Zgliński: Czy Polska sprzeda Iranowi uzbrojenie?

18 marca 2016, 14:30 Bezpieczeństwo

KOMENTARZ

Bartłomiej Zgliński

Współpracownik BiznesAlert.pl

Ewentualnie zniesienie sankcji na sprzedaż broni do Islamskiej Republiki Iranu stworzy możliwość modernizacji sił zbrojnych Islamskiej Republiki Iranu. Poniższa analiza ma na celu przewidzieć możliwe kierunki modernizacji sił morskich Iranu.

Obecnie w mocy pozostają sankcje nałożone na Iran przez Radę Bezpieczeństwa ONZ oraz Unię Europejską. Pierwsze z nich zostało nałożone na mocy Rezolucji RB ONZ 1737 (w 2006) w odpowiedzi na utrudnianie działań Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) badającej irański pogram atomowy. Embargo, rozszerzone przez Rezolucję 1747 z 2007 r., obejmuje technologie atomowe, środki przenoszenia oraz wiele kategorii sprzętu wojskowego, m. in. czołgi, artylerię, okręty wojenne czy samoloty bojowe. Po podpisaniu w październiku 2015 porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego, RB ONZ może wyrazić zgodę na sprzedaż do Iranu uzbrojenia konwencjonalnego. Jeżeli Iran będzie postępował zgodnie z ustaleniami, w ciągu najbliższych 8 lat mają zostać zniesione wszystkie restrykcje obejmujące handel bronią. Może to też stać się szybciej po potwierdzeniu przez IAEA pokojowego wykorzystywania energii atomowej w Iranie.

Oprócz sankcji ONZ, w mocy pozostają restrykcje nałożone przez UE. Dla uproszczenia można przyjąć, że są wzmocnieniem sankcji ONZ i zostaną zniesione po spełnieniu podobnych wymagań przez Iran. Zniesienia nie przewiduje się dla nałożonych oddzielnymi decyzjami embarga na przedmioty mogące służyć do represji ludności (także jeśli chodzi o środki inwigilacji np. elektronicznej).

Jako najbardziej prawdopodobne kierunki importu uzbrojenia należy przyjąć Rosję i Chiny. Obydwa te kraje w przeszłości sprzedawały broń różnego typu, w tym okręty, do Iranu. Rosja poszukuje obecnie nowych rynków zbytu dla produkowanego przez siebie uzbrojenia. Ma to na celu m. in ratowanie budżetu oraz zachowanie mocy produkcyjnych w czasie, kiedy finansowanie modernizacji własnych sił zbrojnych może wydrenować dostępne środki ograniczane przez zapaść gospodarczą. Chiny natomiast poszukują możliwości nawiązania szerszej współpracy, która może obejmować kwestie dostaw uzbrojenia, dostaw surowców energetycznych oraz projektów infrastrukturalnych.

Jako dwa nadrzędne cele dla marynarki wojennej Iranu należy przyjąć obronę własnego wybrzeża oraz instalacji naftowych przed interwencją obcych państw oraz zapewnienia pewnej dozy odstraszania z morza. Akweny, na których operują siły morskie Iranu należy podzielić na Zatokę Perską (akwen zamknięty, o dużym ruchu zarówno cywilnym, jak i wojskowym) oraz Morze Arabskie (otwarły akwen).

W realiach Zatoki Perskiej doskonale sprawdzałyby się chińskie okręty klasy 022. Te szybkie, niedrogie jednostki uzbrojone są w 8 pocisków samosterujących C-802/YJ-8. W ramach wspomnianej rodziny pocisków występują wersje do atakowania celów nawodnych, jak i lądowych. Iran wykorzystuje je obecnie w okrętach klas Alvan i Moudge. Okręty te mogłyby zastąpić starsze wersje irańskich kutrów rakietowych, stwarzając realne zagrożenie dla okrętów wojennych państw Zatoki Perskiej jak i marynarki wojennej USA i państw sojuszniczych. Słabością tych jednostek jest bezbronność wobec okrętów podwodnych oraz szczątkowe możliwości obrony przed atakiem z powietrza (MANPADs oraz CIWS). Szczególnie nikłe szanse na obronę przed atakiem lotniczym stawiają pod znakiem zapytania użycie tych jednostek w razie zdobycia przez przeciwnika przewagi w powietrzu, a także ich przetrwania pierwszych godzin konfliktu.  Należy zaznaczyć jednak, że przy tak małych jednostkach nie można oczekiwać możliwości podejmowania pełnego spektrum działań i możliwości obrony przed każdym możliwym zagrożeniem. Koszt jednostek tej klasy wynosi ok. 40 mln $. Można go zestawić z kosztem standardowego amerykańskiego pocisku do zwalczania celów nawodnych klasy Harpoon: ok. 1,2 mln $, lub zakładanym docelowym kosztem okręty LCS klasy Independence 360 mln $. Pokazuje do ekonomiczną efektywność ew. zakupu okrętów klasy 022 z ChRL. Dodatkowo należy zauważyć, że omawiane okręty mogą służyć także do ataku na instalacje wydobywcze państw Zatoki Perskiej. Zarówno te umieszczone na wodach przybrzeżnych, jak i na lądzie w odległości ok. 200 km od brzegu.

Iran może starać się uzyskać możliwość uderzenia odwetowego z morza. Należy zaznaczyć, że nie będzie to uderzenie atomowe. W razie jakiegokolwiek konfliktu z sunnickimi państwami regionu lub Izraelem rolę taką będą spełniały prawdopodobnie rakiety balistyczne odpalane z silosów bądź z transporterów kołowych. Z tego kierunku należy się także spodziewać zagrożenia dla amerykańskich baz w regionie. Jako pewnego rodzaju działania odstraszające można uznać zagrożenie płynące z faktu posiadania przez Iran okrętów podwodnych klasy Kilo. Bazują one poza Zatoką Perską, więc mają swobodny dostęp do Morza Arabskiego. Na tym obszarze najczęściej operują lotniskowce amerykańskiej 5 Floty. Działania odwetowe Iranu mogłyby polegać na atakach na wspomniane lotniskowce lub okręty desantowe LHD/LPD. Na tym polu możliwa jest współpraca z Rosją polegając na zakupie kolejnych okrętów klasy Kilo (w zmodernizowanej wersji 636) lub w przyszłości klasy Luda. Należy pamiętać, że okręty klasy Kilo można uzbroić w pociski klasy Kalibr. W wersji przeznaczonej do ataku na cele lądowe mogłyby posłużyć do zaatakowania celów tak odległych, jak amerykańska bazy na Diego Garcia (przy założeniu, że Iran uzyska dostęp do pocisków o maksymalnym zasięgu dostępnym dla sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz odpowiedniemu skróceniu dystansu przez okręty podwodne).

Podobną rolę mogą spełniać rosyjskie korwety projektu 21631 (Buyan-M). M. in. okręty tego typu ostrzelały z Morza Kaspijskiego pozycje syryjskich rebeliantów w 2015 roku. Oznacza to, że mogą razić nieprzyjaciela na dystansie 1500 km. Te nieduże okręty o wyporności 950 ton mogą zapewnić możliwość uderzenia zarówno na cele położone w głębi lądu, jak i atakowania okrętów i statków nieprzyjaciela na dużym dystansie. Rosja potwierdziła już sprzedaż takich okrętów zagranicę (do Kazachstanu), więc mogą one także pojawić się jako oferta dla Iranu.

Istnieje także pewne pole do współpracy pomiędzy Polską a Iranem. Chodzi mianowicie o niszczyciele min projektu 258. Pierwszy z trzech okrętów tej klasy, ORP Kormoran II, jest obecnie na końcowym etapie wyposażania. Okręty tej klasy pomogłyby zapewnić bezpieczeństwo siłom morskim Iranu na obszarach, gdzie już wcześniej dochodziło o działań wojennych prowadzonych za pomocą min morskich. Jednocześnie sprzedaż okrętów tej klasy mogłaby prawdopodobnie zostać przeprowadzona bez sprzeciwu społeczności międzynarodowej z powodu defensywnego charakteru działań takich okrętów.

Na koniec należy zauważyć, że zgodnie z obecnym stanem prawnym sprzedaż uzbrojenia do Iranu wymaga każdorazowej zgody RB ONZ. Daje to stałym członkom RB ONZ decydujący głos w takich sprawach i do te państwa zadecydują o finalizacji ew. kontraktów na dostawę jakichkolwiek z wymienionych powyżej systemów.