Zasuń: KE musi wyrazić zgodę na inwestycje w polską energetykę

17 stycznia 2014, 11:25 Energetyka

– Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju na efektywność energetyczną, sieci energetyczne i ciepłownicze, odnawialne źródła energii, inwestycje zmniejszające emisję CO2 planuje wydać 4,9 mld euro. – pisze Rafał Zasuń z WysokieNapiecie.pl. – Ale w praktyce wydanie tych pieniędzy może się okazać bardzo trudne.

– Komisja Europejska wydała kilka rodzajów wytycznych, które praktycznie wykluczają projekty energetyczne z możliwości korzystania z unijnych funduszy – wskazuje dziennikarz. – Nawet jeśli będziemy mieli dobre programy, to żeby mogły skorzystać z unijnych pieniędzy, będą musiały być notyfikowane Komisji Europejskiej jako pomoc publiczna. Ich zatwierdzenie może zająć nawet dwa lata. Cała energetyka będzie musiała przejść tę procedurę jeśli zechce skorzystać z unijnych pieniędzy.

Jak dowiedział się portal WysokieNapiecie.pl: „8 października 2013 minister Elżbieta Bieńkowska napisała list do unijnego komisarza ds. rozwoju regionalnego Johannesa Hahna. Zwraca w nim uwagę na wagę inwestycji w odnawialne źródła energii i efektywność energetyczną.  „Zbyt rygorystyczne reguły pomocy publicznej mogą wykluczyć te dziedziny z unijnej polityki spójności” – czytamy w liście. Bieńkowska dodaje wprost, że bez unijnego dofinansowania znaczna część inwestycji może być nieatrakcyjna dla firm, a to oznacza, że unijne pieniądze na energetykę nie zostaną wydane”.

Źródło: WysokieNapiecie.pl