Atak Rosji na Ukrainie trwa miesiąc. USA i Unia Europejska chcą porzucić gaz z Rosji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wzywa do demonstracji pokojowych na całym świecie miesiąc po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej. USA i Unia Europejska przedstawią dziś plan uniezależnienia od gazu z Rosji z pomocą dostaw LNG.
Zełeński opublikował wideo, w którym wzywa do dalszego oporu wobec agresji rosyjskiej oraz wsparcia. Odniósł się także do szczytów Unii Europejskiej, NATO i G7 zaplanowanych na 24 marca. – Zobaczymy, kto jest przyjacielem, partnerem, a kto jest zdrajcą – ocenił Zełeński.
Europejczycy mają rozpocząć wspólne zakupy gazu, LNG i wodoru w celu uzupełnienia zapasów w magazynach do 80 procent pojemności z końcem września 2022 roku i 90 procent w 2023 roku. Komisja Europejska jest gotowa do przewodzenia wspólnym negocjacjom z dostawcami mając już doświadczenie z zakupami szczepionek na koronawirusa. Komisja liczy na porozumienie z USA o dostawach LNG po rozmowach z prezydentem Joe Bidenem, który odwiedzi Brukselę 24 marca. – Polityka energetyczna to także polityka bezpieczeństwa – stwierdziła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Program REPowerEU ogłoszony przez Brukselę zakłada obniżkę zapotrzebowania na gaz rosyjski o dwie trzecie do końca roku i całkowite jego porzucenie do 2030 roku.
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin współodpowiedzialny za ludobójstwo na Ukrainie zapowiedział, że „kraje wrogie” będą musiały płacić za dostawy gazu rosyjskiego w rublach. To sposób na odmrożenie wymiany walutowej z Rosją, na który jednak musiałyby się zgodzić firmy kupujące od Rosjan, a w razie braku zgody miałyby podstawę do zerwania kontraktu. – Póki co patrzymy na sytuację we współpracy z określonymi ministerstwami bo nie do końca rozumiemy jaki jest cel i w jaki sposób miałoby do tego dojść – komentuje minister finansów Japonii Shunichi Suzuki. Japończycy rozważają porzucenie importu LNG z Rosji cytowany przez Reutersa.
Trwają także rozmowy o embargo na gaz i ropę z Rosji. Reuters ustalił, że Polska i Łotwa są gotowe do takiego ruchu, ale Niemcy i Węgry wciąż się sprzeciwiają. Rada Europejska wymaga jednomyślności do wprowadzenia embargo. Kraje Europy Południowej domagają się szeregu rozwiązań na rzecz regulacji cen energii, bo kryzys energetyczny obserwowany obecnie w Europie może się jedynie pogłębić przez agresję rosyjską na Ukrainie oraz ewentualne ograniczenia dostaw surowców.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Turbodywersyfikacja wobec inwazji Rosji na Ukrainie (ANALIZA)
