Zasuń: W sprawie nowych mocy energetycznych mamy pat

23 sierpnia 2013, 08:18 Energetyka

Zdaniem redaktora portalu WysokieNapięcie.pl Rafała Zasunia Polska znalazła się w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o budowę nowych elektrowni  w Opolu i Jaworznie. mocy energetycznych. Pomimo faktu, że premier Donald Tusk zarządził inwestycje w nowe bloki, podwykonawcy mogą nie poradzić sobie z realizacją tego zadania.

– Krótkoterminowo budowa nowych mocy węglowych jest nieopłacalna. Ceny nie pójdą w górę a póki co są zbyt niskie, by inwestycje te mogły się zwrócić – ocenia Zasuń – dlatego inwestorzy prywatni się wycofują. Mam na myśli EDF, GDF Suez, firmę Krzysztofa Kulczyka.

– Długoterminowo sytuacja prezentuje się zupełnie inaczej. Kryzys się skończy, popyt na energię będzie rósł a razem z nimi ceny. Ale na razie będą niskie i wielu menedżerów uważa, że na razie opłaca się wstrzymać inwestycje i zacząć je za kilka lat.  Dlatego część z nich zostanie oddana po 2020 roku – twierdzi ekspert.

– Lata 2016-18 będą trudne ze względu na wycofanie części mocy elektrowni. Nie wiadomo jednak, jaka będzie skala problemów, bo część firm chce przedłużyć życie swoim obiektom. PSE Operator że od 2016 do 2020 roku ocenia, że wypadnie z użytku 6000 MW.  Być może to będzie mnie ze względu na wspomniane remonty – ocenia – Sytuacja w Opolu to inny problem. Prezes Krzysztof Kilian i PGE zrezygnowali z argumentu o opłacalności. Premier kazał, więc musi się opłacać.

– To problem wykonawców elektrowni – konsorcjum Rafako i Polimeksu Mostostalu, których sytuacja jest trudna. Argument o nieopłacalności można ominąć ale powierzenie inwestycji tak niepewnym firmom to wielkie ryzyko – twierdzi nasz rozmówca. Dlatego mówi się o powierzeniu inwestycji francuskiemu Alstomowi. – Alstom jest tylko podwykonawcą, choć jest koncepcja aby przejął część rozmów. W tej sprawie podpisano list intencyjny i trwają negocjacje. To nie jest takie proste. Rozmowy będą bardzo długie. Alstom będzie musiał dokonać analizy szczegółowych ustaleń. Rafako i Polimeks mają  problem z uzyskaniem gwarancji bankowej, a muszą ją mieć jako członkowie konsorcjum, sama gwarancja dla Alstomu nie wystarczy.  nie będzie mógł jej uzyskać, bo nie jest członkiem konsorcjum – tłumaczy Zasuń. Według niego, gwarancje ze strony państwa również są mało prawdopodobne.

Deklaracje premiera nie rozwiązują problemów podwykonawców. Państwo rzuciło koło ratunkowe Polimexowi i  przejęła go Agencja Rozwoju  Przemysłu, ale w przypadku Rafako nie da się powtórzyć tego numeru, bo właściciel firmy Jerzy Wiśniewski nie chce sprzedać swoich akcji – twierdzi.

– Jest pat. Sytuacja jest zapętlona jak we włoskiej operze i nie wiadomo jak się rozwinie. Każdy scenariusz jest możliwy – sumuje redaktor Zasuń.