów zaczęło się przeciągać i Rosnieft przedstawił swoje propozycje rozwiązania problemu.

Mimo proponowanego obecnie sposobu podziału, rozważano również wariant utrzymania własności w Czeczennieftehimpromie na zasadzie dzierżawienia przez Rosnieft, wraz z przekazaniem Czeczeni gruntów pod budowę zakładu do produkcji akumulatorów. Na razie nie jest jasna przyszłość realizacji tego projektu, który był uzgodniony z koreańskim KOKAM w 2014 roku. Jak zauważa Kommiersant, zwyciężyła druga opcja: opuszczenie przez Rosnieft wszystkich aktywów w Czeczenii.

Zarządzający aktywami Small Letters Witalij Krjukow zauważa, że pełne opuszczenie Czeczeni przez Rosnieft powinno odpowiadać interesom obydwu stron. Spółka nie jest gotowa inwestować środków w rozwój aktywów w regionie, które co do zasady miały otrzymać miejscowe władze. Zdaniem eksperta Czeczenia może pozyskać do współpracy arabskich inwestorów, z którymi Grozny ma dobre stosunki. Według niego dzięki inwestycjom zagranicznym prędzej czy później republika zbuduje wspomnianą rafinerię. Przy czym dla jej efektywnej pracy potrzebne będą znaczące nakłady na inwestycje w sektor wydobycia ropy.

Kommiersant/Piotr Stępiński