Zaręba: Zmiany w Radzie Bezpieczeństwa ONZ są korzystne dla Polski

11 czerwca 2018, 15:15 Bezpieczeństwo

Zgromadzenie Ogólne ONZ 8 czerwca br. wybrało pięciu nowych członków Rady Bezpieczeństwa (RB) na dwuletnią kadencję w latach 2019–2020. Wyniki tych wyborów mają dla Polski wyjątkowe znaczenie ze względu na jej aktualne członkostwo w RB – pisze Szymon Zaręba, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Kto wejdzie w skład Rady i kogo zastąpi?

Kandydaci do RB są zwyczajowo wybierani z pięciu grup regionalnych: afrykańskiej, Azji i Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej i Karaibów, Europy Zachodniej i innych państw oraz wschodnioeuropejskiej. Na każdą z nich przypada z góry określona liczba miejsc. Dlatego członka danej grupy regionalnej zawsze zastępuje inne państwo z tej samej grupy. Uzupełnienie składu Rady było konieczne w związku ze zbliżającym się z końcem grudnia 2018 r. upływem kadencji Etiopii (grupa afrykańska), Kazachstanu (Azja i Pacyfik), Boliwii (Ameryka Łacińska i Karaiby) oraz Holandii i Szwecji (Europa Zachodnia i inne państwa). Po piątkowym głosowaniu ich miejsca obejmą, odpowiednio, RPA, Indonezja, Dominikana oraz Belgia i Niemcy.

Jak przebiegała rywalizacja?

Dzięki wcześniejszym zabiegom dyplomatycznym Dominikana i RPA nie miały kontrkandydatów. Pierwszą poparli jednomyślnie w sierpniu 2017 r. przedstawiciele państw grupy Ameryki Łacińskiej i Karaibów, a drugą, w styczniu 2018 r., Unia Afrykańska. Do maja 2018 r. rywalizacja o dwa miejsca dla Europy Zachodniej i innych państw toczyła się między Belgią, Niemcami i Izraelem. Ostatecznie Izrael wycofał się, przewidując brak poparcia ze strony pozaeuropejskich państw rozwijających się z uwagi na zaostrzenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Oczywisty nie był natomiast wynik współzawodnictwa o miejsce dla państwa z grupy Azji i Pacyfiku. Za Indonezją przemawiało poparcie państw ASEAN, za Malediwami – fakt, że mimo ponad 50 lat członkostwa w ONZ ani razu nie zasiadały w RB.

Co wybory oznaczają dla Polski jako członka Rady?

Dołączenie do RB pięciu nowych członków oznacza wymianę jednej trzeciej składu tego organu. Z polskiego punktu widzenia korzystne będzie zastąpienie Boliwii, w głosowaniach w RB przeważnie wspierającej Rosję, przez bardziej umiarkowaną Dominikanę. Dobry prognostyk stanowi też wybór Niemiec, który daje szanse na skuteczniejszą współpracę państw europejskich na forum Rady w rozwiązywaniu problemów kontynentu. Z drugiej strony Radę opuści Szwecja, z którą Polska kilkakrotnie podejmowała wartościowe inicjatywy, m.in. zwołanie spotkania poświęconego wydarzeniom na Półwyspie Koreańskim w styczniu br. Ważnym zadaniem na przyszłość pozostaje rozpoznanie stanowisk poszczególnych nowych członków.

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych