Arendarski: Politycy unikają uchwalenia ustawy o OZE

12 sierpnia 2015, 13:54 Energetyka

– Polscy politycy są mistrzami uników. I nie chodzi mi jedynie o sprytne wycofywanie się z wyborczych obietnic, lecz także o odwlekanie w nieskończoność przyjęcia aktów prawnych, które mamy obowiązek uchwalić jako państwo członkowskie Unii Europejskiej. Tak dzieje się w przypadku taryf gazowych, tak jest w przypadku „dużej” ustawy o OZE – wskazuje prezes KIG Andrzej Arendarski na portalu Wprost.pl.

Arendarski zwraca uwagę, że prace nad tzw. dużym trójpakiem, czyli kompleksową ustawą o odnawialnych źródłach energii, nowym prawem gazowym i nowym prawem energetycznym niezmiennie są na ukończeniu.

– Cały czas słyszymy, że konsultacje już-już się kończą, projekt zaraz trafi do Sejmu… I tak od kilku lat. Tak, jakby dostrzegano jedynie obciążenia, a nie szanse związane z unijnymi wymogami ws. polityki energetycznej. Taką szansą jest na przykład tanie i ekologiczne budownictwo. Dzięki dotacjom z unijnych funduszy i preferencjom dla fotowoltaiki mają szansę powstać osiedla domów dostępnych dla młodych i niezamożnych. Ba, deweloperzy już się do takich inwestycji przygotowują – pisze szef Krajowej Izby Gospodarczej.

Andrzej Arendarski zwraca uwagę, że prezes Włodarzewskiej SA – jednego z warszawskich deweloperów – Jerzy Szymański ogłosił niedawno, że w przyszłym roku ruszy budowa pierwszego etapu „zielonego miasteczka” pod Warszawą.

– Dzięki unijnym dopłatom i sprzedaży energii słonecznej powstaną tam naprawdę tanie domy. Przyjęcie „dużego trójpaku” zapewne spowoduje boom na podobne inwestycje w różnych regionach Polski. Może będą one skuteczniejsze niż programy w rodzaju „Mieszkanie dla Młodych”?  – zastanawia się Arendarski.