Rzędowska: Australia – kraina gospodarki współdzielenia

19 marca 2018, 07:30 Innowacje

Australijczycy pokonują codziennie ogromne odległości. Przebiegi lokalnych taksówek sięgające milionów kilometrów trafiają anegdot do powtarzanych na całym świecie. Ponad 8 milionów osób na tym kontynencie codziennie dojeżdża żeby pracować oraz się uczyć. Transport w Australii jest trzecim co do wielkości źródłem emisji gazów cieplarnianych. W ciągu ostatnich niemal 20 lat zanieczyszczenia generowane przez transport wzrosły o 60 proc. – pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl, Agata Rzędowska.

Krajobraz Australii. Fot. Flickr
Krajobraz Australii. Fot. Flickr

Własne auto

Australijczycy zdają się być bardzo przywiązani do własnych pojazdów, w związku z niezbyt gęstą siatką połączeń transportu publicznego. Jednocześnie stają się coraz bardziej świadomi zagrożeń jakie niesie za sobą niska emisja pochodząca z transportu. Silniki wysokoprężne sprawdzają się na długich dystansach. Zużywają mniej paliwa w porównaniu z benzynowymi co oznacza niższą emisję CO2. Nie sprawdzają się jednak w ruchu miejskim. Tutaj znacznie lepiej wypadają małe oszczędne silniki benzynowe. Czy rozwiązaniem są pojazdy hybrydowe? Tak, ale nie każdego na nie stać. Podobnie jest z samochodami elektrycznymi, które powoli zaczynają zdobywać ten rynek jednak wciąż są dość drogie. Wraz z popularnością elektromobilności rośnie świadomość Australijczyków na temat odnawialnych źródeł energii. Zresztą narracja jaką przyjęto na tym kontynencie w związku z promocją aut elektrycznych łączy się z uświadamianiem użytkowników na temat pochodzenia energii jaką zasilają swoje auta.

Rząd promuje ekologiczny transport

Od 2004 roku władze pomagają konsumentom wybierać najbardziej ekologiczne formy transportu wydając specjalny przewodnik. Publikacja Green Vehicle Guide jest pomocna i przejrzysta oraz dostępna online. Można się spodziewać, że kolejnym krokiem będzie promocja systemów współdzielenia coraz popularniejszych w Europie. Oczywiście łatwiej wprowadzać systemy współdzielenia samochodów w dużych miastach. W Sydney gdzie najsilniej promowane są takie rozwiązania we współdzieleniu środków transportu uczestniczy już 20% mieszkańców. Pozwoliło to wyeliminować z dróg około 10,000 samochodów.

Zielony ślad i zdrowie

Działalność firm oferujących usługi związane z mobilnością łączone są z działalnością organizacji pozarządowych i stają się częścią stylu życia nowoczesnych Australijczyków, którzy dzięki rezygnowaniu z własnego samochodu stają się bardziej aktywni fizycznie i włączają się chętniej w ekologiczne kampanie społeczne. Promowanie transportu szynowego jako najbardziej efektywnego energetycznie także przynosi coraz lepsze efekty. Chociaż w związku z ubogą siatką połączeń oferowanych przez transport publiczny tylko 16 proc. Australijczyków powyżej 18 roku życia korzysta z niego.

100 procent fotowoltaiki

Zmiany w transporcie publicznym obejmują włączenie zielonej energii w systemy zasilania pojazdów szynowych, pojawiły się także elektryczne autobusy oraz rozbudowana jest także flota autobusowa zasilana sprzężonym gazem ziemnym. Należy jednak pamiętać, że silniki gazowe w pojazdach spełniają te same kryteria co silniki spalinowe np. Euro 6. W Adelajdzie elektryczny autobus Tindo jest napędzany energią pochodzącą w 100 procentach z elektrowni słonecznej. Władze miasta promują autobus jako pierwszy na świecie zasilany w 100 procentach z energii słonecznej autobus miejski. Zaznaczają, że w wyborze środku transportu kierowały się pozytywnymi odczuciami pasażerów na temat elektrycznych autobusów. W Tindo zamontowane są szwajcarskie baterie sodowo-niklowe, na które nie ma wpływu wysoka temperatura panująca na zewnątrz w trakcie użytkowania. Energia produkowana jest lokalnie na dachu dworca autobusowego. Instalacja ma moc 70 megawatogodzin. Autobus ruszył na trasę w 2013 roku.

Bikesharing to oszczędności

Kolejnym promowanym środkiem transportu w australijskich miastach jest rower. Systemy rowerowe, jak przekonują aktywiści powodują, że nie tylko gospodarstwa domowe oszczędzają pieniądze, ale robią też wiele dobrego dla swojego zdrowia. Według danych zamieszczonych w The Guardian posiadanie i poruszanie się autem spalinowym w Australii kosztuje przeciętnie około 225 dolarów tygodniowo (nie zawiera to opłat parkingowych). Wybierając podróże rowerem (na odległość jednorazowo około 10 km) można zaoszczędzić nawet 1,700 dolarów miesięcznie oraz ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 1,5 tony rocznie. Dodatkowe korzyści zdrowotne nie są wyceniane. Co ważne w dużych australijskich miastach rozwijają się usługi bikesharingowe. Dzięki czemu nie trzeba nawet posiadać własnego roweru aby się nim poruszać. Tam gdzie teren jest bardziej zróżnicowany są dostępne już rowery wspomagane silnikiem elektrycznym. Oczywiście systemy wypożyczeń dostępne są za pośrednictwem prostych aplikacji.

Zamiast posiadać można używać

Promowanie świadomego podejścia do komunikacji i transportu ma Australii przynieść wielorakie korzyści. Najbardziej oczywistą jest ograniczenie niskiej emisji w miastach. Jednak przejście od posiadania na rzecz używania środków transportu to także rozwój nowych modeli biznesowych.