Arabia nie chce przedłużać porozumienia naftowego

17 stycznia 2017, 06:45 Alert

Arabia Saudyjska wierzy, że porozumienie naftowe zadziała i nie będzie konieczne jego przedłużanie poza pierwszą połowę tego roku.

Rijad. Stolica Arabii Saudyjskiej. Fot: Wikimedia Commons
Rijad. Stolica Arabii Saudyjskiej. Fot: Wikimedia Commons

Zdaniem saudyjskiego ministra energetyki Khalida Al-Faliha jest mało prawdopodobne, aby porozumienie naftowe zostało przedłużone o kolejne pół roku. Jednocześnie prognozuje on, że w okresie letnim wzrośnie zapotrzebowanie na surowiec.

Zastrzegł przy tym, że wydobywcy ropy ponownie ocenią sytuację na rynku naftowym i w razie konieczności przedłużą okres obowiązywania porozumienia. – Nie uważamy tego za konieczne, biorąc pod uwagę poziom zgodności i oczekiwań dotyczących zapotrzebowania – powiedział Al-Falih.

– Według moich obecnych wyliczeń jest mało prawdopodobne, że porozumienie zostanie przedłużone. Latem wzrośnie zapotrzebowanie na surowiec i chcemy się upewnić, że go nam wystarczy. Nie chcemy tworzyć deficytu. Przedłużymy porozumienie wyłącznie w razie konieczności – dodał.

Co ciekawe prezes saudyjskiego giganta naftowego Saudi Aramco Amin Nasser wyraził nadzieję, że właśnie w pierwszej połowie tego roku sytuacja na rynku naftowym ulegnie stabilizacja.

Porozumienie naftowe

OPEC oraz 12 niezależnych producentów zmniejsza wydobycie ropy, aby walczyć z jej nadpodażą na światowych rynkach oraz niskimi cenami, które obecnie kształtują się na poziomie ok. 56 dolarów za baryłkę, czyli blisko dwukrotnie niższym, niż w połowie 2014 roku. Ta sytuacja wpłynęła na kondycję budżetów państw eksporterów.

Przypomnijmy, że w trakcie szczytu OPEC w listopadzie ubiegłego roku kartel uzgodnił redukcję poziomu wydobycia ropy o 1,2 mln do 33,6 mln baryłek dziennie w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca 2017 roku. Do największego zmniejszenia wydobycia zobowiązała się Arabia Saudyjska – o 486 tys. baryłek dziennie.

Do porozumienia naftowego dołączyło również 12 państw spoza OPEC, w tym Rosja. Zobligowały się one do zmniejszenia wydobycia o 600 tys. baryłek dziennie, z czego 300 tys. to redukcja wydobycia rosyjskiego.

Porozumienie naftowe nie działa

Pod koniec ubiegłego tygodnia ceny ropy spadały ze względu na wątpliwości rynku odnośnie wypełnienia zobowiązań porozumienia naftowego oraz obaw inwestorów o stan gospodarki Chin. W tym tygodniu dynamikę cen czarnego surowca będzie dyktował kurs amerykańskiego dolara oraz zaprzysiężenie Donalda Trumpa na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Rewolucja łupkowa uderzy w porozumienie naftowe. Wenezuela ma plan

 

AKTUALIZACJA: 17.01.2017 r. godz. 18:01

Reuters/RIA Novosti/Piotr Stępiński