Zajdler: Gaz azerski z ziemi rumuńskiej do Polski?

3 listopada 2015, 08:13 Energetyka

KOMENTARZ

Dr Robert Zajdler

Instytut Sobieskiego

Projekt AGRI to połączenie gazowe pomiędzy Azerbejdżanem, Gruzją, Rumunią i Węgrami, którego celem jest transport paliwa gazowego z basenu Morza Kaspijskiego do państw Europy, w tym – w ramach Unii Europejskiej – do państw Europy Środkowo-Wschodniej. Projekt wykorzystuje gazociągi na obszarze Kaukazu i Unii Europejskiej oraz transport morski LNG w basenie Morza Czarnego. Transport LNG ma łączyć terminal exportowy LNG w Gruzji z terminalem importowym LNG w Rumunii. AGRI stanowi alternatywę lub uzupełnienie dla transportu gazu z Kaukazu gazociągiem TANAP, przechodzącym w całości drogą lądową przez terytorium Turcji.

Projekt AGRI jest traktowany jako element Południowego Korytarza Gazowego, który łączyć ma Europę z jednymi z największych złóż gazu ziemnego na świecie. Jest traktowany przez Unię Europejską jako tzw. projekt wspólnego zainteresowania, co oznacza możliwość sfinansowania go w jakiejś części z funduszy Unii Europejskiej.

Perspektywa nowej infrastruktury umożliwiającej dostawy gazu ziemnego z nowego kierunku i źródła do Unii Europejskiej jest pozytywnym z punktu widzenia bezpieczeństwa i stabilności dostaw rozwiązaniem. Zwłaszcza, że przewidywane jest zwiększanie się zapotrzebowania na LNG w UE z obecnych 65 mln ton LNG do nawet dwukrotności tego wolumenu w 2020 r., z uwagi chociażby na zamykanie obecnych mocy wytwórczych energii elektrycznej z innych paliw (paliwo jądrowe – Niemcy, Francja, Belgia, węgiel – np. w Polsce) oraz wykorzystywania gazu ziemnego w nowych sektorach rynku (transport miejski, transport drogowy towarowy, transport rzeczny, transport morski, wytwarzanie ciepła i chłodu).

Istnieje jednak szereg ryzyk dla tej inwestycji, które sprawić mogą, że powyższe zapotrzebowanie UE nie będzie realizowane przez tę infrastrukturę. Zagrożenia dla AGRI mają charakter ekonomiczny i polityczny.

Po pierwsze, szacowany koszt projektu to 2-5 mld USD, który nie będą w stanie ponieść państwa zaangażowane bezpośrednio w projekt. Konieczne będzie wsparcie inwestorów międzynarodowych. Z uwagi na możliwe alternatywne drogi dostaw gazu do Europy, obecne zaangażowanie firm w projekt TANAP, uwarunkowania polityczne w regionie, nadpodaż gazu na rynkach światowych, możliwy eksport gazu ziemnego z USA i Kanady, może być trudno pozyskać takiego inwestora.

Po drugie, konieczność pozyskania gazu ziemnego w regionie Kaukazu na potrzeby transportu przez AGRI rodzi również ryzyko. Obecnie wydobywany gaz azerski jest już sprzedany, w tym do Rosji (ok. 2 bcm). AGRI może mieć znaczenie dla dostaw gazu ziemnego z nowych rodeł pozyskania, takich jak złoże Shah Deniz II. Gaz z tego źródła może być równie dobrze przesyłany przez TANAP, a jedynie nadwyżki przez AGRI.

Po trzecie, projekt AGRI ma również wymiar polityczny. Zapewniać ma bowiem uniezależnienie regionu od Rosji. Jednakże główny terminal importowy jest w Gruzji, w bliskim sąsiedztwie Abchazji, gdzie wpływy rosyjskie są widoczne. Niestabilność polityczna regionu nie wpływa pozytywnie na tak określone decyzje inwestycyjne.

Po czwartek, alternatywną dla gazu ziemnego z tego regiony dla UE jest gaz z USA i Kanady. Dostępne moce terminali regazyfikacyjnych w UE, dostępność floty metanowców sprawa, że powyższy projekt może być – biorąc pod uwagę całość kosztów i ryzyk – mniej interesujący niż pozyskanie gazu na globalnym rynku.

Źródło: www.LNGSnapshot.com