Zmiana prawa otworzy gazoport dla PGNiG i rewers jamalski dla jego konkurencji

24 marca 2017, 07:15 Alert

Ministerstwo energii RP planuje wprowadzić ograniczenie importu gazu z jednego kierunku na poziomie 70 procent importu od kwietnia 2017 roku. Chodzi o zmianę rozporządzenia o dywersyfikacji dostaw gazu. Poziom ma zostać obniżony do jednej trzeciej dostaw w 2023 roku, czyli po zakończeniu umowy długoterminowej PGNiG-Gazprom.

Podziemny magazyn gazu. Fot. PGNIG.
Podziemny magazyn gazu. Fot. PGNIG.

Z prawa energetycznego wynika, że minister odpowiedzialny za gospodarkę, a w tym przypadku minister energii, w drodze rozporządzenia ustala minimalny poziom dywersyfikacji dostaw gazu z zagranicy. Ustala w tym celu maksymalny poziom procentowy udziału gazu z jednego źródła na co najmniej 10 lat.

W przekonaniu resortu prawo wprowadzone przed wejściem Polski do Unii Europejskiej nie przystaje do nowych realiów. W 2001-2002 roku ograniczenie ustalono na poziomie 88 procent dostaw. W latach 2010-14 było to 70 procent. Ten poziom został później obniżony do 59 procent importu w 2015 roku i 49 od 2019-2020 roku. Nie wprowadził jednak definicji „importu” i mógłby ograniczyć wykorzystanie terminalu LNG w Świnoujściu – ostrzega resort.

Nowa propozycja zakłada wykluczenie z ograniczenia dostaw terminalu LNG i rewersu na Gazociągu Jamalskim w punkcie Mallnow w Niemczech. Oznacza to, że tymi szlakami firma importująca gaz będzie mogła sprowadzić zza granicy więcej gazu z jednego kierunku, niż ustalony limit.

Polskie PGNiG ma dwa kontrakty na dostawy od Qatargasu w sumie na wolumen z 1,5 do 2,7 mld m3 rocznie po regazyfikacji, czyli ponad 50 procent przepustowości gazoportu, która wynosi obecnie 5 mld m3 rocznie. Umowa dodatkowa wchodzi w życie w 2018 roku.

Zdjęcie obowiązku dywersyfikacji z rewersu w Mallnow pozwoli wykorzystać jego przepustowość (5,5 mld m3 rocznie na zasadach ciągłych) firmom, które sprowadzają gaz z jednego kierunku, czyli potencjalnym rywalom PGNiG na tym odcinku. Z jednej strony zwiększy to konkurencję, bo firmy które nie były w stanie wypełnić ostrzejszych wymogów rozporządzenia w przeszłości będą mogły wejść na rynek ze sprzedażą gazu z niemieckiej giełdy, a z drugiej otworzy drogę do importu większej ilości rosyjskiego gazu, np. z Nord Stream 2. Dzięki zmianom jedna firma będzie mogła sprowadzić więcej gazu niż wynikało to ze starych przepisów przez terminal i punkt w Mallnow.

Ministerstwo energii poinformowało, że nowe przepisy mają wejść w życie w kwietniu.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Po co PGNiG drugi kontrakt katarski? (ANALIZA)