Jakóbik: USA ślą sygnał, ale sankcji wobec Nord Stream 2 nie ma

16 marca 2018, 09:00 Energetyka

Apel senatorów USA o zablokowanie Nord Stream 2 nie oznacza, że Waszyngton wprowadzi sankcje wobec tego projektu, choć ma taką możliwość. Jest to kolejny sygnał, który ma przekonać sojuszników w Europie do twardszej postawy wobec Gazpromu i jego projektów, jak sporny gazociąg – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kapitol. Fot. Wikimedia Commons
Kapitol. Fot. Wikimedia Commons

Sygnał z senatu

Fakt, że ponadpartyjna grupa 39 senatorów musi zwracać się do administracji USA o dalsze działania przeciwko projektowi Nord Stream 2 nie świadczy po myśli Polaków o jej woli objęcia projektu sankcjami. Taką możliwość przedstawił Senat prezydentowi Donaldowi Trumpowi. Jednak ten nadal z niej nie skorzystał.

Pomimo nowego kryzysu gazowego na Ukrainie i próby zabójstwa byłego oficera GRU w Wielkiej Brytanii, Amerykanie nie decydują się na sankcje wobec rosyjskiego Gazpromu, ani jego projektu Nord Stream 2, który krytykują kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina i Mołdawia skierowały za pośrednictwem przewodniczących parlamentów apel o zablokowanie tego projektu. O sankcje USA apelował także premier Mateusz Morawiecki. W tekście na ten temat sugerowałem, że na razie obostrzeń nie będzie.

Apel senatorów o zablokowanie Nord Stream 2 przez USA

Bezpieczeństwo jest coraz ważniejsze

Apel jest po myśli Polaków, bo zwracający po raz kolejny uwagę na problem Nord Stream 2. Senatorzy, podobnie jak strona polska, wskazują na aspekt bezpieczeństwa. Nowy gazociąg pozwoli Rosji skuteczniej omijać Ukrainę w dostawach gazu do Europy, co może jej pozwolić na bardziej agresywne działania na froncie „dziwnej wojny” na wschodzie kraju. Politycy z USA podobnie jak Polacy ostrzegają, że Nord Stream 2 umożliwi eskalację konfliktu. Obawy o bezpieczeństwo w związku z projektem zgłaszają też Szwedzi, którzy pytali o ten aspekt NATO. Argumenty z zakresu bezpieczeństwa mogą odgrywać coraz większą rolę w sporze o Nord Stream 2. Dania może na przykład opóźnić projekt poprzez brak zgody na odcinek duński z obaw o bezpieczeństwa. Pozwala jej na to nowe prawo.

Potencjał sankcji USA

Jednakże odezwa senatorów amerykańskich nie oznacza presji na wprowadzenie sankcji wobec projektów, jak Nord Stream 2. Chociaż przypominają oni o takiej możliwości przewidzianej w ustawie o przeciwstawianiu się przeciwnikom Ameryki (CAATSA), to:

  • po pierwsze, tego rodzaju sankcje niekoniecznie będą efektywne. Z analizy Madaliny Vicari Sisu współpracującej z BiznesAlert.pl wynika, że Departament Stanu dodał do propozycji sankcji wytyczne. Określają one, że obostrzenia mogą objąć gazociągi eksportowe z Rosji, których elementy nie służą do przesyłu przez terytorium kraju trzeciego (Nord Stream 2 będzie przesyłał gaz przez Obwód Leningradzki), które nie zaczęły być budowane przed 2 sierpnia 2017. Pożyczki dla Nord Stream 2 zostały przyznane wcześniej.
  • po drugie, apel kładzie nacisk na przekonywanie sojuszników w Europie do porzucenia Nord Stream 2. – Zachęcamy administrację do dokładnego zbadania, jak sankcji CAATSA można użyć do zrealizowania tego celu – piszą kongresmeni. Nie jest to bezpośredni apel o objęcie sankcjami spornego projektu. List polityków zawiera za to liczne odniesienia do sojuszników USA w Europie, których należy przekonywać o szkodliwości projektu.
  • Po trzecie, nawet po wprowadzeniu efektywnych sankcji istnieje możliwość, że Gazprom zbuduje gazociąg samotnie wsparty przez Kreml.

Problemem pozostaje fakt, że w obronie Nord Stream 2 występują rządy Austrii i Niemiec, a nieoficjalnie pewnie kilka innych. Pozostaje to przeszkodą dla nowych sankcji USA. Pomimo rosnącego napięcia w relacjach z Rosją, Amerykanie nie chcą destabilizować współpracy transatlantyckiej poprzez brak symetryczności w polityce sankcji. Z tego względu wysyłają sygnał o gotowości do dalszego pogłębiania sankcji, pokazują czego mogą dotyczyć, ale czekają z krokiem naprzód na europejskich partnerów. Apel senatorów USA jest potwierdzeniem tego kursu. Tymczasem gra o Nord Stream 2 nadal toczy się w Europie i skupia wokół projektu rewizji dyrektywy gazowej, w sprawie której głosowanie ma odbyć się w marcu.

Jakóbik: Nie ma sankcji USA wobec Nord Stream 2. Wyścig z czasem w Europie