AktualnościEnergetykaOZE

Niemcy płacą miliony przez zastój wiatraków. Winne są sieci przesyłowe

Fot. Lądowa farma wiatrowa. Źródło: Freepik.com.

Farma wiatrowa. Źródło: Freepik.com.

W niemieckim regionie Ostwestfalen-Lippe (OWL) w Niemczech, znanym z licznych farm wiatrowych, koszty niezrealizowanej energii wiatrowej mogą wynieść dziesiątki milionów euro. Przyczyną problemu jest niewystarczająca rozbudowa sieci przesyłowych.

Problem wynika z przeciążenia sieci energetycznych, które nie nadążają za przesyłaniem energii produkowanej przez wiatraki, szczególnie w okresach silnych wiatrów. W efekcie operatorzy sieci muszą ograniczać pracę turbin, co generuje koszty sięgające milionów euro, przerzucane na konsumentów.

Na przykład w 2023 roku w skali kraju odszkodowania wyniosły 4 miliardy euro, a w OWL obciążenie to odczuwają zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa.

W 2024 roku w Niemczech podłączono tu do sieci turbiny wiatrowe o mocy odpowiadającej kilku elektrowniom, które następnie musiały zostać wyłączone, aby zapobiec przeciążeniu systemu. Operatorzy farm otrzymują jednak odszkodowania za niewykorzystaną energię, co jest zgodne z niemieckim prawem wspierającym odnawialne źródła energii (EEG). Koszty te, szacowane w regionie na dziesiątki milionów euro rocznie, pokrywają odbiorcy energii poprzez wyższe rachunki za prąd.

Winna jest sieć

Przyczyną problemu jest niewystarczająca rozbudowa sieci przesyłowych. Pomimo planów budowy „autostrad energetycznych”, takich jak SuedLink, prace postępują powoli z powodu biurokracji, protestów mieszkańców i wysokich kosztów. W OWL szczególnie dotkliwy jest brak wystarczających linii wysokiego napięcia, które mogłyby przesyłać energię z północy na południe Niemiec, gdzie zapotrzebowanie jest większe. Lokalni politycy i eksperci, tacy jak dr Anna Meier z Uniwersytetu Paderborn, krytykują opieszałość w rozbudowie infrastruktury, wskazując, że bez modernizacji sieci transformacja energetyczna pozostanie nieefektywna.

Mieszkańcy regionu wyrażają frustrację, widząc wyłączone turbiny wiatrowe, które mogłyby dostarczać tanią energię. Lokalne firmy, takie jak zakłady produkcyjne w Bielefeld, borykają się z rosnącymi kosztami energii, co zagraża ich konkurencyjności. Proponowane rozwiązania obejmują przyspieszenie budowy sieci przesyłowych, rozwój magazynów energii oraz lepsze planowanie lokalizacji farm wiatrowych. Eksperci sugerują również, że nadmiar energii mógłby być wykorzystywany lokalnie, np. do produkcji wodoru, co zmniejszyłoby straty.

Sytuacja w OWL pokazuje paradoks transformacji energetycznej: choć Niemcy inwestują w odnawialne źródła, brak odpowiedniej infrastruktury prowadzi do marnotrawstwa i dodatkowych kosztów.

NW / Aleksandra Fedorska


Powiązane artykuły

Adam Bodnar odejdzie z rządu. Nie tylko on straci stanowisko

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar utraci stanowisko. Taką informację przekazała TVN24. Pojawiły się informacje, że w ministerialnym fotelu...

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Rekordowy wynik UKSW: 20 tys. kandydatów w roku 2025/2026

W zakończonej właśnie rekrutacji na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) padł rekord: blisko 20 tys. kandydatów zgłosiło się...

Udostępnij:

Facebook X X X