Wyścig z czasem i populizmem w sprawie TTIP

12 lipca 2016, 09:00 Alert

(EU Observer/Wojciech Jakóbik)

Komisja Europejska chce zdążyć z zakończeniem negocjacji w sprawie Transatlantyckiego Porozumienia Handlowo-Inwestycyjnego ze Stanami Zjednoczonymi przed zakończeniem kadencji prezydenta Baracka Obamy. Traktat będący szansą dla europejskiej gospodarki może zostać storpedowany przez nowego lokatora Białego Domu.

Przez cały tydzień od 11 do 15 lipca trwa 14-ta runda negocjacji TTIP w Brukseli. Rozmowy mają dotyczyć tego, jakie bariery w handlu należy pozostawić. Pierwszy oficjalny szkic porozumienia ma zostać opublikowany pod koniec lata – donosi EU Observer. Portal przypomina jednak, że podobne nadzieje wiązano z 13-tą rundą. Komisarz ds. handlu UE Cecilia Malmstroem oceniła, że główną barierą dla porozumienia jest populizm. Petycję przeciwko TTIP i CETA (analogiczny układ z Kanadą) podpisało już 3,5 miliona obywateli Unii Europejskiej. Urzędnicy unijni przekonują, że za ten stan rzeczy odpowiada brak przejrzystości procesu negocjacyjnego, którego zasady sformułował poprzedni przewodniczący Komisji Europejskiej – Jose Manuel Barroso.

Problemem po stronie amerykańskiej może być zmiana polityki zagranicznej po ewentualnym zwycięstwie Donalda Trumpa, republikańskiego kandydata na prezydenta USA. Zapowiedział on, że zamierza wycofać zaangażowanie Stanów Zjednoczonych z Europy. W wyborach prezydenckich jego rywalką będzie Hillary Clinton z Partii Demokratycznej. Do głosowania dojdzie w listopadzie tego roku.