Analitycy wróżą ciche wygaszenie Turkish Stream. Prorosyjska koalicja na rzecz Tesli będzie skazana na gaz kaspijski

20 sierpnia 2015, 07:47 Alert

(Anadolu/Reuters/Interfax/TASS/Politico/Teresa Wójcik)

Tranzyt gazu przez Grecję - projekty. Grafika: Breugel.

Rząd Turcji przesłał stronie rosyjskiej projekt umowy międzyrządowej o wspólnej budowie gazociągu Turkish Stream. Informację potwierdziło rosyjskiej agencji Interfax źródło w tureckim ministerstwie energetyki.  

W projekcie mowa jest jedynie o budowie jednej nitki gazociągu – podkreślił turecki rozmówca agencji. To potwierdzenie przewidywań BiznesAlert.pl z 19 sierpnia tego roku. Informację potwierdził turecki minister energetyki Taner Yildiz, zaznaczając, że strona turecka „czeka na odpowiedź”.

Dwa dni temu pojawiła się informacja, że to strona rosyjska zaproponowała rządowi w Ankarze, aby na początek strony podpisały porozumienie międzyrządowe o realizacji jednej nitki Turkish Stream, zamiast czterech. Wczoraj wieczorem (19 sierpnia) agencja TASS dowiedziała się ze źródła w Moskwie „zbliżonego do negocjacji z Ankarą”, że strona rosyjska nie otrzymała jeszcze tureckiego projektu umowy o Turkish Stream.

Według  źródeł tureckich, to Gazprom przeanalizował konfigurację gazociągu Turkish Stream i ocenił, że przepustowość magistrali powinna być w ogóle dwa, a nawet czterokrotnie mniejsza niż pierwotnie zakładano. A zakładano, że ta przepustowość wyniesie po zakończeniu wszystkich czterech nitek 63 mld m3 rocznie.  

Ostatecznie – oceniają eksperci Merrill Lynch oraz analityk dr Mansur Oglu z Politechniki w Stambule – perspektywy realizacji projektu Turkish Stream są coraz bardziej niepewne. Dr Oglu ocenia, że Ankara zdecydowanie dąży do „cichego zamknięcia projektu” , która z niejasnych na razie powodów stała się dla prezydenta Recepa Erdogana bardzo niewygodna.

Portal en.Trend.az. tymczasem podkreśla  znaczne sukcesy i przyspieszenie prac przy realizacji Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP). Podkreślając przy tym z jednej strony pełne bezpieczeństwo zarówno pracy przy jego budowie, z drugiej – coraz bardziej konkretne zainteresowanie Turkmenistanu dostarczaniem gazu do tej magistrali. Coraz wyraźniejsza jest rola TANAP w realizacji koncepcji Południowego Korytarza Gazowego, eliminującej zapotrzebowanie na nowy gaz z Rosji.

Tym dziwniejsza jest informacja zamieszczona wczoraj przez rosyjski dziennik Wiedomosti o inicjatywie czterech państw europejskich, które rzekomo zamierzają dołączyć projektowany gazociąg Tesla  do końcówki Turkish Streamu na granicy turecko-greckiej.  Wg dziennika ministrowie spraw zagranicznych Węgier, Serbii, Macedonii i Grecji mają podpisać jesienią b.r. memorandum w sprawie budowy gazociągu  

Tesla transportujący rosyjski gaz od granicy tureckiej do hubu Baumgarten w Austrii.  Wg Rosjan, Tesla będzie poważnym rywalem dla gazociągu Trans Adriatyckiego (TAP), a może spowodować rezygnację z realizacji tego gazociągu.  Jednocześnie Wiedomosti  podają, że Tesla może stać się także przedłużeniem gazociągu TANAP, tak przynajmniej powiedział dziennikowi przedstawiciel węgierskiego MSZ, który jako jedyny z wymienionych czterech państw potwierdził, że są prace przy tym projekcie.

Przedstawiciel austriackiego OVM ocenił, że Tesla byłby dla Austrii bardzo interesującym rozwiązaniem. Ministerstwa Spraw Zagranicznych Grecji, Macedonii i Serbii, a także firmy gazowe DESFA (Grecja), GA-MA Skopje (Macedonia) oraz SrbijaGas (Serbia), odpowiedzialne za projekt Tesla w swoich krajach, nie odpowiedziały na pytania Wiedomosti w sprawie nowej inicjatywy.  Przedstawiciel DESFA wypowiedział się krótko dla greckiej agencji ANA: – Turkish Stream jest projektem nieistniejącym.