Atlantic Council: Nord Stream 2 to zagrożenie dla Europy

24 maja 2018, 08:45 Alert

Gazociąg Nord Stream 2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy – taką opinię wyrazili uczestnicy waszyngtońskiej konferencji zorganizowanej przez polską ambasadę i ośrodek analityczny The Atlantic Council. W konferencji wzięli udział między innymi: republikański senator Ron Johnson, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego profesor Zdzisław Krasnodębski oraz sekretarz stanu Piotr Naimski.

fot. Nord Stream AG

Ron Johnson, który przewodniczy senackiej podkomisji do spraw Europy, wymienił długą listę destabilizujących kroków, jakie w ostatnich latach podjęła Moskwa. Senator wskazał na działania Rosji w Syrii, zajęcie Krymu, konflikt na Ukrainie i ingerencję w kampanie wyborcze w wielu krajach.

– Niestety Rosja stała się dla zachodnich demokracji nieprzyjaznym rywalem. Wolałbym, aby nie weszła do kategorii wrogów – mówił Johnson.

Sekretarz stanu Piotr Naimski podkreślił, że Stany Zjednoczone i Polska podzielają krytyczną ocenę gazociągu Nord Stream 2, ponieważ uważają, iż kraje Europy Wschodniej powinny zostać wydobyte z zależności od rosyjskiego gazu.

– W szczególności należy przeciwdziałać ugruntowaniu tej zależności na kolejne dziesięciolecia. Dlatego Stany Zjednoczone, podobnie jak my, sprzeciwiają się budowie tego niemiecko-rosyjskiego gazociągu – podkreślił Naimski.

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie chciał spekulować, czy Stany Zjednoczone użyją sankcji, by zablokować budowę Nord Stream 2. Wyraził jednak przekonanie, że już sama perspektywa ich wprowadzenia jest istotna.

Zapytany przez PAP o konkretne kroki, jakie władze amerykańskie mogą podjąć w celu powstrzymania budowy Nord Stream 2, Naimski wskazał, że „Stany Zjednoczone dysponują możliwością użycia sankcji przeciw budowie Nord Stream 2”.

Przedstawiciele administracji prezydenta Donalda Trumpa kilkakrotnie w przeszłości dawali do zrozumienia, że nie wykluczają możliwości zastosowania sankcji, aby powstrzymać budowę Nord Stream 2. Uczestnicząca w konferencji przedstawicielka Departamentu Stanu Sandra Oudkirk podczas spotkania z dziennikarzami w Berlinie w ubiegły czwartek ostrzegła, że każda firma niemiecka związana z budową Nord Stream 2 może być narażona na amerykańskie sankcje. Możliwości takiej nie wykluczył także sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas poniedziałkowej rozmowy z szefem polskiej dyplomacji Jackiem Czaputowiczem.

Możliwość ukarania sankcjami przedsiębiorstw, biorących udział w ewentualnej budowie Nord Stream 2, przewiduje przyjęta miażdżącą przewagą głosów w sierpniu 2017 roku przez amerykański Senat ustawa o przeciwdziałaniu wrogom Ameryki poprzez sankcje (CAATSA). Administracja prezydenta Trumpa do tej pory nie wprowadziła w pełni postanowień tej ustawy w życie.

W ubiegłym tygodniu dziennik „Wall Street Journal”, powołując się na wypowiedzi cytowanych anonimowo wysokiej rangi przedstawicieli administracji Trumpa, poinformował, że Stany Zjednoczone w zamian za rezygnację Niemiec z planów budowy Nord Stream 2 są gotowe zgodzić się na negocjowanie nowego układu handlowego z UE.
Sekretarz stanu Pompeo, występując w środę podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów, na kilka godzin przed rozpoczęciem konferencji na Kapitolu, powiedział, że „Stany Zjednoczone powinny kontynuować naciski w celu doprowadzenia do rezygnacji budowy Nord Stream”.

Minister Naimski w rozmowie z PAP dał do zrozumienia, iż równie duże znaczenie jak naciski amerykańskie mają decyzje niemieckich polityków. „Politycy w Berlinie muszą zdawać sobie sprawę, że ta decyzja (o budowie gazociągu Nord Stream 2) będzie miała długotrwałe skutki dla relacji pomiędzy Niemcami a państwami Europy Środkowej” – zauważył. „Liczę na to, że takie przemyślenie spowoduje w ostatniej chwili, że projekt taki nie będzie realizowany” – dodał Naimski.

Podobnego zdania jest także biorący udział w dyskusji panelowej na Kapitolu wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, profesor Zdzisław Krasnodębski.

„Klucz do zatrzymania tego projektu leży niewątpliwie w Berlinie” – powiedział wiceszef PE w rozmowie z polskimi dziennikarzami. Zwrócił uwagę, że decyzja o budowie Nord Stream 2 jest „pewnego rodzaju testem na wiarygodność Niemiec, jako państwa, które bardzo często wzywa do solidarności europejskiej, które się powołuje na wartości europejskie. Natomiast w tym wypadku zachowuje się w sposób, który dla wielu, także dla wielu moich kolegów w Parlamencie Europejskim, jest naruszeniem tych wartości”.

Dyskusję na Kapitolu poprowadził Richard Morningstar, założyciel i przewodniczący Globalnego Ośrodka ds. Energii Rady Atlantyckiej, w przeszłości m.in. specjalny wysłannik sekretarza stanu ds. energii w Eurazji oraz ambasador USA w UE i Azerbejdżanie.

Informacyjna Agencja Radiowa/Polska Agencja Prasowa