Zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w kryzysie energetycznym

1 lutego 2023, 18:00 Alert

Wir polarny może w tym roku znów się rozerwać i zalać USA oraz Europę arktycznym powietrzem przynoszącym rekordowe mrozy w lutym. Byłaby to zła wiadomość z punktu widzenia kryzysu energetycznego, bo wzrośnie zapotrzebowanie na surowce.

Zima w górach. Fot. Freepik
Zima w górach. Fot. Freepik

Ceny energii, gazu i ropy spadają między innymi przez ciepłą zimę ograniczającą popyt na surowce w ciepłownictwie. Brytyjskie Met Office przewiduje, że na początku lutego Europę czeka znaczne ochłodzenie przez napływ wiatru z Arktyki spowodowany przerwaniem wiru polarnego. Takie zjawisko w poprzednich latach przynosiło nagły atak zimy przez zmiany klimatu powodujące, że wiatr arktyczny dociera dalej na południe i utrzymuje się dłużej.

To zjawisko było widoczne na początku 2021 roku pod nazwą Bestii ze Wschodu. Spowodowało rekordowe zużycie gazu w magazynach europejskich, które potem były wolniej uzupełnianie przez ograniczenie podaży rosyjskiego Gazpromu, który w ten sposób podsycał kryzys energetyczny. Ten pomimo chwilowej ulgi trwa i jeśli wir polarny zostanie znów przerwany, może się ponownie pogłębić.

Prognozy pogody Instytyt Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidują powrót ujemnej temperatury w Polsce w środku przyszłego tygodnia, ale najniższy poziomi to około – 3 stopni Celsjusza. Gdyby doszło do rozerwania wiru polarnego a do Polski dotarłyby arktyczne masy powietrza, zrobiłoby się istotnie zimniej, popyt na surowce znów by wzrósł, a z nim ich ceny.

Wojciech Jakóbik

Decyzja KE ws. przejęcia Lotosu przez Orlen zostanie przedstawiona w pierwszym półroczu tego roku