Aleksandrzak: Nie takie były ustalenia z Niemcami gdy wchodziliśmy do Unii

26 stycznia 2015, 14:05 Drogi

Na temat sytuacji polskich przewoźników transportowych z niemieckim ministrem transportu i infrastruktury cyfrowej Alexandrem Dobrindtem rozmawiała minister infrastruktury Maria Wasiak. W czwartek, 29 stycznia ministrowie spotkają się w tej sprawie w Berlinie. Polska minister po raz kolejny przekazała stronie niemieckiej informację, że Polska nie podziela opinii niemieckiej administracji co do zakresu stosowania ustawy o płacy minimalnej, obowiązującej w Niemczech.

Droga B31 w okolicach Freiburga

– Dziwi, dlaczego rząd niemiecki wprowadził taką praktykę, skoro – przypominam – ten temat był dyskutowany przy okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej. A mamy już dwa problemy: pierwszy to narzucony przez Niemcy obowiązek stosowania przez wszystkich przewoźników spoza Niemiec wobec kierowców poruszających się po niemieckich drogach płacy minimalnej 8,5 euro/godz. Zaś drugi – to obowiązek wnoszenia 150 euro tzw. opłaty przejazdowej przez kierowców busów mieszczących do 9 pasażerów – informuje w rozmowie z naszym portalem pos. Leszek Aleksandrzak (SLD), wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.

Jego zdaniem niemieccy kierowcy jeżdżący po Polsce jeżdżą bezpłatnie, nie muszą wnosić takich opłat – bo takie były uzgodnienia jeszcze z czasów, gdy nasz kraj wchodził do Unii Europejskiej.

– Nie bardzo rozumiem powód, dlaczego polskie firmy mają płacić swoim kierowcom takie stawki, jakie Niemcy mają u siebie – uważa pos. Leszek Aleksandrzak. – Jest kilka krajów, które, łącznie z Polską, protestują wobec posunięć Niemiec, bo u siebie mają niższe płace. Ale, moim zdaniem cała ta niemiecka akcja wymierzona jest przede wszystkim w polskich przewoźników, którzy zajmują mocną pozycję w przewozach za Odrą. Wszystko to oznacza chęć wyeliminowania naszych przewoźników z rynku niemieckiego.

Według posła wskazuje to na prowadzenie walki rządu niemieckiego o interesy gospodarcze swoich przewoźników. Nie wystarczy dla zażegnania konfliktu jedna telefoniczna rozmowa premier Ewy Kopacz z kanclerz Angelą Merkel.

– Powinna powstać umowa respektująca interesy polskich przewoźników na terenie Niemiec. – przekonuje wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury. – Powinny także odbyć się konkretne negocjacje ministrów infrastruktury obu krajów, które zakończyłyby się odpowiednimi uzgodnieniami. Gdyby nic z tego nie wyszło należałoby wnieść protest na forum Unii Europejskiej, bo to, co robią Niemcy stanowi złamanie określonych zasad, które dotąd obowiązywały. Na ten temat powinna odbyć się debata w Parlamencie Europejskim – kończy Leszek Aleksandrzak.